[#1] Ile z Amigi ma OS4 i MOS
Po mało ciekawej dyskusji na eXecu, zakończonej jeszcze mniej ciekawie... dla zainteresowanych, co by nie podwyższać licznika na grajdołku [kb], przytaczam pełny tekst uprzejmej i merytorycznej odpowiedzi samego [kb]:
"Dlatego nasz serwis będzie jawnie popierał Amigę, a nie konkurencję Amigi, udając przy tym, że jest serwisem amigowym.
Trochę poreklamowałeś Mosa, a teraz wracaj tam gdzie napisałeś. Żegnam bez łezki w oku.".
Ja rozumiem, że na eXecu prowadzi się politykę dezinformacji i kneblowania otwartej dyskusji w celu pozyskania jak największej liczby zwolenników. Prowadzący ten serwis obawiają się, że przy otwartej dyskusji mogłyby wyjść na jaw pewne niedoskonałości promowanego przez nich rozwiązania, stąd starają się mniej lub bardziej obcesowo zniechęcać wszystkich, którzy mogliby wlać w ten zatęchły światek odrobinę świeżości.
A mnie jednak interesuje jawne porównanie obydwu systemów, czy ich hipotetycznej "amigowości".
Tak więc - "amigowość". Co to jest, i czy ma to OS4 i MOS?
Dla mnie, w obecnych czasach, pojęcie "amigowości" sprowadza się do zgodności na poziomie API AmigaOS. Podobnie jak systemy z rodziny Windows, posiadać mogą zupełnie różną konstrukcję (9x i NT), to dzięki zgodności API i podobnej filozofii obsługi GUI są jednoznacznie identyfikowane przez użytkowników jako Windowsy. Podobnie systemy Amigowe, dzięki mechanizmom emulacji CPU (bo obecnie systemy wykorzystujące API AmigaOS potrafią obsłużyć pliki wykonywalne dla PPC, 68k, a także x86) i zgodności API zapewniają całkiem sporą zgodność między sobą. I każdy z tych systemów:MOS, OS4, OS3.x, AROS - jest amigowy w myśl podanej definicji.
Bo jeśli wziąć na tapetę OS4, to jaką przewagę w stosunku do MOS on oferuje? Jedyną cechą, której nie ma MOS jest prawo do używania nazwy AmigaOS, wyrażonej poprzez obecność słynnej naklejki. A jakie to ma znaczenie dla użytkownika? Jedynym praktycznym aspektem wykorzystania rzeczonej naklejki, jest to że świadczy ona o legalności systemu, skoro producent systemu tak sobie życzy w licencji (w OS3.x nie było żadnych naklejek). W przypadku MOSa nie jest wymagana żadna naklejka, więc można go używać gdy się posiada odpowiedni sprzęt. Oferuje to samo co konkurent, a pod wieloma względami przewyższa OS4.... Moim zdaniem wybór jest oczywisty.
Pozwyższe słowa są jedynie moim zdaniem, prosiłbym zainteresowanych o udział w dyskusji. Co to jest "amigowość" OS, czy OS4 jest amigowy, czy mos jest amigowy, a co z AROSem? Proszę o stworzenie spójnej definicji, według której można klasyfikować te systemy.
[#2] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

Wiesz, nastawienie redaktorow atrapy portalu amigowego jest takie, ze jakiekolwiek zle zdanie o AmigaONE, uA1 itd jest atakiem, nawet jakby sam konstruktor powiedzial, ze sa gdzies bledy, tam beda szli w zaparte... Wieksza demokracja jest w bojowkach dzichadu itp niz na execu...

[#3] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

to cos co my ze soba reprezentujemy.. amigowy feeling amigowe api czy gorna belka na gorze i takie tam. przyjemny system...
co do egzeka, zapomnij ja sie dawno wypisalem z tamtad

[#4] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

Czytajac niektore wypowiedzi z execa o tym jak to ten caly mos jest zly, mosowcy zabijaja i pluja na amige zaczynam zalowac iz zdecydowalem sie zrobic KHTML na opensource... Podejrzewam iz inni developerzy starajacy sie wspierac wszystkie amigowe rozwiazania rowniez moga czuc sie zniesmaczeni postawa krzykaczy.
[#5] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Kaczus, post #2

Doszły mnie słuchy z eXec formuje młodzieżówkę wszechamigową ;)

[#6] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@marcik, post #4

A ja uważam, że nie ma co dzielić środowiska. Nie chcą nas na eXecu, to nie. Jeśli o mnie chodzi, to dopiero dziś, oficjalnie dowiedziałem się, że nie jesteśmy tam mile widziani.
Co do naszych krakowskich imprez, to nic się nie zmienia, nadal uważamy, że środowisko trzeba integrować. I w miarę naszych możliwości, na tych imprezach będzie można spotkać ludzi prezentujących możliwie szerokie spektrum amigowości.
A KHTML... nie martw się. Będziesz miał więcej premiowych punktów do nieba ;)



Ostatnia modyfikacja: 07.06.06 15:49
[#7] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

No to może pewna analogia:
Był sobie pewinen zespół X*, który zdobył dużą popularność, po czym członkowie zespołu się rozeszli z tej lub innej przyczyny i nie grali.
Po pewnym, dłuszym, okresie czasu, część członków zespołu, postanowiła znowu grać pod szyldem X*, ale reszta członków już nie(bo nie żyła/ nie mogła/ nie chciała/ nie potrzebne skreślić)...
Pytanie, czy, a jeśli tak to kiedy, taki zespół X* jest nadal zespołem X*. Niestety, ale nie ma jednoznacznej odpowiedzi, są ludzie którzy uznają tylko stare wydanie zespołu, są tacy, którzy uznają oba i w końcu znajdą się tacy, którzy z racji n.p. wieku, znają tylko nowe wcielenie zespołu X*.
Powiedzmy, że teraz n.p. Wokalista starego zespołu postanowił założyć własny zespół... Czy stosunek fanów musi automatycznie być wrogi? Czy nie można zauważyć, że dla niektórych, głos wokalisty był conajmniej połową tego, co prezentował kiedyś zespół X*?
No właśnie...
*X - to może być n.p. Czerwone Gitary, Doors itd. itp.
P.S. Domyślenie się, "kto jest kim" w tej mojej "analogii", pozostawiam inteligencji odbiorców.
[#8] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Torn, post #7

Czerwone Gitary piszesz... hmmm Czy to jakaś aluzja? :P

[#9] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Kaczus, post #8

Czerwone Gitary i hmmm... Niebiesko-Czarni?
;)
[#10] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

Jakby to rzec... jako pecetofcę mnie to tylko śmieszy

[#11] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@koodlaty, post #10

toś szczęśliwa owca... nie każda owca ma tak dobrze ;)
[#12] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

A może by tak to wszystko załatwić emulatorami: MOSa pod AOS4 i AOS4 pod MOSa, wilk byłby syty i amiowca cała.

[#13] Re: Amigowość

@wali7, post #1

Nie wszystko złoto, co się świeci” - tak nie wszystko jest Amigą, co nosi taką nazwę. Amiga to nie tylko komputery, bo gdyby tak było to „amigowość” skończyłaby się wraz z upadkiem Commodore i produkcją tych maszyn.

Amiga to nie żaden sprzęt! To ludzie skupieni wokół niej. I dla mnie nie ważne, pod jaką występuje nazwą: A1, Pegasos, OS4, MOS, WinUAE. Ja nie cierpię WinXP ale jestem zmuszony z niego korzystać (choćby po to by uruchomić UAE) . Jednak nie przeszkodziło mi to przykleić na obudowę blaszaka naklejki z napisem AMIGA. Z czego jestem nie ukrywając dumny OK

Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, i ma prawo twierdzić, że jego sprzęt jest najlepszy (nawet, jeśli ma to niewiele wspólnego z prawdą). Śmiertelnym grzechem jest natomiast twierdzenie z uporem maniaka, iż czyjś komputer jest złomem, nie podając przy tym żadnych sensownych argumentów ( „bo inne”, „bo nie nazywa się...” - nie są żadnymi argumentami!!! ).

Oczywiście jest to tylko moje zdanie i każdy może się z nim zgodzić lub też nie. Wasza wola, wasze prawo. Demokracja bracia ;)
[#14] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

No i do czego ma to prowadzić?
Moim zdaniem wybór jest oczywisty - Jak sam napisałeś to twoje zdanie. Dla mnie też jest oczywisty - ja wybieram system z naklejką. Dlaczego? Przewrotnie mogę stwierdzić "bo ma naklejkę"
A tak bardziej poważnie to podoba mi się rozwój systemu. Zawsze chciałem, żeby AOS był rozwijany spójnie przez opłacaną z tego tytułu grupę programistów, aby system integrował wszelkie podstawowe funkcje (program tcp/ip, przeglądarka, ftp i kilka innych). Spodobało mi się, że zintegrowana w systemie jest komenda "ping". Niby mała rzecz a cieszy. (nawet nie wiem czy coś takiego też jest w MOSie, ale nie w postaci łaty bo tak to mogę to mieć nawet w AOS3)
Na dzień dzisiejszy pozostałe systemy (MOS/AROS) nie posiadają zintegrowanego planu rozwoju zarządzanego z góry. Jak to mówią "każdy wój na swój strój" - tam jest rozwijany ambient, tu może czasem MOST wyda z łachy uaktualnienie portu równoległego, tam jak komuś się będzie nudzić wieczorami to dopisze coś nowego do AROSa, itd, itp.
Jedyną wadą AOS4 jest brak sprzętu pod ten system, ale co do systemu to jak na amigowe warunki (czyt. brak rozwoju przez 10 lat) to ja nie mam mu nic do zarzucenia.
Na pytanie czy OS4 jest amigowy ciężko będzie odpowiedzieć jeżeli w dyskusji nie bierze udziału żaden użytkownik tego systemu. To tak jakby posiadacze Maca68k zastanawiali się czy MacOSX jest jeszcze "makowy" w kontekście MacOS 7. (Oczywiście zapewne tacy użytkownicy MacOS7 dosyć szybko znajdą odp. na swoje pytanie, pomimo tego, że nikt z nich nie pracował dłużej na MacOSX ale czy konkluzja postawiona na podstawie jednostronnego spojrzenia na sprawę jest cokolwiek warta?)



Ostatnia modyfikacja: 07.06.06 18:17
[#15] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@amigafan, post #14

nawet nie wiem czy coś takiego też jest w MOSie, ale nie w postaci łaty bo tak to mogę to mieć nawet w AOS3

Jakim sposobem samodzielna aplikacja (a ping jest taką nie tylko w MOS-ie, ale również w Linuksie czy Windows) może istnieć "w postaci łaty"?
[#16] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@amigafan, post #14

Zawsze chciałem, żeby AOS był rozwijany spójnie przez opłacaną z tego tytułu grupę programistów, aby system integrował wszelkie podstawowe funkcje (program tcp/ip, przeglądarka, ftp i kilka innych). Spodobało mi się, że zintegrowana w systemie jest komenda "ping". Niby mała rzecz a cieszy. (nawet nie wiem czy coś takiego też jest w MOSie, ale nie w postaci łaty bo tak to mogę to mieć nawet w AOS3)

Od zawsze pisałem, że marzy mi się OS4 na Pegasosie. Co do tego co zacytowałem, nie podzielam poglądu jakoby system miał mieć wszystko. Owszem, stos TCP/IP, USB - tak, ale chcę mieć możliwość wyboru przeglądarki, klienta FTP. Nie podzielam też zdania jakoby komenda "ping" istniejąca w Miami lub też samo Miami czy Genesis i nawet MOSNet były jakimiś łatami (zwłaszcza w OS3.x). Ot, zwykłe programy. W porządku jeżeli OS4/MOS je w sobie zintegruje, ale nie widzę nic złego jakoby ktoś, powiedzmy "z zewnątrz", dłubał sobie własne zamienniki i z powodzeniem je stosował lub były stosowane także przez innych. To nie jest łata. W ten sposób, można analogicznie powiedzieć, że jeżeli korzystam pod Windowsem z Mozilli, to jest równoznaczne z tym, że korzystam z łaty na system, bo nie korzystam z jednego słusznego rozwiązania (czytaj IE).

Co do "amigowości". Dla mnie amigowość to tzw. look & feel, to możliwość wyboru, możliwość posiadania czegoś innego, posiadania wielu odmian tego samego. Dział Graffiti jest przykładem fragmentu amigowości - każdy ma coś innego, coś niepowtarzalnego. Windows potrafi znudzić, AmigaOS u każdego użytkownika potrafi zaskoczyć (zawsze tak myślałem i byłem zdziwiony czytając w raporcie z Amimajówki, że "na każdym Pegasosie, (...), można było zauważyć tak naprawdę inny system"). Czasami zmuszony jestem do korzystania z WinUAE i naprawdę nie przeszkadza mi to, że działa ten program na pececie. Cieszę się, że jestem w stanie mieć trochę starej, dobrej amigowości na pececie. Co prawda frajda nie jest ta sama, ale jakoś częściej z bratem na tej konfiguracji odpalamy Moonstone niż tam jakieś Vice City. I to jest chyba właśnie to...
[#17] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@amigafan, post #14

Widzisz, problem jest taki że np, ja do OS4 "nic nie mam", system jest fajny, sympatyczny, jest rozwijany, problem jest z ludźmi związanymi z OS4.

Najpierw było całe całe morze propagandy w stylu:

"DMA działa ale sterowniki są niezoptymalizowane"
" Mamy sterowniki do kart o jakich MOSofce mogą marzyć"
"Articia nie ma bugów, to "ficzer" " itd.

Potem gdy jednak okazało się że, to nie działa bo popsute, bugów w A1 więcej niż dziur w serze szwajcarskim, sterowniki są do zaledwie kilku kart, to "waadze" execa zaczęły w promocji rozdawać bany jeden za drugim, bo jakim prawem wredna mosowca może obrażać przenajświętszą Amige i jest system.

Mnie osobiście wkurza że ludzie w bardzo chamski sposób starają się wydrzeć ostatni grosz z amigowego środowiska, rzucając na rynek byle ochłap z naklejką Amiga, gdyby środowisko amigowe uparcie domagało się normalnej maszyny, i taki cwaniaczek "przejechałby się " na swojej boskiej maszynie, to może teraz na rynku była by jakaś normalna Amiga, a tak mamy boskie cudo z wypasionymi slotami PCI . I nie pisze tak dlatego że jestem wredna mosowca, jestem amigowcem, amige mam od 1989 roku, i szlag mnie trafia jak widze co ludzie wyprawiają z marką Amiga
[#18] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #11

czy szczęśliwa tego nie powiedziałem ;)

[#19] Re: Amigowość

@Ziolo, post #13

Zrobiłem tak samo jednakże nie zostało to docenione - zdjęcie mojego amipeceta w graffiti ma ok 1 pkta :(

[#20] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Olo, post #17

Mnie irytuje to ze OS4 nie może działać na pegu bo genesi bleee

I nie chodzi tu o licencjie bo mogli by sie dogadac a tak mamy co mamy :(

[#21] Re: Amigowość

@koodlaty, post #19

a moje screeny w graffiti mają -5 bo jestem bebe. I co? :P

[#22] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Drako^lM, post #20

Też chciałbym mieć OS4 na pegu, ale na MOS-a narzekać nie moge :D systemik działa jak należy :D Czyli szybko miło i przyjemnie :)
[#23] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

Zanim sprobuje odpowiedziec na pytanie, powiem cos o sobie.
Ja do tej pory uzywam Amigi klasycznej co jak na dzisiajsze czasy i inne rozwiazania jest troszke dziwne.
Mnie osobiscie jakis dziwny sposob ciagnie w strone OS4. Nie potrafie tego racjonalnie wytlumaczyc.
Co w cale nie oznacza ze ewolucja Amigi w innego typu sprzet jest dla mnie jakims problemem.
Na pytanie co to jest "amigowosc" troche trudno odpowiedziec. To poprostu sie czuje, nosi sie to w sobie.
To cos odroznia nas jako uzytkowikow od innych ktorzy uzywaja np PC lub Maca. Nie raz w oczach ludzi
uzywajacych na codzien np PC jestesmy jakimis odmiencami i wzbudzamy jedynie politowanie. Czesto jest
to zwiazane ze znikoma wiedza na dalszy rozwoj linii amigowej.

Na pytanie czy cos jest amigowe czy nie moza odpowiedzec dopiero jesli zapytamy czym jest dzisiaj Amiga.
Co ja tworzy. Czy Amiga jest sprzet wyprodukowany jeszcze za czasow sp. Commodore czy tez UAE odpalony
na jakis PC. Odpowidz na to pytanie w obecych czasach jest trudna. Wiadomo ze prawdziwa Amiga jest sprzet
ktory zostal stworzony przez jej pierwotnych tworcow. Ale Amiga to nie tylko sprzet, nalezy jeszcze do tego
doliczyc system ktorym w tym przypadku jest Workbench.
Ale czy jednak jesli bede chcial odpalic na mojej Amidze np Linuxa, to czy cos ubedzie z mojej Amigi? Mysle ze nie.
Idac w druga strone, jesli odpale na PC Amithlona i bede tylko tego uzywal na tej platformie to czy dalej moge
czuc sie amigowcem? Ktos powie: nie, bo to przeciez zwykly pecet, inny powie: oczywiscie, sytem to system.

W dzisiejszych czasach to jakiego sprzetu chcemy uzyc czy nazwy dla sytemu jakiego chcemy uzywac aby
aby czuc sie dalej chocby w czesci tak jak przy prawdziwej Amidze to nie ma znaczenia. Pojecie amigowosci
poprostu sie rozmylo. Oczywiscie zdaje sobie doskonale sprawe ze istnieje spadkobierca po pozostalosci
amigowej i ze to oni moga miec jakis wplyw na jej dalszy rozwoj. Dlatego sa ludzie ktorzy beda bronili tylko
jednego rozwiazania ktore ich zdaniem jest wlasciwa droga rozwoju. Ale sa tez tacy ktorzy uwazaja poprostu
dlaczego by nie sprobowac inaczej, cos zmienic, dodac. Stad tez wynikaja wszystkie konflikty.

Chcialbym na koniec dodac cos jeszcze od siebie na temat komentarzy na portalach amigowych.
Codziennie sprawdzam AZ na dwoch polskich portalach co tam nowego slychac w naszym swiecie.
W chodze na perwszy, widze sa nowe informacje: o to fajnie czyli cos sie dzieje - mysle sobie.
Prawie do kazdego newsa sa komentarze czyli ktos moze w jakis sposob sie odniesc do informacji.
Zazwyczaj jednak jest tak ze ilosc komentarzy jest wprost proporcjonalna do klutni w nich prowadzonych.
Wiekszosc klutni przebiega wg schematu: osoba Z daje krytczny komentarz do newsa, osoba D w odpowiedzi
pisze: albo jestes znami albo spadaj. Troche to smutne.

Moja rada jest jedna, jesli chcemy zamiescic jakis krytyczny komentarz radze sie 8 razy wczesniej zastsanowic
gdyz nie wiadomo jaki to przyniesie odzew. Nie chcialbym abym wyszedl na kogos kto namawia do bojkotu pisania
komentarzy, poprostu mysle ze tak bedzie lepiej dla obu stron.
[#24] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Phibrizzo, post #23

Amigowość... Cóż to jest amigowość?
Jak zapewne wiecie, niedawno powróciłem z amigowego wygnania. Jeszcze nie miałem okazji zetknąć się z Pegasosem ani A1. Śledzę od pewnego czasu 'wojenkę' zwolenników MOSa i OS4 i zastanawiam się...

Dla mnie Amiga przede wszyskim oznacza odmienność standardu, zerwanie z unifikacją. Brak unifikacji, takiej ogólnej global-euro-komuny, to było coś co nadawało klimat Amidze, ale też i np. motoryzacji lat 90.
Dzisiaj oglądamy pojazdy różnych marek należących do jednego koncernu, opartych na tych samych elementach (płyta podłogowa, silniki) i mnie osobiście rzygać się od tego chce.

Amigowość to format zapisu dyskietek, nie do zaemulowania po stronie 'wrogiej',
amigowość to odmienność standardu rozszerzeń, amigowość to rozwiązania wyprzedzające konkurencję (np. multitasking)

Przecież nawet klawiaturkę stare Amigi miały specyficzną!

Wiem, że jestem 'z muzeum' ale owa amigowość była budowana na cechach sprzętu i softu które były INNE niż reszta, czasem gorsze, czasem (częściej) lepsze.

W takim ujęciu Peggy czy A1 korzystające ze zunifikowanych komponentów PC (klawiatura, kontroler stacji dysków itd, gniazda rozszerzeń) tracą "amigowość" w takim ujęciu.

Ta nieuchwytna cecha, obok tego, co już przedmówcy wymienili, to niezastąpioność w niektórych dziedzinach. Pamiętacie czym kończyły się próby wykorzystania PC albo Mac'a w studiach telewizyjnych w latach 90?
Pamiętacie na czym się renderowało dinozaury z Parku Jurajskiego i robiło morphingi w Terminatorze2?

Czy dzisiaj jest coś, w czym nowa "amiga" jest wyraźnie lepsza od klona PC?

Nie podważam jednak amigowości Peggy czy A1... Jest w niej bowiem kilka 'nienamacalnych' czynników.
Jest więź, między nami, userami... Są wspomnienia, jest wreszcie klimat użytkowania sprzętu. Być może za kilka lat Peggy będzie uważany za taką samą Ami jak teraz classiki... Tylko żeby tak było ktoś musi zacząć działać...
Nie powinniśmy się pytać o amigowość, ale ją tworzyć!!

Nie wiem czy ten post cokolwiek wniósł... Chciałem napisać coś konstruktywnego, ale znów się nie udało... Zamiast tego jest chaos... :(

[#25] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Rodzyn, post #24

> Jak zapewne wiecie, niedawno powróciłem z amigowego wygnania.

hihihi a kto cie wygnał? katurlanie

btw. hihi ja mam bana na eXecu i jest gitara

[#26] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #25

a kto cie wygnał?
Producenci softu (ówcześnie gier)... niestety
Chciało się popykać w interaktywne filmy, polatać fajnymi symulatorami itp. itd.
I o ile Macowce mogły się cieszyć portami dużej części gierek, o tyle Amigowce nie :P
A jak człowiek teraz dorósł trochę to wrócił do Ami... piwo

[#27] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Rodzyn, post #26

no to siup piwo

Tańczący banan

[#28] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@Rodzyn, post #26

a mozna wiedziec do czego bedziesz uzywal; tej amigi? no i jaki to konfig?

[#29] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@stefkos, post #28

a mozna wiedziec do czego bedziesz uzywal; tej amigi? no i jaki to konfig?
Konfig masz w moim podpisie :D
A używam jej jak na razie do majsterkowania ;) A poważnie to systematycznie, choć niestety powoli zabieram się za jej rozbudowę.
Na niej będę robił wstępną animację szkieletową do grafiki (projekt stworzenia gry na Ami)
Myślę, że będę też przenosił na nią część obowiązków, jakie spoczywają na PC, tzn. edytor tekstu, emulacja Mac'a, itp. A czemu pytasz?

[#30] Re: Ile z Amigi ma OS4 i MOS

@wali7, post #1

Jestem z Amigą od 1992 roku. Podobnie jak Phibrizzo używam classica, naprawdę używam, codziennie. Noszę w sobie iskierkę nadziei, że będzie lepiej - nie ważne czy lepiej na "niebiesko" czy "czerwono", inaczej jak część piszących tutaj, nie jestem zwolennikiem emulatorów. Uważam, że emulowanie - choć posiada szereg zalet - nie zastąpi prawdziwego, dedykowanego systemowi sprzętu. Chciałbym aby mnie dobrze zrozumiano: podam jako przykład Linuxa - rozwija się od lat, pisze się o nim w każdej lepszej i gorszej gazecie, ma fanatyków i przeróżne LUGi (czyli oddane środowisko) a mimo tego nie zdobył nawet tego marnego 1% (za Gemiusem; na podstawie cookie) w ciągu kilkunastu lat rozwoju. Mimo, że bardzo popieram Linuxa gdzie się da to jednak mam wrażenie, że jest traktowany jako taki właśnie "emulator prawdziwego systemu", i tak traktowany nawet przez część zawodowców, nie mówiąc o użytkownikach domowych. Ale gdyby był związany z jakąś niezależną i dobrze promowaną platformą... może miałby pozycję Maca, może... Mnie osobiście bardzo pesymistycznie nastraja ten przykład. Wszechobecna unifikacja jest temu winna ale korporacje mają swój udział - rozwój przez różnorodność, poprzez wymianę pomysłów pomiędzy platformami zanika.

Amigowość sprzętowa - rozumiem to jako niezależną, innowacyjną i... w sumie zamkniętą platformę. Słowo-klucz: "zamknięcie" - zestaw wybranych komponentów, na tyle dobrych (technologicznie) że ich parametry dają nam ten "luz" w postaci 2 lub 3 lat, zanim reszta świata nie wymyśli nowych złącz, pamięci co najmniej 2-3 krotnie szybszych, dokona rewolucji w dyskach twardych, itp. Każdy chyba z Was spotkał się z opinią, że obecne programy są niedopracowane bo nie opłaca się optymalizować (i przy okazji poprawiać) - bo to drogo kosztuje (godziny pracy deweloperów) a program przyspieszy na nowym sprzęcie a to już za pół roku. Uważam, ze jest w tym sporo racji, ale drażni mnie taki brak stabilizacji i ciągła wariacka pogoń za czymś. Za czym oni tak gonią w tym sprzęcie skoro rewolucji w informatyce brak (brak AI, brak killer-algorytmów, takie tam :))?

Amigowość dla mnie to możliwość wyboru prawie dowolnego komponentu systemu. Fajnie jak w systemie dużo jest ale "nie fajnie" jak robi się z tego ideologie/głupie hasło reklamowe. Przykład Windows i kolejnych procesów sądowych o to, że "ludzie są idiotami bo nie wybierają innego playera". Jak czytam komentarze czy newsy w takim stylu - jedynie-słusznie-rozwojowym - na naszych portalach, to czuję jak tracę kontakt z "amigowością" właśnie.
Reklamując koledze system (niedawno, kilka miesięcy temu) zdałem sobie sprawę, że opowiadam właściwie o tym, że: masz tu takie a takie GUI ale możesz mieć MUI, Tryton czy co tam chcesz i to naraz "bo dlaczego nie". To jest dla mnie amigowość, a przynajmniej jego znaczący składnik - "dlaczego nie" liczne GUI, różnorakie ping, dowolne dir czy kosmiczne nazwy katalogów systemowych. Elastyczność i wielowybór, i to jednocześnie (jest to pewnie spowodowane przymusowo długim okresem produkcji i użytkowania :) tych samych modeli Amig, ale czy dopracowanie czegoś to wada?).

Gdzie tu puenta? Nie wiem :) ale jak już się odzywam... Chciałbym, abyśmy trzymali się PPC bo to fajne procesory, chciałbym abyśmy mieli wybór, nawet i dwóch systemów amigowych - "bo dlaczego nie" i chciałbym zjednoczenia w tej różnorodności, "ten program uruchomię tu i tu, ale lepiej chodzi w tym OSie, ale skoro oba chodzą na tym samym sprzęcie to zrobię sobie nową partycję" - to dla mnie puenta.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem