• AmiParty - kwiecień 2006 - odsłona druga

10.05.2006 21:20, autor artykułu: ZED^lM
odsłon: 4125, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Pewnego zimnego, marcowego dnia, po lekturze aktualności na PPA mogłem z całą pewnością stwierdzić, że słowo stało się czynem. Ku mojej radości ukazał się news, który informował wszystkich zainteresowanych o zbliżającym się spotkaniu użytkowników Amigi, Pegasosa i Maca w Chełmie. Bardzo pozytywnym elementem samego newsa był fakt, że informował on o imprezie na cały miesiąc przed jej rozpoczęciem, a więc pozwalało to na wykombinowanie czasu wolnego na okoliczność imprezy. Teraz pozostało jedynie czekanie na nadejście dnia, w którym miało odbyć się to wydarzenie.

AmiParty odbyło się w dniach 1 i 2 kwietnia 2006. Na miejsce imprezy ruszyłem wraz z Marxem, który wracał z uczelni. Po zabraniu ode mnie niezbędnych rzeczy (Pegasosa, całego okablowania potrzebnego do niego oraz kabli sieciowych), ruszyliśmy w dalszą drogę do Włodawy, gdzie zabraliśmy Amigę Marxa z całym wyposażeniem. Następnie pojechaliśmy bezpośrednio do Chełma. Droga okazała się niełatwa, bo im bardziej zbliżaliśmy się do Chełma tym warunki jezdne były coraz gorsze. Na jakieś 10 km przed Chełmem trzeba było jechać środkiem drogi, gdzie w asfalcie było najmniej dziur. Po dojechaniu do samego miasta droga na miejsce meetingu okazała się zaskakująco prosta. Wystarczyło przejechać na wprost przez 3 skrzyżowania i przy samym miejscu spotkania, po objechaniu ronda, wybrać drogę na lewo. Ku naszemu zaskoczeniu wisiał na drzewach banner reklamujący eFunzine. Po takim powitaniu byliśmy pewni na 100%, że jesteśmy już we właściwym miejscu.

Na samo miejsce party dotarliśmy około godziny 16-tej. Po szybkim wyładowaniu sprzętu z poczciwego wartburga, przystąpiliśmy do przywitania się z uczestnikami zlotu. Na samym początku powitani zostaliśmy przez organizatorów (Drako^lM, Taurus i Sir Lucas). Następnie przywitaliśmy się z resztą przybyłych na miejsce m.in. z Aderem i Koszerem (który miał zamiar kupić mojego obecnego Pegasosa w sytuacji gdybym ja go nie kupił). Oprócz w/w osób, na miejscu spotkaliśmy jeszcze kilku znajomych z Amiga Eastern Meeting. Do nich na pewno należy Virago i MaaG^dA, którego jak zwykle mogliśmy ujrzeć przy jego Pegu podczas prezentacji Nemesis. Po pierwszych powitaniach z uczestnikami spotkania, razem z Marxem, przystąpiliśmy do podłączania naszego sprzętu. W przypadku mojego kompa ów proces przebiegł szybko i sprawnie. Cóż, podłączenie kilku wtyczek we właściwe miejsce to żadna sztuka, czego nie można powiedzieć o klasycznych Amigach. Sam jeszcze niedawno byłem szczęśliwym posiadaczem klasyka. Po przezwyciężeniu oporu materii w postaci wszystkich taśm papierowych utrzymujących poczciwą infinitiwkę w jednej całości, Marx przystąpił do zamontowania sieciówki oraz podłączenia netowych kabelków. Niestety konfiguracja sieci w żaden sposób nie dała się nam okiełznać i mogliśmy jedynie poeksperymentować z netem na sieci lokalnej. Dziwną rzeczą był fakt, że dwa kompy mogły łączyć się z globalną wioską (Pegasos Draka^lM i klasyk Sir Lucasa). Czyżby prowokacja ze strony Billa Gatesa?

W późniejszym czasie na miejscu spotkania pojawili się, wraz ze swoimi nowymi (przynajmniej nowszymi, zmienionymi od ubiegłorocznego AEM) Macami, Krismiszcz i Eastone. Następnie odbył się koncert grupy rockowej. Grana przez nich muzyka przypadła do gustu Marxowi i Virago, a najbardziej Sir Lucasowi, który nie oparł się pokusie spalenia kilku kilokalorii przyswojonych ze złocistego napoju wraz z bawiącą się grupą ludzi. Około godziny 21-szej, w trakcie koncertu, na miejsce pierwszego chełmskiego spotkania użytkowników komputera Amiga, Pegasos i Mac przybyli ostatni goście aż z Białegostoku. Delegacja białostocka liczyła sobie trzyosobową reprezentację Qdlacz, Dorrr i Cichy.

Po zakończeniu koncertu miało miejsce ogłoszenie wyników konkursu na nazwę chełmskich spotkań. W trakcie późniejszych, nawet poimprezowych rozmów, czy to z Marxem, czy Drakiem, nie potrafiliśmy przypomnieć sobie wyłonionej w drodze konkursu nazwy (miejmy nadzieję, że Taurus pomoże zrekonstruować ten mały ubytek pamięci). I tak radośnie nastała godzina 24-ta, kiedy to rozpoczął się pokaz demek. Na "pierwszy ogień" poszły demka z mojego Pegasosa. W trakcie tego pokazu można było zobaczyć następujące produkcje:

  • EveryThing Dies - Venus Art
  • Own Love Balance - Madwizards
  • NOSYNC BY UNIVERSE
  • The Field Where I Died - Venus Art
  • Fate Fits Karama - Madwizards
  • Cull Bazaar - Madwizards
  • Glare - Madwizards
  • New Dawn Fades - Madwizards
  • TILL I FEEL YOU - Madwizards
  • Fluffy Digital Snowflakes - Madwizards
  • ReBirth - na specjalne życzenie Virago.

Po prezentacji demek na Pegasosa przyszła kolej na demka z klasyka. Tu oczywiście jak zwykle z pomocą przyszedł Marx i jego niezastąpiona Amiga. Na klasyku można było zobaczyć demka samych znakomitości: TBL z okresu ostatnich lat, Loonies - Multiverse czy Anadune. To oczywiście tylko część demek, które udało mi się zapamiętać. Po demkach z Amigi przyszedł czas na demka z Maca, zebrane i zaprezentowane przez Taurusa. Tutaj nie mogę za wiele się wypowiedzieć. Na potwierdzenie moich słów niech będą słowa Krismiszcza "... to takie demka są na Maca? Muszę je mieć." W tym miejscu należy się duży ukłon w stronę organizatorów, gdyż demka oglądaliśmy na dużym projektorze, przez co sprawiały radość wszystkim, niezależnie od platformy. Tradycją zlotów amigowych ściany wschodniej stało się to, że grupka około 7 osób w trakcie zlotu nie oddaje się uciechom snu i tym razem kilka osób nie skorzystało z tego rarytasu. Do tych osób zaliczam się ja, Drako^lM, Marx, Virago, Krismiszcz, Eastone i Taurus (jak kogoś pominąłem to przepraszam).

Po zakończeniu pokazu demek około 2:30 big screen zamienił się w projektor do karaoke. Od około godziny 3:00 byliśmy raczeni szlagierami popowymi w wykonaniu dwóch pań. Jakość wykonania przebojów miała dużo do życzenia. Niech ktoś spróbuje zaśpiewać jakiś szlagier popowy o godzinie 4 rano w niedzielę uprzednio wypijając 5 piw. Takimi doznaniami artystycznymi byliśmy raczeni do około godziny wpół do 7. Resztę czasu spędziliśmy na luźnych rozmowach. Cała impreza zakończyła się około godziny 10-tej, wtedy to każdy z uczestników udał się w stronę zamieszkania.

Całą imprezę uważam za bardzo udaną, gdyż posłużyła ona jako początek imprez amigowych w Polsce w tym roku. Uczestnicy chełmskiego spotkania dostali oficjalne zaproszenie na Amimajówkę oraz na białostockie spotkanie poświęcone zastosowaniom procesorów PPC.

    
1 komentarzostatni: 08.03.2009 14:09
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem