[#1] Giełda Grzybowska
W związku z kilkoma ostatnimi wątkami na forum, które jeszcze bardziej rozbuchały we mnie i tak silną nostalgię, pojawiło się w mojej głowie pytanie związane ze "świątynią" naszych dawnych klimatów, czyli giełdą na Grzybowskiej z lat 90.

Tak naprawdę nie mam z tamtego okresu i miejsca żadnych fotek. W sieci również niczego nie można znaleźć, a przyznam szczerze, że z miłą chęcią bym sobie pooglądał fotki z tamtego miejsca i okresu, żeby przypomnieć sobie to samo uczucie kiedy wchodziłem schodkami w dół do szkoły na Grzybowskiej. Najpierw schodkami w dół przez szatnie, gdzie przeważnie siedziało kilka osób z ZX Spectrum, potem poszczególne piętra, każde ze swoim odpowiednim zestawem emocji.

To samo na placyku żwirowym, gdzie całe ściany świeżych, pachnących pudeł z napisem "Amiga 500", szeptały w ucho "kup mnie... kup mnie..." :)

Oczywiście "specyfika" tego miejsca wyjaśnia dlaczego tak trudno znaleźć jakiekolwiek fotografie upamiętniające to miejsce, ale może ktoś coś ma w swoich zbiorach? :)

Jako Warszawiak dojeżdżający na Grzybowską co sobota tramwajem z warszawskiej Pragi Pn kojarzę głównie giełdę na Grzybowskiej, która była reklamowana transparentem (bodaj) "największa giełda komputerowa w europie wschodniej". Jeżeli jednak nie macie zdjęć z Grzybowskiej, z miłą chęcią obejrzę jakieś starocia z innych, analogicznych miejsc w całej Polsce ;)

Jak coś macie to wrzucajcie.

1
2

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2012 22:30:09 przez Duracel
[#2] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Niestety, to są chyba jedyne zdjęcia giełdy, które są w sieci. Też tam bywałem co sobotę, a potem w czasach aktywnego scenowania, bywałem także w niedziele. Sam posiadam zdjęcia z giełdy, ale już na Batorego... Pierwszą cyfrówkę zakupiłem w 2001 roku i dopiero wtedy zacząłem robić jakiekolwiek zdjęcia...
[#3] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

W Krakowie też mamy giełdę.

Dawno mieściła się przy "ELBUD'zie" na Wadowickiej, potem przeniosła się na ul. Balicką. Wydawana nawet była gazeta giełdowa.

Dziś ta giełda to moim zdanie żart - drożej niż w sklepach w Krakowie, a zdecydowanie drożej niż na allegro.pl.

Jak wspomniałem wcześniej dawniej mieściła się się na ul. Wadowickiej na bardzo małej powierzchni. Cokolwiek się kupiło - niosło się nad głową. Takie były tłumy.
[#4] Re: Giełda Grzybowska

@Hubez, post #3

Pierwsza gielda elektroniczna w Krakowie miescila sie w klubie studenckim Karlik pozniej przeniesli do Elbudu. To byly piekne czasy ,na gieldzie w Karliku zakupilem a raczej zakupil mi ojciec C128:)
[#5] Re: Giełda Grzybowska

@zorkadar, post #4

No właśnie ktoś mi mówił, że była dawniej obok Miechowity. Ja niestety tego nie kojarzę już.
[#6] Re: Giełda Grzybowska

@zorkadar, post #4

na gieldzie w Karliku zakupilem a raczej zakupil mi ojciec C128
--


Ha, a mi ZX Spectrum + w 86 czy 87 roku. Pod Elbudem było fajnie, człowiek był praktycznie co tydzień, trzy przystanki pociągiem i już na miejscu.
[#7] Re: Giełda Grzybowska

@zorkadar, post #4

Wynika z tego, że wszyscy mieliśmy podobne emocje i uczucia związane z giełdami ;)

Ja również na Grzybowską jeździłem przeważnie z Westernem co sobota. Moje pierwsze, upragnione, używane Atari 800XL, kupiłem za 50$, które ojciec zarobił w czasie pierwszej wizyty Busha seniora w Polsce :)

Ojciec woził wtedy szychy z CNN, który to okablował cały hotel Victoria, robiąc sobie tam tymczasową wizytę. Sam też trochę pomagałem więc Ojciec oddał mi te 50$ które sam dostał. Dzięki temu z wypiekami na twarzy pojechałem po pierwszy własny komputer.

Do dziś pamiętam tę scenkę i gościa który mi go sprzedał. Stał na pierwszym piętrze, w zaciemnionym zakątku... :) ...no a potem to były lata kiedy się przyjeżdżało najpierw po kasety, do Atari, później do C64, później po dyskietki do Amigi 600, następnie po płyty do CD32 itd.

Ostatnia większa rzecz jaką kupiłem na Grzybowskiej to był PSX za 1000zł z Mortal Kombat 3 :)
Miałem tam na giełdzie kilku znajomych. Z jednym kumplem chodziłem nawet do tej samej klasy.

To były naprawdę fajne czasy... oczywiście wiele rzeczy się złożyło na tak fajny odbiór tamtej rzeczywistości: Siermiężny, szary PRL na którego tle kolorowa giełda, dema, gry, muzyka były czymś wspaniałym. Wiek i zdrowie, które pozwalało bez konsekwencji siedzieć po nocach, robić moduły, bawić się w pikslowanie, grać, iść do szkoły, a potem siedzieć po nocach, pić i iść do pracy. Pewna młodzieńcza naiwność, niewypełnienie jeszcze po brzegi percepcyjnymi doznaniami zatem i ciągły głód i radość z nowych doznań, rzeczy itd.

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2012 08:56:01 przez Duracel
[#8] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #7

Ja mając kilka lat byłem fanem komputerów. Zawsze chciałem mieć komputer. Na początku lat 90 mój tato będąc policjantem pojechał na interwencję domową gdzie nietrzeźwy domownik robił awanturę.

Jakie było zdziwienie gdy wewnątrz rudery gdzie przyjechał na środku pomieszczenia stał nowy komputer.
Tak oto powstał bodziec do zakupu komputera ;)
[#9] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #7

We Wrocławiu bywałem na tej giełdzie pomysł Ktoś jeszcze? OK
[#10] Re: Giełda Grzybowska

@Hubez, post #8

Mój pierwszy kontakt i impuls miał miejsce u mojej kochanej mamy w pracy (WZT). Miałem chyba ferie zimowe w szkole więc zabierała mnie przez tydzień do siebie do pracy. A tam z szafy Timex 2048 dzięki któremu pracownicy wyświetlali sobie obraz kontrolny do kontroli nowych telewizorów z taśmy. Razem z nim malutki, srebrny magnetofon Timexa (do dzisiaj korci mnie żeby taki kupić, bo Timexa oczywiście mam). Nawet nie zauważyłem kiedy ferie się skończyły, a 8 godzin w pracy mijało jak jedna godzina lekcyjna :) Bakcyl został zaszczepiony.

W szkole miałem jeszcze dwóch wariatów takich, którzy co tydzień zmieniali zainteresowania obnosząc się z nimi. Raz to była pirotechnika, raz skoki ze spadochronów, kolejnym razem wspinaczka, no i trafiło któregoś tygodnia na komputery... to był chyba 86 rok kiedy kupiłem pierwszego Bajtka... później co miesiąc obowiązkowo trzeba było następny numer, i tak przez następne z 10 lat.

Potem był początek znajomości, później przyjaźni z Westernem, który dostał od ojca Atari 65XE z magnetofonem. Pożyczałem od niego czasami jak miał dobry humor, ale zabierał mi magnetofon skubaniec. Jak następnego dnia rano przychodził zabrać ciągle włączony komputer po mojej zarwanej nocy, to czułem się jak rodzic, któremu dziecko zabierają ;)

Później jak wspomniałem udało mi się dorobić Atari 800XL, ale jeszcze długi czas zbierałem na magnetofon oryginalny, bo na niego już nie wystarczyło, więc ciągle było pożyczanie od Westerna, a później dorobiłem się interfejsu bodaj Tomsa, dzięki któremu mogłem Grundiga kasetowego podłączyć do Atari. Nie było licznika, więc z czasem osiągnąłem mistrzostwo w wyszukiwaniu na słuch początkowej ścieżki programu na kasecie, czy też liczenia który to program z kolei przewijam :)

Po jakimś roku wreszcie udało mi się kupić oryginalny CA12, ale i tak były problemy z licznikiem :)
Z racji na długi czas wgrywania, podkręcałem obroty silnika do maksymalnej wartości w której nie występowały błędy. Dzięki czemu niektóre gry przy których trzeba było czekać po 30 minut potrafiły skrócić swój czas wczytywania o dobre kilka minut.

Później z coraz częstszą zazdrością spoglądaliśmy w stronę grafiki C64. Byliśmy wielkimi fanami Double Dragon na automatach, oraz Yie Are KungFu, ale te niestety występowały tylko na C64. Udało mi się na giełdzie wymienić mojego staruszka 800XL, na nowiutkie C64 z nowym magnetofonem. Do dzisiaj nie wiem i nie rozumiem jak to się stało, że ten handlarz się zgodził :)

Co do prasy, to z czasem do Bajtka doszły Top Secret (mam chyba wszystkie numery), Secret Service (tutaj pewnie kilka mi brakuje końcowych), C&A, Kebaby, Amigi, Amigowce i inne, więc makulatury się zbierało, a i ulżyło trochę rodzicom, gdy wreszcie poszedłem do pierwszej pracy.

Przepraszam, że się tak tutaj wybebeszam, ale naprawdę mnie jakoś naszło ;)

Oj tu jeszcze są!

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2012 10:08:40 przez Duracel
[#11] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Na pewno jeden z kolegów z klasy z Zajączka handlował na Grzybie (siedział na 500-ce, gdzieś na piętrze). Co do drugiego pamięć zawodzi - też chyba z 500-ką siedział. Z kolei kiedyś na placu spotkałem kolegę z podstawówki z setkami dyskietek na C64 :P

Jak kiedyś któregoś spotkam - spytam o zdjęcia ;)
[#12] Re: Giełda Grzybowska

@parallax, post #9

Ja tam, w tej stołówce polibudy, kupiłem w 1992 moją 500+! Tak byłem podjarany, że od razu pojechałem do domu (a to jakies 90km) i nie miałem na początek nic, poza dyskami systemowymi hehe. Po zabawie Workbenchem próbowałem coś porobić w ARexxie, ale cóż można na gołym OS. Wiedziałem mniej więcej do czego służy, i że to nie jest coś w rodzaju basica, bo czytałem MA ;)
[#13] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Lata 90-te to grób fotografii. Analogowe, mydelniczkowate idiotenkamery, bezdyskusyjnie najgorsze aparaty w historii, nie dawały rady w takich warunkach. Poza tym nie było w zwyczaju focenie wszystkiego i wszędzie - ten obyczaj pojawił się dopiero wraz z aparatami cyfrowymi, szczególnie tymi w komórkach.

Raczej zapomnij...

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2012 11:06:14 przez Daclaw
[#14] Re: Giełda Grzybowska

@BigBang, post #12

Ja tam, w tej stołówce polibudy, kupiłem w 1992 moją 500+! Tak byłem podjarany, że od razu pojechałem do domu (a to jakies 90km) i nie miałem na początek nic, poza dyskami systemowymi hehe.


Miałem podobnie, ale byłem o tyle w lepszej sytuacji, że tak jak w przypadku Atari tak i z A600 wcześniej ode mnie miał ją Western więc było już od kogo brać.

Żeby było ciekawiej pierwsze dyskietki jakie kupiłem, to były Dema: Phenomena - Enigma, MegaDemo 2 - Cryptoburners, oraz Guardian Dragon. Może dlatego do dzisiaj uważam je za czołówkę klasyki dem na Amigę, a za muzykę z Enigmy dałbym się pokroić gdyby ktoś kwestionował fakt, że to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych w historii dem na Amigę ;) Muzyka z Guardian Dragon dużo jej nie ustępuje.

Lata 90-te to grób fotografii. Analogowe, mydelniczkowate idiotenkamery, bezdyskusyjnie najgorsze aparaty w historii, nie dawały rady w takich warunkach. Poza tym nie było w zwyczaju focenie wszystkiego i wszędzie - ten obyczaj pojawił się dopiero wraz z aparatami cyfrowymi, szczególnie tymi w komórkach.


To fakt, aparaty wtedy były tragiczne. Jedyny który mi się trafił z takich automatycznych małpek i który robił faktycznie bardzo dobre zdjęcia, to był jakiś Olympus z dużym zoomem. I do dzisiaj się cieszę, że chciało mi się kręcić kamerą VHS fragmenty moich najlepszych imprez w latach kawalerstwa :) Jeżeli chodzi o zalety fotografii cyfrowej, to niestety z bólem muszę stwierdzić, że łatwa dostępność takowej sprawia, że dyski twarde zasypane są fotografiami, które ciężko kiedykolwiek przejrzeć, posegregować, czy o zgrozo! uwiecznić na papierze, bo jest ich taka masa, że człowiekowi się już nie chce nawet. Co więcej fotografia cyfrowa zniechęca do kręcenia kamerą. Wszak na bieżąco łatwiej cykać zdjęcia niż stać nieruchomo z ręką kamerzysty.

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2012 11:47:19 przez Duracel
[#15] Re: Giełda Grzybowska

@Daclaw, post #13

Otóż to.

Jedno pstryknięcie migawką = zapłacenie za wywołanie zdjęcia.
[#16] Re: Giełda Grzybowska

@BigBang, post #12

To były czasy pomysł Te czasy już nie wrócą OK
[#17] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #14

łatwa dostępność takowej sprawia, że dyski twarde zasypane są fotografiami, które ciężko kiedykolwiek przejrzeć, posegregować, czy o zgrozo! uwiecznić na papierze, bo jest ich taka masa, że człowiekowi się już nie chce nawet.

Spokojnie, papier wróci. Za jakiś czas nie będzie gdzie wetknąć dzisiejszych nośników, względnie zostaną one zniszczone przez wirusy, elektrownię, Zeusa gromowładnego lub naelektryzowany sweter. Wtedy nadejdzie refleksja i opamiętanie.

Miałem ostatnio zabawną sytuację - zlecałem specjaliście opracowanie, które miało być rozwinięciem innego, które on robił na początku lat 90-tych. No to on odnalazł w kartonie: twardy dysk standardu XT i stos dyskietek 5,25". Dumał nad tym przez czas jakiś, po czym usilnie począł mnie prosić o zorganizowanie mu wersji papierowej. Dane sprzed 20 lat to już teraz jest problem. A za kolejne 20? A za 100 lat?
[#18] Re: Giełda Grzybowska

@Daclaw, post #17

Ja na papier wybieram zdjęcia z większych, znaczących imprez rodzinnych.
Wszystkie zdjęcia cyfrowe staram się trzymać zawsze na dwóch autonomicznych dyskach, ale wiadomo, że jedno wyładowanie w razie jakiejś wojny ;) i szlag by wszystko trafił.

Życie tak przyspieszyło, że nawet zdjęć człowiek nie ogląda jak kiedyś, spokojnie, z albumem na kolanach, z satysfakcją i zadumą. Wszystko szybko...
[#19] Re: Giełda Grzybowska

@Daclaw, post #17

Niestety, w dzisiejszych czasach nawet papier jest do d. (i nie mówię tutaj o papierze toaletowym). Ja swoje zdjęcia trzymam na kilku dyskach i na płytach DVD w dwóch oddalonych do siebie lokalizacjach - zdjęcia są dla mnie najważniejszymi danymi :)
[#20] Re: Giełda Grzybowska

@parallax, post #9

Heh
ja na tej giełdzie we Wrocku kupiłem pierwszy komputer (za komunijne pieniądze brata :) ) Commodore 116... paniętam jak dzisiaj w 1986 zapłaciłem/rodzice zapłacili 72 tys zł.
Czy to jest ta giełda na stołówce czy ta wa takiej mniejszej salce bliżej Odry? Ja kupiłem w tej mniejszej salce jeszcze.
[#21] Re: Giełda Grzybowska

@carrion, post #20

Ja pierwszy raz stycznosc miałem z Atari 800XL na którym leciał Bulder Dash i River Raid, było to na świetlicy osiedlowej, jak zagrałem to po nocach śniły mi się tylko gry:) a był to chyba 89 rok.
W końcu uprosiłem ojca i w domu pojawił się pierwszy komputer Atari 65XE zakupiony w pewexie za 148$ oraz magnetofon XC12 za 48$. No i zaczeły sie co tygodniowe wizyty na giełdzie i całodniowe nasiadówki z kumplami . Później nastała era Commodore i w domu zagościł wspomniany już wcześniej C128 dalej byla Amiga 600. Jak pojawily sie konsole odpusciełem na jakis czas komputery i zaczelo sie giercowanie na Sega Saturn ,Psx,Dreamsat,Ps2 itd. Pierwszego peceta kupiłem grubo po 2000 roku. Dzisiejsza giełda na Balickiej to już nie jest to co dawniej na której to bywałem prawie co tydzień przez blisko 10 lat:).
[#22] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Jeszcze każdy z Was powinien umieszczać w poście swój wiek ;)
[#23] Re: Giełda Grzybowska

@zorkadar, post #21

...jak zagrałem to po nocach śniły mi się tylko gry...


Ja mam tak każdego roku jak na grzyby pojadę... z tą różnicą, że śnią mi się prawdziwki, podgrzybki, koźlaki ;)
[#24] Re: Giełda Grzybowska

@Daclaw, post #17

Hmm mozna troche polemizowac. Plyty CD, o ile przetrwaja, a niektore obecnie(te z gornej polki i do zastosowan medycznych) wydaja sie, ze tak maja bardzo duze szanse przetrwania. Oczywiscie sa netbooki bez odtwarzacy cd, ale chyba wiekszosc nadal produkowanych komputerow ma odtwarzacze/nagrywarki. Poza tym nawet do dyskietek 8 cali mozna stosunkowo latwo dostac Catweasala a jak sie poszpera na bayowym ;-0 targowisku to i stacje sie znajdzie. Zreszta nawet najnowsze porty usb sa kompabitylne wstecz.

Co do zdjec ja bym tam tak epoki lat 90 nie przekreslal. W sumie wlasnie dlatego pojawilo sie tyle kompaktow i jednorazowych aparatow bo nagle niemalze kazdy zaczal robic zdjecia. I to kolorowe, bo pojawily sie stosunkowo tanie w Polsce filmy 35 mm. Oczywiscie nie tyle co teraz, ale postep swoje robi - koszt zrobienia zdjecia na "cyfrowce" oscyluje w okolicach duzo mniej niz 1/2 grosza. Dochodzi tez archiwizacja, o ile cyfrowka ponizej 18 Mpx robi zdjecia gorsze niz analogiczny aparat z filmem 35 mm to profesjonalisci szybko sie przerzucili, bo nie trzeba bylo skanowac do obrobki, a poza tym wywolywac etc. A czas to pieniadz, nawet latwiej archiwizowac(ktos kto mial tysiace zdjec w pudelkach wie o czym napisalem).

Zreszta winyle przedwojenne nadal stosunkowo latwo mozna odtworzyc...


-------------------------

Tutaj cennik z grzybowskiej, warto obciac kilka zer i sobie porownac po denominacji :1

Zdjecia z gieldy na grzybowskiej:
2

Osobiscie sadze, ze jesli naprawde chcesz poogladac zdjecia z tamtych czasow to najlepiej napisac do ludzi ktorzy moga je miec do Marmitu(http://cgk.pl) - glowny "zawiadowca" od gieldy obecnie i wowczas chyba tez, a dwa po archiwach, zwlaszcza narodowym(http://www.nac.gov.pl/) i archiwach gazet - wiekszosc tytulow, ma jakies . Zawsze mozesz napisac, ze piszesz artykul i wrzucic to na ppa . W koncu jakby nie bylo nawet pismo istnieje.
[#25] Re: Giełda Grzybowska

@carrion, post #20

Przejdź na drugą stronę tego budynku - tam pisze pomysł
[#26] Re: Giełda Grzybowska

@Hubez, post #3

Dziś ta giełda to moim zdanie żart - drożej niż w sklepach w Krakowie, a zdecydowanie drożej niż na allegro.pl.


E, chrzanisz, że tak powiem :)
Był taki okres, bodajże od listopada 2011 do kwietnia 2012, gdzie z kolegą jeździliśmy na Balkicką niemalże co tydzień, nawet jeśli nie w celach kupna, to po prostu pooglądać (a czasem coś się nabyła i to za cenę niższą niż w sklepie - wystarczy wiedzieć, gdzie i u kogo kupować), a kilka razy nawet sprzedawaliśmy (niestety upchali nas w jakimś kijowym miejscu na tyłach, gdzie mało osób zagląda, więc utarg był dosyć mizerny). Był to bardzo fajny okres, w którym giełda nie miała dla nas tajemnic :D. Więc nie mów mi, że na giełda jest żartem i jest drogo, może wybierałeś złe stoiska, albo te "firmowe"? :P
[#27] Re: Giełda Grzybowska

@ruberum_ignis, post #24

Hmm mozna troche polemizowac. Plyty CD, o ile przetrwaja, a niektore obecnie(te z gornej polki i do zastosowan medycznych) wydaja sie, ze tak maja bardzo duze szanse przetrwania. Oczywiscie sa netbooki bez odtwarzacy cd, ale chyba wiekszosc nadal produkowanych komputerow ma odtwarzacze/nagrywarki.


Heh, a ja wczoraj w Komputroniku pytajac o wewnetrzny naped optyczny uslyszalem ze jest to towar dostepny tylko na zamowienie i na sklepie miec go nie moga gdyz szefostwo uznaje takie napedy jako rzecz na wymarciu.
Oczywiscie nie przejalem sie tym, tylko zakupilem nagrywarke DVD Pioneera na Allegro, gdyz co prawda zgadzam sie ze znaczenie plyt maleje, ale pogloski o ich definitywnej smierci juz teraz, sa mocno przesadzone.
[#28] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Podepne sie troche pod temat, ktory zreszta tez posrednio jest zwiazany z klimatem tamtych lat. Kiedys bawiac sie emulatorem MAME, syn zapytal mnie jak wlasciwie wygladaly te salony gier z mojej mlodosci. Zaczelem mu tlumaczyc ze to taka przyczepa kempingowa z automatami i aby lepiej to zobrazowac chcialem pokazac mu jakies zdjecie, ktore niechybnie spodziewalem sie latwo wygooglowac. I co?, i nic!!!
Owszem zdjec samych automatow jest mnostwo, zdjec jakis bardziej profesjonalnych zachodnich salonow tez troche. Jednak zdjecia typowego PRL-owskiego baraku zrobionego z zewnatrz, tak by bylo widac postawione w srodku automaty, obstawione tlumem mlodych ludzi nie znalazlem zadnego. Jesli ktos ma namiary na taka fotke, to poprosze.
[#29] Re: Giełda Grzybowska

@Mufa, post #28

Dlaczego zaraz baraku. Pierwszy salon gier jaki widziałem to były jeszcze lata siedemdziesiąte, dwie sale w Miejskim Domu Kultury w Lublinie przy ul. Hempla, jedna sala tzw. hazardowa i druga rozrywkowa, do pierwszej nieletnich nie wpuszczali do drugiej owszem, część maszyn była jeszcze mechaniczna ale większość elektroniczna, z kineskopami, za znanych do dzisiaj hitów był pinpong, sterowany dwoma potencjometrami. Były popularne w tamtych czasach symulatory strzelnicy, samochodów czy nart. Dom kultury był w centrum miasta więc pewnie mało który z moich rówieśników miał pojęcie że coś takiego istnieje.


Pozdrawiam
[#30] Re: Giełda Grzybowska

@Mufa, post #28

Ciężko o zdjęcie wnętrza obiektu, który był wymalowany czarną matową farbą, a jedyne światło biło od ekranów automatów do gry.. Do tego trzeba dodać mocny basowy dźwięk z jednego lub kilku automatów, który dominował w takim miejscu i dziesiątki mniej imponujących odgłosów.

Zdjęcie takiego miejsca nie oddało by tego.. Musisz okrasić to odpowiednią dawką emocjonalnej gadki..

http://www.thatvideogameblog.com/2008/06/15/coin-ops-an-endagered-species/?doing_wp_cron

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2012 17:36:49 przez C2H5OH-bis
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem