[#31] Re: Mam kowida

@Sosabowski, post #30

W mojej pracy, dużo było takich co kozaczyli, wirusa nie ma to ściema bla bla plandemia. Tych ludzi już nie ma.

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2021 11:03:36 przez don_rafito
[#32] Re: Mam kowida

@Sosabowski, post #30

Zaczęło się niewinnie, ból mięśni...

Wyjasnijmy sobie cos. Ja nie twierdze ze Covida nie ma. Poddalem tylko w watpliwosc cos takiego ze
przejscie tej choroby w sposob niezauwazony to jest raczej malo prawdopodobne.
Druga teze jaka przyjalem to to ze obecnie cokolwiek by komus nie bylo to oznaka przejscia wirusa.

Podepre sie tu jeszcze wypowiedzia innego uzytkownika:
Przejście covid bezobjawowo może nastąpić - zero problemów z oddychaniem, kaszlu, gorączek, itd. Albo tak słabe lub zakamuflowane w innych objawach (jak masz np. chroniczny kaszel) że tego nie zauważysz. Bo Twój układ odpornościowy sobie z tym poradził zanim w ogóle nastąpił jakikolwiek większy atak na Twój organizm.

Czy to wg Ciebie jest to 100%-wy dowod na przejscie bezobjawowe covida? To przecierz mogla byc dowolna inna choroba.
To nic jak tylko proba wmowienia mi ze "tak miales covida". Jesli chcialbym miec pewnosc to zrob badania.

testy na obecność przeciwciał - choć ostatnio coś czytałem, że w przypadku covid nie każdy z nas je wytwarza.

Czyli co? Ide do lekarza, ten robi mi badania i stwierdza:
- Ma pan podwyzszona ilosc przeciwcial ale tych specyficznych nie ma. Musial pan przejsc covida bezobjawowo.

I to ma byc jakis dowod?


Ostatnia aktualizacja: 16.03.2021 12:05:01 przez Phibrizzo
[#33] Re: Mam kowida

@Phibrizzo, post #32

Czy to wg Ciebie jest to 100%-wy dowod na przejscie bezobjawowe covida? To przecierz mogla byc dowolna inna choroba.
To nic jak tylko proba wmowienia mi ze "tak miales covida". Jesli chcialbym miec pewnosc to zrob badania.


Mówimy teraz o sytuacji gdzie nie masz (w danej chwili) objawów, przeciwciała ujemne:

Zakładasz najgorszy scenariusz, że jesteś cichym nosicielem. Nosisz maskę by nie przenosić tego na innych. Zachowujesz dystans by nie przenosić tego na innych. Jeśli nie jesteś zarażony, nic się Tobie nie dzieje i nikomu innemu też. Jeśli jesteś zarażony, nikomu innemu również nic się nie dzieje. Wszyscy wygrywają.

Napisałem "w danej chwili" bo to nie działa jak w zegarku i nie zawsze one pojawiają się w tym samym czasie. Jest jeszcze coś takiego jak powikłania pokowidowe, gdzie niezależnie czy miałeś objawy czy nie, po około miesiącu może Cię ni stąd ni zowąd sieknąć i Twój stan się mocno pogorszy - problemy z koncentracją, oddychaniem, inne takie. Wynika to stąd że organizm jest wykończony walką z wirusem lub po prostu wyłączył stan wysokiej gotowości i zniszczenia wychodzą na jaw.

Mówimy teraz o sytuacji, gdzie test wychodzi ujemny ale masz objawy typowe dla covid:

Chcesz wiedzieć to robisz test nie antygenowy tylko PCR. Nie robi się go wszystkim, bo jest wolny (około 1h), drogi i słabo dostępny (większość laboratoriów korzysta z maszyn działających na jednorazowych, kompaktowych pakietach testujących wkładanych w maszyny-kombajny). Tu już prawie zawsze dostaniesz wynik prawdziwie dodatni lub prawdziwie ujemny, o ile infekcja w danej chwili u Ciebie trwa.

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2021 12:13:00 przez teh_KaiN
[#34] Re: Mam kowida

@Phibrizzo, post #32

ja też nie twierdzę, że nie ma, bo dopiero co przeszli go moi rodzice i ciocia z wujkiem. Ci drudzy (ludzie po 70-tce) mieli o tyle ciężej, że na czas kwarantanny musieli siedzieć zamknięci w czterech ścianach, będąc lokatorami bloku, i nie mogli nawet wyjść na klatkę, a drzwi otwierali jedynie w celu odebrania żywności wieszanej im na klamce. Po tym ciotka też straciła węch, a wujek nabawił się jakichś innych dolegliwości. Może z czasem im przejdzie, może nie.
za to pojawienie się wirusa jest mocno na rękę tym i owym - czy to globalnie, czy u nas w kraju (choć może moje obawy z okresu końca minionego roku, jak wprowadzali Zarządzenie nr 180 Prezesa Rady Ministrów, się póki co nie spełniły). I to już twierdzę.
[#35] Re: Mam kowida

@snajper, post #34

za to pojawienie się wirusa jest mocno na rękę tym i owym - czy to globalnie, czy u nas w kraju (choć może moje obawy z okresu końca minionego roku, jak wprowadzali Zarządzenie nr 180 Prezesa Rady Ministrów, się póki co nie spełniły). I to już twierdzę.

A ja twierdzę, że nie jest możliwy spisek całkowicie globalny. Nie da się równo skorumpować, zastraszyć, oszukać dokładnie wszystkich, od Putina po Trumpa i od Johnsona po Kima. A w tej dupie siedzą wszyscy równo. Nawet jeśli jakiś Kim czy Łukaszenka twierdzą, że u nich wirusa niet, to i tak po cichu robią coś w sprawie.

To jak - nie dało się powstrzymać Kima przed strzelaniem rakietami i próbami jądrowymi, a da się go zmusić, żeby siedział w miarę cicho na taką "globalną ściemę"?
[#36] Re: Mam kowida

@Daclaw, post #35

Część Stanów wycofało, wycofuje się z obostrzeń, lockdownów, maseczek - decydowania ludziom jak mają żyć. Raczej te Stany, w których wolność jeszcze nie została całkowicie odebrana ludziom.

Covid jest wykorzystywany na różne sposoby przez totalniaków, socjalistów. Nie od dziś wiadomo, że zależy im na tym aby ludziom jak najlepiej się żyło. Żeby nie byli niewolnikami koncernów, korporacji, banków, aby były niskie podatki, minimalna biurokracja, aby byli niezależni od pieniędzy państwowych itp. Krótko mówiąc aby byli zdrowi i się bogacili. Przecież na tym im zależy. Chyba, że się mylę.

Zobaczymy jak u nas będą jeszcze długo to ciągnęli i jakie będą różnice w swobodach obywatelskich, posiadania własności, wolności.
[#37] Re: Mam kowida

@don_rafito, post #31

W mojej pracy, dużo było takich co kozaczyli, wirusa nie ma to ściema bla bla plandemia. Tych ludzi już nie ma.


Tak się tylko odniosę do jednego postu, bo mnie zaciekawił.

Jaka to firma / praca, w której:

a) było DUŻO takich, którzy kozaczyli i mówili, że nie ma wirusa?
b) wszyscy oni umarli na COVID-a? a przynajmniej większość?

Jestem w stanie uwierzyć, że zdarzają się tacy, którzy kozaczą, a potem ciężko przechodzą chorobę. Powiedzmy, że jeszcze jestem w stanie uwierzyć, że znałeś kogoś, kto się śmiał z COVID-a, a potem. niestety. umarł. Ale nie jestem w stanie uwierzyć, że w jednej firmie / pracy, na COVID-a umarło wiele osób (w dodatku wszyscy, którzy byli sceptyczni odnośnie istnienia wirusa). Wygląda mi to na bardzo emocjonalny komentarz napisany w taki sposób, żeby nikt nie ośmielił się na niego negatywnie odpowiedzieć.
[#38] Re: Mam kowida

@amikoksu, post #36

Raczej te Stany, w których wolność jeszcze nie została całkowicie odebrana ludziom.

Jest w tym wszystkim podstawowy, raczej nierozstrzygalny dylemat:
1. Żeby korzystać z wolności albo chociaż wiedzieć, czym ona jest, potrzeba rozumu.
2. Większość ludzi to debile, pierwotni lub wtórni.
... i, dodatkowo, oprócz rozumu, człowiek ma jeszcze emocje i hormony, które często biorą górę.
Jak to pogodzić?

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2021 15:47:03 przez Daclaw
[#39] Re: Mam kowida

@XTD, post #37

Odpowiem Ci. Tak masz rację, komentarz jest nacechowany emocjami. Ale jak przyjmujesz pacjenta na oddział, który ledwo zipie, ma zajętych 90% płuc, resztami sił próbuje rozmawiać z tobą i sam się przyznaje że kozaczył, że negował, że se polazł na imprezę do kolegi a teraz wszyscy chorzy (inni lekko w domach, jemu się bardziej noga powinęła i leży w szpitalu) i że żałuje i boi się że umrze, a potem za kilka godzin trzeba go podłączyć do respiratora i po trzech dniach umiera choć zrobiło się wszystko co się mogło, to nieda się mówić o emocjach. Wielu pacjentów przyznaje że sobie bagatelizowała. Wielu zaraziło się bo ktoś bagatelizował. Owszem ludzie z tego wychodzą jedni lepiej drudzy gorzej. Jedni mają więcej powikłań inni wcale. Trzeba mieć albo szczęście albo pecha. Ale u mnie na oddziale (OIOM covidowy) niestety większość miała pecha już na samym starcie.

Tak przy okazji (nagrane wiosną tamtego roku)
[#40] Re: Mam kowida

@don_rafito, post #39

OK, teraz rozumiem, ale Ty pracujesz w szczególnym miejscu, więc siłą rzeczy spotykasz wiele osób z konkretną diagnozą. Pewnie na ortopedii leży wiele osób z połamanymi nogami, ale gdyby ortopeda powiedział "kolego, większość ludzi w mojej pracy ma połamane nogi" i nie zaznaczył, że pracuje w szpitalu, to byłoby to wprowadzenie w błąd rozmówcy (a raczej niedopowiedzenie). Pozdrawiam!
[#41] Re: Mam kowida

@XTD, post #40

Po części masz rację. Ale w obecnych czasach strach się przyznawać że się jest medykiem. Bo albo rozsiewasz zarazę więc wyp.... stąd, albo to przez was ta plandemia, albo otwórzcie szpitale i poradnie (tu się po części zgodzę), albo przestań pajacować i wyskakuj z kombinezonu.
A emocje są, bo człowiek przeżywa od zalu, do wściekłości od wściekłości do bezsilności. A mogło by być mniej tych biednych chorych, gdyby ludzie tego nie negowali.
[#42] Re: Mam kowida

@don_rafito, post #31

Co to znaczy że już ich nie ma?
Umarli, zostali zwolnieni, czy co?
W przyrodzie nic nie ginie.
[#43] Re: Mam kowida

@ZbyniuR, post #42

Odpowiedź znajdziesz w tym samym temacie.
[#44] Re: Mam kowida

@don_rafito, post #39

A u mnie w robocie troszeczke inaczej było. Ten co maseczki zmieniał 30x na dzien, non stop się denzynfekowal, myl łapki, nie zbliżał się do innych i jako pierwszy poległ. 3 tyg. Chory. Reszta zachowywała się raczej normalnie, nie to ze się przytulali, ale nie znów omijały szerokim łukiem, wszyscy do dzisiaj zdrowi. Tylko ja się wyrwalem. Bo gdyby nie przypadkowe badanie, to bym jak pajac nie siedział w domu..... Albo test był lipny, bo nie może być tak, ze nie wystąpi kompletnie żaden nawet najmniejszy objaw...
[#45] Re: Mam kowida

@ZbyniuR, post #42


W przyrodzie nic nie ginie.

Zmienili stan skupienia. Może być?
[#46] Re: Mam kowida

@don_rafito, post #45

Mija rok odkąd zostałem zabrany do szpitala po stwierdzeniu zakażenia Covid-19. Gdyby wtedy była możliwość zaszczepienia się to z pewnością bym to zrobił.
[#47] Re: Mam kowida

@Shredder, post #44

Na tym polega chory bezobjawowy, że choroba przebiega w sposób na pierwszy rzut oka niewidoczny. Badanie polega na tym że pobierają od Ciebie materiał i patrzą co w nim jest. Jeśli w materiale znajdują się przeciwciała (test antygenowy) lub materiał genetyczny wirusa (test rtPCR) to znaczy że to paskudztwo masz. To że organizm wyprodukował przeciwciała chyba można nazwać objawem tego, że Twój organizm walczy z chorobą.

Antygeny mają ponad 90-procentową skuteczność, rtPCR stówę bez ułamka procenta. Myślę że rozsądnym jest, żeby założyć że zwracają dobry wynik, przeczekać te dwa tygodnie w izolacji i ile Ci dali, zamiast żebyś podszedł do kogoś kto ma słabszy organizm i mu sprezentował pobyt w szpitalu. Nikomu krzywda się nie stanie, Ty masz wolne, więc skorzystaj z okazji i przejdź Superfroga. ;)
[#48] Re: Mam kowida

@teh_KaiN, post #47

Antygeny mają ponad 90-procentową skuteczność, rtPCR stówę bez ułamka procenta. Myślę że rozsądnym jest, żeby założyć że zwracają dobry wynik


...chyba że w Sanepidzie w wyniku błędu ludzkiego ktoś pomieszał wyniki. Ale tak czy siak - założenie "mogę zarażać, więc siedzę w domu" jest jak najbardziej poprawne.

skorzystaj z okazji i przejdź Superfroga. ;)


Ło, panie. W dwa tygodnie to Superfroga można przejść ze sto razy :) Pamiętam jak kiedyś znajomi przyszli na Sylwestra i odpaliłem ich dzieciakom Amigę. Chłopakowi się podobał Superfrog, ale nie miał skilla (współczesne dzieci 'nie umio joystickiem', a i sam Superfrog ma wysoki próg wejścia dla siedmiolatka), no to siadłem i zacząłem przechodzić (a mały był zachwycony). I tak od słowa do słowa - całą grę przeszedłem :D
[#49] Re: Mam kowida

@recedent, post #48

To dlaczego nikt teraz na grypę nie choruje? Znikła tak po prostu, czy nagle odporność stadna?
[#50] Re: Mam kowida

@Shredder, post #49

Po pierwsze - skąd wiesz, że nikt nie choruje?
Po drugie - na pewno masz mniejszą transmisję zarówno wirusów grypy jak i przeziębienia w momencie kiedy ludzie chodzą w maseczkach, unikają spotkań czy dezynfekują ręce co chwila. A, i całkiem sporo ludzi na grypę się zaszczepiło.
[#51] Re: Mam kowida

@recedent, post #50

No to inaczej. Do soboty mam kwarantannę. Więc w niedzielę mogę swobodnie iść gdziekolwiek. skąsd znawcy lekarze wiedzą, nie robiąc mi żadnych testów, że nie będę zarażał? u kolegi po 40 dniach na początku tej epidemi stwierdzono, iż może dopiero wyjśc bo jest czyst do tego miał 6 testów zanim go wypuścili. A teraz na odległośc wiedzą, ze nie jestem nosicielem po okresie ustawowej karencji? Czary? To jest conajmniej smieszne...
[#52] Re: Mam kowida

@Shredder, post #51

Nie czary tylko statystyka. Na podstawie dotychczasowych obserwacji stwierdzono, że jeśli zarażony nie ma objawów, to po 10 dniach można go "przywrócić społeczeństwu" :). Oczywiście z zachowaniem wszelkich reżimów sanitarnych.
[#53] Re: Mam kowida

@recedent, post #52

Nie do końca. Szwagier miał objawy i taki sam termin 10 dni. Mimo, że nie wącha ani smakuje już sobie biega po ulicach. Fakt słabawy trochę jest od choroby...
[#54] Re: Mam kowida

@Shredder, post #53

Tak samo jest w leczeniu szpitalnym. Najwcześniej po 10 dniach robiony jest kontrolny test. Jeśli wyjdzie ujemny to za 2 dni robiony jest jeszcze jeden. Jeśli również wyjdzie negatywny to dostajesz wypis do domu.
[#55] Re: Mam kowida

@Shredder, post #53

Nie pracuję w Sanepidzie (szwagierka tam robi), ale braku węchu/smaku chyba nie kwalifikują jako objawy dyskwalifikujące wypuszczenie kogoś z kwarantanny. Inaczej sporo ludzi siedziałoby przymusowo w domu przez długie miesiące. Najważniejsze są pewnie gorączka i kaszel. Nie wierzę, że wypuścili kogoś z kwarantanny krócej niż 10 dni od ustąpienia gorączki i/lub kaszlu.
[#56] Re: Mam kowida

@recedent, post #55

Też takie objawy były. A ten co u mnie w robocie był chory, to lekarka mu powiedziała, ze nie ma podstaw aby dac dużej chorobowe niż 14 dni ( wszystko telefonicznie) i ma iść d pracy. Oczywiście wziął sobie jeszcze tydzień urlopu .
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem