• Chris Hodges (03.11.2004)

19.02.2005 10:36, autor artykułu: Wywiad z Chrisem Hodgesem przeprowadził Sebastian Rosa
Tłumaczenie Sebastian Rosa i Grzegorz Murdzek
odsłon: 2373, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Czy mógłbyś się przedstawić i powiedzieć kilka słów o sobie?

Nazywam się Chris Hodges (przyjaciele nazywają mnie "Chrisly"). Obecnie mam 3^3 lat. W kwietniu ukończyłem kierunek Computer Science na Uniwersytecie Technologii w Monachium. Obecnie pracuję w małej firmie software'owej Jambit. Amigi używam przez okres będący ponad połową mojego życia i nadal jestem z tego zadowolony. Moje zainteresowania obejmują wszystkie formy nauki, filozofii i psychologii. Mógłbym się na ten temat rozpisać, ale sądzę, że na mojej stronie internetowej można znaleźć więcej informacji ;)

W jakiej konfiguracji jest Amiga, której używasz?

Moim głównym narzędziem deweloperskim jest oryginalna A4000T z Escomu wyposażona w kartę CyberStorm MK1/060@50MHz, 100MB, scandoubler/flickerfixer, CV64 i Algor USB z Norway combo - model prototypowy wyposażony w Melody Pro i Silversurfer na dwóch portach zegara. Mam też drugi komputer - A1200 wyposażoną w PPC. Używam jej jednak tylko do debugu przesyłanego przez port szeregowy.

Co lubisz robić na Amidze? Jakich narzędzi/programów używasz najczęściej?

Amiga posiada pewną elegancję w wyglądzie systemu. OK, niektóre rozwiązania okazały się nienajlepsze, ale ogólnie, system jest bardzo "lekki" i w niektórych obszarach wyprzedza swój czas. Nawet mimo tego, że sprzęt jest sprzed dekady i stanowi tylko ułamek mocy obliczeniowej dzisiejszych procesorów, interfejs użytkownika jest dużo bardziej intuicyjny niż jakikolwiek inny jaki widziałem w systemie operacyjnym (zwłaszcza w Windowsie czy X11). Jeśli coś nie działa, zazwyczaj wiesz jak to naprawić. Wiesz jakie jest znaczenie każdego pojedynczego pliku na dysku. Spróbuj tego w Windowsie ;)

Amigi wciąż używam do wszystkiego co robię. Nie posiadam innego komputera (za wyjątkiem Pegasosa, lecz liczę go jako Amigę). Wykonuję na Amidze czynności związane z pocztą elektroniczną, przeglądaniem stron internetowych, zdalną obsługą serwera, pisaniem i programowaniem. Zaprzestałem tworzenia muzyki i bawienia się raytracingiem jakiś czas temu. Nastąpiło to nie z powodu braku możliwości, lecz czasu. Główne programy których używam to: MiamiDx, YAM, IBrowse, AmTelnet (lub openssh i XAmi X11 Server), AmIRC, GoldED, TVPaint, Amplifier, DeliTracker i oczywiście Poseidon ;)

Skoro jesteśmy przy temacie muzyki, w przeszłości stworzyłeś kilka modułów muzycznych do swoich gier, a niektóre z nich (zarówno moduły muzyczne jak i gry) są nadal dostępne na Twojej stronie internetowej. Niektóre gry były napisane w Amosie. Co sprawiło, że zacząłeś bawić się w tworzenie muzyki na Amidze? Co sprawiło, że zdecydowałeś się na zmianę programowania w Amosie na coś bardziej "z prawdziwego zdarzenia"?

Zawsze jest tak samo: gdy zadajesz sobie pytanie "jak daleko mogę zajść? Przekonajmy się, czy jestem dobry w tym lub tamtym!", następny krok jest już blisko. W przeciwieństwie do innych komputerów, Amiga nie ogranicza wyobrażeń w osiągnięciu czegoś. Tak długo jak dostrzegasz, że nie jest maszyną, która obraca się przeciw Tobie, lecz jest środkiem by eksplorować Twoją kreatywność, tak długo będzie odpłacać się tym, że widzisz sens w tym co robisz i będziesz podążał dalej.

Mówiąc o "prawdziwym" programowaniu: to nie był przełom, nigdy nie jest. Zazwyczaj dochodzisz do pewnej granicy i próbujesz ją przekroczyć. AMOS posiada wiele ograniczeń. Wielu cech mu brakuje, prędkość jest marna. Kolejne rzeczy, które starasz się zrobić, to procedury napisane w assemblerze, które kompensują te braki. W ten sposób narodziło się moje rozszerzenie do Amosa AMCAF. W tym momencie, AMOS stał się torbą z mnóstwem łat i nie było sensu aby dalej w to brnąć dodając nowe. W ten oto sposób zmieniłem język programowania - ale to nie był przełom; cały bagaż doświadczeń zabrałem ze sobą. Rzeczy raczej ewoluują niż skaczą na boki.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Amigą? Jaki był pierwszy program, który napisałeś dla Amigi?

Rozpoczęła się tak, jak to zwykle się zaczyna - widzisz Amigę na pokazie lub u kolegów i chcesz coś takiego mieć. Następnie grasz w gry - ale to nie wystarcza, to jest zbyt bierne. W pewnej chwili rozpoczynasz badać swoją maszynę, zamieniasz ją w swoje osobiste miejsce pracy.

Nie pamiętam swoich pierwszych programów, lecz przypuszczam, że jednym z nich był "Bobo" - program malarski napisany w AmigaBasic. Była też gra Tic Tac Toe. To było tak dawno temu... Niektóre z tych moich pierwszych programów napisanych w AmigaBasic nadal są dostępne na mojej stronie.

Zostawmy przeszłość, a spróbujmy skoncentrować się na teraźniejszości, a konkretnie na stosie USB i innych Twoich projektach. Jesteś autorem stosu USB dla AmigaOS - Poseidon i oprogramowania FlashROM-u - Luciferin. Co sprawiło, że postanowiłeś coś takiego napisać? Była to jakaś osobista potrzeba czy raczej komercyjna propozycja? A może próba wypełnienia luki w tym temacie (z tego co pamiętam, Poseidon jest pionierem na amigowym rynku oprogramowania USB)?

Poseidon w rzeczywistości był pionierem na rynku oprogramowania USB. Był pierwszym "ukończonym" produktem. Głównie stało się tak z tego powodu, że inne stosy USB nie ujrzały światła dziennego (za wyjątkiem Siriona, który jest dołączany do Thylacine i OS4) - ani Elbox, ani UltraBus, ani VMC nie wypuściły na rynek własnego stosu USB. To było głównym powodem napisania Poseidona - E3B posiadało gotowy sprzęt od około roku, lecz ich grupa programistów nie podołała czasowo. Dostarczyłem Poseidona jako rozwiązanie zapasowe. Kierowałem się ideą stworzenia stosu dla wszystkich komputerów, głównie dla MorphOS-a. Miałem wystarczająco dużo czasu, aby przemyśleć cały projekt - napisanie pierwszej działającej wersji zajęło mi zaledwie trzy tygodnie.

Co się zaś tyczy Luciferin, to była zwykła kolej rzeczy - Michael Bohmer miał w tym spore doświadczenie i napisanie oprogramowania FlashROM było logicznym kolejnym krokiem. Ponownie E3B jako pierwsze zaproponowało kompletne, zintegrowane rozwiązanie, które nadal, po 18 miesiącach, nie zostało wprowadzone.

Czy proponowano Ci stworzenie stosu USB dla AmigaOS4, czy też może sam rozważałeś taką możliwość? Czy posiadasz jakieś informacje dotyczące działania Poseidona na AmigaOS4 i/lub AmigaOne? Co sądzisz o zastosowanym w AmigaOS4 rozwiązaniu dotyczącym obsługi urządzeń USB? Jak byś ocenił je w stosunku do Poseidona?

Pomimo krążących opinii, nigdy się ze mną nie skontaktowano w sprawie Poseidona dla OS4. Ben Hermans publicznie stwierdził, że nie porzucą nakładu prac jaki włożyli ludzie zajmujący się stosem Sirion, ponad moją pracę. Doskonale to rozumiem i szanuję. Sam również nie proponowałem dołączenia Poseidona do OS4.

Poseidon w wersji 68k powinien bezproblemowo działać na OS4 na AmigaOne - jednak, tak długo, jak nie będzie sterownika niskiego poziomu dla układów PCI dla Poseidonowego API, Poseidon pozostanie bezużyteczny. Jeśli dobrze pamiętam, Poseidon działał podczas prezentacji alfawersji OS4, która miała miejsce kilka lat temu na Amigach klasycznych.

Co się zaś tyczy samego stosu USB w OS4, chciałbym najpierw zobaczyć końcowy produkt, zanim zdecyduję się na wyrażenie jakiejkolwiek opinii.

Poseidon jest nadal rozwijany. Pomimo tego, że od dłuższego czasu nie było nowej wersji, podejrzewam, że stale pracujesz nad ulepszaniem swojego stosu USB. Czego możemy spodziewać się w kolejnych wersjach? Jakie masz plany odnośnie Poseidona?

Prace nad rozwojem trochę zwolniły podczas końcowego etapu moich studiów. Kilka miesięcy temu miałem jednak trochę czasu, aby wznowić pracę i przyznaję, że szykują się duże zmiany. Jest zbyt wcześnie na podanie listy ulepszeń i nowych funkcjonalności w porównaniu z wersją 2.2, mogę jednak powiedzieć kilka kluczowych słów: obsługa Palm PDA, ulepszony Trident, ulepszone API dla deweloperów, nowa HID class, ulepszona mass storage class, obsługa USB2.0. Wiele rzeczy jest planowanych, takich jak dołączenie sterowników USB2.0, obsługa urządzeń działających na podczerwień, lokalizacja. Zobaczycie "when it's done." :)

Czy poza Poseidonem i Luciferin pracujesz nad innymi projektami? Jeżeli tak, czy mógłbyś powiedzieć na ich temat kilka słów?

Pracuję nad kilkoma prywatnymi projektami (strony internetowe itd.), lecz z racji, że intensywnie pracuję nad Poseidonem, inne planowane projekty, takie jak kalendarz/organizer i mały disk manager zostały odłożone w czasie. Niestety, poletko USB należy do takich, przy którym stale coś się dzieje, stale dodaje się kolejne i kolejne sterowniki. Oczywiście, nie będzie to trwać wiecznie ;-)

Jaki jest Twój stosunek do kłótni (nie mówiąc "walk") pomiędzy użytkownikami/fanami AmigaOS4 i MorphOS-a? Czy identyfikujesz się z którąś ze stron?

Chyba żaden inny komputer nie ma tylu emocjonalnie oddanych użytkowników co Amiga. Zwłaszcza po tak długim czasie rozczarowań i kłamstw, w każdym istnieje uczucie goryczy. Jednakże, nie powinno to być podstawą racjonalnych argumentów. Obie strony spędziły nad swoimi produktami porównywalną ilość czasu, obie strony powinny zasługiwać na szacunek za rzeczy, które udało im się osiągnąć. Jeśli pomyślę o czasie, który ludzie zmarnowali na wypisywanie i czytanie komentarzy na różnych stronach internetowych, wolałbym aby tę energię spożytkowano na coś bardziej produktywnego. Co naprawdę mnie denerwuje, to ignoracja na drugi produkt (i nie ogranicza się to tylko do MorphOS-a czy AmigaOS4), takie ponowne wynajdywanie koła.

Podczas gdy ja bardziej chwalę sobie MorphOS-a (zwłaszcza ludzi stojących za nim i ducha który im towarzyszy) i Pegasosa - inni nie muszą. Nie ma w tym nic złego. Każdy może i powinien podejmować własne decyzje i ma do tego swoje powody.

Posiadasz Pegasosa. Rozważałeś kupno AmigaOne? Co bardziej Ci się podoba: AmigaOS4 czy raczej MorphOS?

Moją bardzo osobistą (!) decyzją jest to, że nie zdecyduję się na A1 gdyż Pegasos (II) jest lepszy - poza tym nie mam tyle pieniędzy do wydania. Poza tym strona sprzętowa kuleje. Również obsługa wad konstrukcyjnych nie wzbudza mojego zaufania. Żaden sprzęt nie jest pozbawiony wad, różnica polega jednak na tym, jak sobie z nimi radzisz. Moim zdaniem, Eyetech (w pewnym sensie również Hyperion) nie robią tutaj dobrego wrażenia.

Minęło trochę czasu odkąd widziałem alfa i beta wersję AmigaOS4. Wolałbym zaczekać na pełną wersję.

Zbliżając się do końca tego wywiadu, chciałbym zapytać o Twoje nastawienie do emulacji AmigaOS. Co sądzisz o Amithlonie, WinUAE, AROS-ie (to troszkę inna sprawa)? Czy sądzisz, że są one w stanie w pełni zastąpić AmigaOS czy jest to raczej niemożliwe (przynajmnie na ten moment)?

Zarówno WinUAE jak i Amithlon to ślepa uliczka. Ich przeznaczeniem jest uruchamianie starego oprogramowania z różną prędkością i poziomem kompatybilności. Pod tym kątem są naprawdę świetne. Nie widzę jednak żadnej przyszłości w pozostawaniu na poziomie OS3.1/OS3.9.

AROS to całkiem inne podejście. Jest to próba przepisania AmigaOS na poziomie kompatybilności kodu źródłowego. Znaczy to tyle, że w grę nie wchodzi emulacja, lecz pełna portowalność. Nie jestem pewien jak wyglądają ich plany na przyszłość biorąc pod uwagę nowoczesne platformy nowej generacji, lecz efekty i nakłady pracy robią wrażenie. Co więcej, wyraźnie widać, że ludzie od MorphOS-a i AROS-a potrafią ze sobą pracować w symbiozie. Jeśli w którymś etapie AROS doczeka się emulacji CPU, będzie możliwe zapewnienie kompatybilności "w dół". Nie sądzę jednak, aby to było pożądane.

Kilka ostatnich słów?

Gdyby wszyscy użytkownicy mogli chociaż raz zapomnieć o złych uczuciach, unieśliby się na wysokość 400km nad ziemię i na nią spojrzeli, może wtedy ustawiliby swoje priorytety inaczej. Może zdaliby sobie sprawę, że nie ma obozów, nie ma stron, nie ma czarno-białych yin-yang, lecz istnieją próby stworzenia świata lepszym niż jest. Przemysł komputerowy, a bardziej użytkownicy, na niego naprawdę zasługują. Nie chcę wyobrażać sobie kolejnych 10-ciu lat potęgi Microsoft.

Dziękuję za uwagę.

Dziękuję za poświęcony czas i udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania.

Dziękuję bardzo ;)



Wywiad w wersji oryginalnej znajduje się tutaj.

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem