@Des,
post #39
Z 2 mega chipu jest tak samo jak z ośmiolitrowym silnikiem w Viperze. Jakiś redaktor podsumowując test stwierdził: kiedy ktoś mnie zapyta czy 8 litrów w Viperze jest potrzebne, odpowiem - nie jest potrzebne, jest bezwzględnie wymagane. Tak samo jest z Amigą. Wszystko co mielą układy specjalizowane ląduje w czipie. Nie da się inaczej - taka konstrukcja. A2000 z romem 2.05 (37.350) i systemem 2.1, 2MB chip i 4MB fast wystarczy do WHDLoad i przeglądania produkcji scenowych na OCS/ECS. Z poważniejszej pracy wyklucza ją w zasadzie brak procesora (68000). Kick 3.x można zainstalować, tylko po co? W A1200/4000/CD32 siedziała trójka ze względu na AGA (chyba). Tak z ciekawości to chciałbym się dowiedzieć jakie wymierne korzyści daje rom 3.x przy MC68000 i OCS/ECS.
Amigowcem jestem dłużej niż mam Amigę, a tą kupiłem w 1999. Jednak nawet ja na hasło A500 już tylko się uśmiecham pobłażliwie. Znam możliwości tego sprzętu. Ba, stwierdzam nawet że koderzy, graficy i muzycy wycisnęli z tego sprzętu 110% możliwości. Przykładem niech będzie Ruff n' Tumble - dla mnie najładniejsza gra na stare chipsety. Jednak pozwólmy już poczciwym pięćsetkom odejść do krainy wiecznych bitów. A1200 jest w ostatecznym rozrachunku tańsza i szybsza. Czego by nie kombinować to do A500/600/2000/3000 AGAty się nie wsadzi. Dla mnie to już wystarczający powód. No chyba że ktoś trzyma te sprzęty tylko i wyłącznie z sentymentu - wtedy mogę zrozumieć. Do pracy, co tam, do zwykłego nawet grania A1200 jest po prostu lepsza - tańsza. Patrzę na ceny kart do dużych Amig i czasem mi oko bieleje. Kwoty za jakie to jest wyceniane są brane chyba z kosmosu pomnożone przez sentyment i lans. Z drugiej strony przyjdą pewnie czasy (może nawet nie długo) że za Blizzka IV będziemy płacić 1000PLN.