[#31] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Co do Grzybowskiej, było to miejsce magiczne. Taka Polska dolina krzemowa, bo rzeczy, które tam się działy były niesamowite. Co do zdjęć to tak po ludzku nikt wtedy nie myślał, że ten bazar będzie miał jakieś znaczenie emocjonalne. Nie ma zdjęć pokazujących jak w 98 cała społeczność amigowa z Warszawy spotykała się w tym miejscu w okolicach stanowiska Eureki :)
Tylko szkoda, że gdy "kupowało" się "użytki" nie było nawet grama instrukcji do niego......

Pozdrawiam
[#32] Re: Giełda Grzybowska

@neuroup, post #31

Zdjęcia były w którymś z Bajtków na 100%


a poza tym chwila z google:





























Ostatnia aktualizacja: 17.11.2012 18:11:18 przez C2H5OH-bis
[#33] Re: Giełda Grzybowska

@C2H5OH-bis, post #30

Może takie ? http://www.geek-world.com.pl/wp-content/uploads/2011/04/headline2.jpg
[#34] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Ja też pamiętam giełdę przy Grzybowskiej, też na niej trochę rzeczy pokupowałem. Wpierw do Commodore 64, później do Amigi. To były stare dobre czasy, które już nie wrócą. Obecna giełda przy Stodole to już nie to samo, to są już ochłapy, na której jest drożej niż w innych miejscach.

A może ktoś jeszcze pamięta GAMBLERIADĘ, na której to bywały firmy amigowe i dużo ludzi się tam wtedy poznało?
[#35] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Poszukaj filmow/programow z okolo 1992-1995 roku w niemieckich TV. Zdaje sie, ze byly minimum 2 z tego okresu ze zdjeciami/filmami gieldy na Grzybowskiej. Oczywiscie to sa reportaze o piractwie w Polsce w tym okresie, a nie o samej gieldzie. Mozliwe ze i w polskich stacjach TV byly takie programy.

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2012 20:59:11 przez Don_Adan
[#36] Re: Giełda Grzybowska

@gilban, post #34

Generalnie wspominamy chyba bardziej odległe czasy niż lata dziewięćdziesiąte, a wtedy były Gambleriady.

Jako że pierwszy komputer 8bit wylądował pod moją strzechą w 1984r pamiętam te pionierskie czasy (mimo że byłem wtedy małym synkiem jeszcze). Grzybowska nie była pierwszym i jedynym miejscem gdzie można było zaopatrzyć się w software i hardware. Pamiętam że w wielu tzw domach kultury odbywały się minigiełdy, ot choćby pamiętam taki dom kultury na Bródnie i w paru innych miejscach, których nie kojarzę z lokalizacji (ojciec mnie woził). Grzybowska była miejscem największym, początkowo giełda odbywała się w samym budynku szkoły. Pamiętam że po zmianie ustrojowej wjazd do szkoły zaczął kosztować tyle ile cała kaseta z grami (niemało) i wtedy handel stopniowo przenosił się poza budynek szkoły - początkowo jeszcze na jej terenie, później już wiadomo, na plac bliżej ulicy JP. Przez jakiś czas około 92-93 roku nawet obejmował chodnik na ul.Grzybowskiej do czasu aż powołano niesłaną straż wiejską.

Inna ciekawostka jeszcze z lat 80, pamiętam, że wejściówka uprawniała do handlowania i raz spróbowałem swoich sił jako handlujący, ze słabym powodzeniem (miałem minę jak ten synek ze zdjęcia z joystickami i kasetami video).
[#37] Re: Giełda Grzybowska

@Mufa, post #28

Najwiekszym w PRL-u miejscem, gdzie mozna bylo grac na automatach, byl Dworzec Centralny w Warszawie, chyba z okolo 100 automatow tam stalo. Tez powinny byc jakies filmy z TVP czy zdjecia z tego okresu, bo mnostwo ludzi tam chodzilo. Owszem byly tez baraki z grami, ale rowniez miejsca typu Galeria przy placu Konstytucji w Warszawie, ktorym do barakow bym nie zaliczyl, tak samo jak zdaje sie Centrum Mlodziezy czy ZSMP (nazwy juz nie pomne, bo to ze 30 lat temu) niedaleko stacji PKP Powisle.
[#38] Re: Giełda Grzybowska

@Don_Adan, post #37

Najwiekszym w PRL-u miejscem, gdzie mozna bylo grac na automatach, byl Dworzec Centralny w Warszawie...


Dokładnie jak mówisz. Dzisiaj można się przyznać, ale na Centralny często jeździło się na wagary jak chciało się uniknąć czegoś niechcianego w szkole. Czas leciał szybko, jak i kieszonkowe rozmieniane na dwudziestozłotówki.

Grało się w tytuły, których odpowiedników szukało się w domu na C64 czy Amigę... Rygar, Midnight Resistance, Golden Axe, Bomb Jack, Double Dragon, Moon Patrol, Street Fighter, Yie Are Kung Fu... itd. itd. :)

Na mojej Pradze Pn, wspomniane "baraki" drewniane, nie daleko mnie występowały w dwóch miejscach. Jedna duża buda stała na ulicy Ząbkowskiej - Pamiętam, że był tam bardzo fajny automat z dźwignią ciągu jak w prawdziwym samolocie, a gra była z monochromatyczną grafiką, gdzie sterowało się lądownikiem księżycowym z bardzo szybko kończącym się paliwem. Trzeba było wylądować jak najszybciej na jakiejś półce skalnej.

Swoją drogą te baraki wyglądały podobnie do znanych z wesołych miasteczek "strzelnic", tyle, że były ciut większe.

Drugi "barak" stał przy wiadukcie dzielącym Pragę Pn, od Pragi Pd, po drodze do Dworca Stadion. Tam najczęściej graliśmy z Westernem w Double Dragon i Rygara :)

Trzecie duże automaty na Pradze, były na błoniach (boiska) przy Dworcu Stadion w lato. Było to jeszcze lata przed tym, jak w tym miejscu staneły ciągi blaszanych, handlowych pawilonów wietnamczyków. Przyjeżdżało co roku wesołe miasteczko i automaty stanowiły znaczącą część zarobku właścicieli :)

Ciekawy wątek z tą niemiecką telewizją, ale znaleźć to to byłby chyba cud :)
[#39] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #38

Do giełdy na Grzybowskiej mam straszny sentyment,jezdzilem tam praktycznie co tydzień przez ladnych parę lat i chociaż do Warszawy miałem dwie godziny pociągiem nie była to dla mnie żadna przeszkoda.Najfajniej było w szkole setki komputerów tysiące ludzi,mega klimat w każdy weekend,potem przeniosło się wszytko na drugą stronę ulicy do lokalu na piętrze i też nie bylo zle chociaż miejsca sporo mniej,ale nadal można było kupić wszystko czego dusza zapragnie w tym temacie.Giełda miała w sobie straszny magnez po prostu trzeba tam było być co tydzień bez względu na wszystko żeby chociaż przez chwilę poczuć ten klimat,klimat którego strasznie mi brakuje.
[#40] Re: Giełda Grzybowska

@teo, post #39

Mówiąc krótko i wprost, Grzybowska i inne giełdy były swoistym, cyklicznym, cotygodniowym Copyparty na wyciągnięcie każdej chętnej ręki, z masą różnorodnego sprzętu, ludzi, nowości ze świata gier i demosceny, masą entuzjazmu i emocji... wszystko mimo masy ludzi w klimacie osiedlowym, sąsiedzkim, indywidualnym, bo wszyscy byliśmy sobie podobni mimo relacji sprzedawca-kupujący. Po nabuzowaniu audiowizualnymi bodźcami na giełdzie, wracało się do domu z kilkoma kasetami/dyskietkami z niecierpliwością i ekscytacją odpalając to na własnym Atari, C64, Amidze. Coś wspaniałego, czego brak dopiero dzisiaj tak silnie czuć :)

Branżowe targi, imprezy promocyjne z olbrzymim budżetem, efektami, hostessami, zdecydowanie nie są zdolne do stworzenia takiego klimatu i radości.

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2012 10:23:47 przez Duracel
[#41] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #40

Branżowe targi, imprezy promocyjne z olbrzymim budżetem, efektami, hostessami, zdecydowanie nie są zdolne do stworzenia takiego klimatu i radości.


Znów zapomniałeś dodać "moim zdaniem". To kwestia sentymentu Twojego pokolenia związanego z giełdą i odczuciami z nią związanymi. TO SAMO poczuje dzisiejszy 10 latek, kiedy za 20lat będzie wspominał PS4, zakładając, że w podobny sposób będzie się pasjonował danym sprzętem, a potem wspominał z rozrzewnieniem chwile młodości.
Zwyczajnie starzejmy się i wracając do czasów dzieciństwa próbujemy bezsilnie wyrwać się z objęć upływającego czasu. A w rzeczywistości nic nie pozostanie, poza wspomnieniami i to tylko do momentu ustania pracy własnego organizmu. Taaaak... Śmierć jest smutna :(
[#42] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #38

Na mojej Pradze Pn, wspomniane "baraki" drewniane, nie daleko mnie występowały w dwóch miejscach. Jedna duża buda stała na ulicy Ząbkowskiej - Pamiętam, że był tam bardzo fajny automat z dźwignią ciągu jak w prawdziwym samolocie[...]

Drugi "barak" stał przy wiadukcie dzielącym Pragę Pn, od Pragi Pd, po drodze do Dworca Stadion. Tam najczęściej graliśmy z Westernem w Double Dragon i Rygara

Trzecie duże automaty na Pradze, były na błoniach (boiska) przy Dworcu Stadion w lato. Było to jeszcze lata przed tym, jak w tym miejscu staneły ciągi blaszanych, handlowych pawilonów wietnamczyków. Przyjeżdżało co roku wesołe miasteczko i automaty stanowiły znaczącą część zarobku właścicieli


Widzę że kolega z tej samej lokalizacji. Zapomniał kolega o automatach na dw.Wileńskim. Działała tam buda w podobnym okresie do tej z ul Ząbkowskiej.
[#43] Re: Giełda Grzybowska

@odo, post #41

Masz jakąś obsesję. Sprawa nie dotyczy jakiejś fundamentalnej prawdy. To nawet nie jest problem naszego niedawnego sporu co jest Amigą a co nie, bo tam sama logika i kojarzenie punktów wspólnych pomiędzy urządzenami podpowiada co nią jest a co nie jest.

Jasnym jest więc chyba, że mówiąc o wspomnieniach napiętnowanych dorastaniem mówię to co myślę ze swojego punktu widzenia. Nie muszę podkreślać za każdym razem, specjalnie dla Ciebie i pisać "moim zdaniem". Dla każdego w zależności od wieku, miejsca wychowania, otoczenia itd. odczucia mogą być diametralnie inne i to jest wiadome. Pisząc to co piszę wiadomo więc, że tak jak inni z tego samego klimatu, w podobnym wieku itd., bez słów czujemy pewną więź opartą na tych samych nienamacalnych, ulatujących emocjach i doznaniach, które gdzieś tam pozostały w pamięci.

Pewnie gdyby ci młodsi mogli posmakować tego co my w podobnym kontekście wydarzeń, czuli by to samo. Czują co innego być może, bo nie mają punktu odniesienia, który my mamy. Imprezy promocyjne o których mówię dzisiaj są czystą komercją, nie ma takiej więzi między sprzedawcą a kupującym jak to było wspomniane w przypadku giełdy. Jak chcesz z czymś tak oczywistym polemizować?

--------------------
C2H5OH-bis, szczerze, to nie mogę sobie skojarzyć gdzie na Wileniaku stały te automaty :)
Chodziłem tam na legendarne frytki z kefirem (w pawilnie na rogu), na zapiekanki z budy kempingowej (stojącej na "kocich łbach"), ale automatów nie mogę sobie skojarzyć... skleroza może ;)

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2012 15:52:50 przez Duracel
[#44] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #40

Ja miałem znajomego który zamiast kupić nowego malucha w latach 90 nie kupił nowego malucha ale nagrywarkę chyba o prędkości 2x. Po 2 miesiącach się zwróciła i mógł kupić malucha
[#45] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #43

No cóż, dopóki nie zaczynałem w taki sposób, każdego zdania stwierdzającego mój punkt widzenia, pewien tropiciel kłamstw ciągle mi je wytykał. Ciekawe, że Ciebie się nie czepia, choć robisz dokładnie to samo co ja, czyli wyrażasz własną opinię

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2012 17:29:11 przez odo

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2012 17:30:04 przez odo
[#46] Re: Giełda Grzybowska

@odo, post #45

Olej gościa, albo jego ostrym okiem kontroluj ;)
[#47] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #1

Znalazłem na AOL trzy wątki wokół tego tematu:

Piraty z giełdy - wątek pirackie kopie, a oryginały polskiej produkcji na A8 z lat `90

Handlarze giełdowi na Atari - bardzo ciekawe informacje na temat kulis piractwa

Zdjęcia z giełdy na Grzybowskiej - zdjęcia już zostały opublikowane w tym wątku, ale jest tam też kilka dodatkowych informacji.


Ostatnia aktualizacja: 18.11.2012 19:00:11 przez advantage
[#48] Re: Giełda Grzybowska

@advantage, post #47

Cześć !
Do dzisiaj można zakupić pirackie gierki na amigę .
No na giełdzie i to gry na dyskietkach po 2 złote za dyskietkę.
Gdzie ?
W Katowicach.
Pewno teraz gościa zgarną bo znajdzie się ktoś kto doniesie gdzie trzeba że jest ktoś kto handluje pirackim oprogramowaniem.
Kupić tam można wszystko co wyszło na A1200 i n a resztę amig.
Jak czegoś nie ma to się zamawia .
Nie ma koleś dysków CD i jest jakby z innych czasów , ma także dyskietki do C64 lecz na zamówienie.
Gość nie jest teraźniejszy jakby u niego czas stanął. Nie ma systemu os 4,0 i 3,9 natomiast 3,0 można kupić czasami . Człowiek rynku giełdowego jak pamiętam od 90 lat, nadal istnieje na giełdzie.
Ciekawy jestem tylko jak on z tego żyje ?
Mam nadzieję że go po tym moim poście nie zgarną bo też czasami kupuję gierki na dyskietkach od niego.
[#49] Re: Giełda Grzybowska

@Jacol, post #48

Ale co te gierki na miejscu nagrywa?
[#50] Re: Giełda Grzybowska

@Jacol, post #48

Jak tak to jadę do niego bo x -copy dawno w akcji nie widzialem
[#51] Re: Giełda Grzybowska

@teo, post #50

X-copy na pewno ma .
Giełda odbywa się teraz na starym dworcu PKP i tam też można zakupić co się chce.
Koleś taki około45-50dziesiątki siedzi jak wejdziesz na giełdę w lewośrodkowej części.
POCHODZISZ I ZNAJDZIESZ KOLESIA Z a1200 mającego w pudłach dyskietki DD.
Wyszukasz czego ci potrzeba i do domku , podpowiem że jak zakupisz za większą sumę dyski to dostajesz gwarancję na zasadzie rejkomi . Co nie chodzi możesz wymienić w następnym tygodniu giełdy. Cena nie wiem czy jest aktualna bo kupowałem u gościa póło roku temu.
POZDRAWIAM Z G. ŚLĄSKA
[#52] Re: Giełda Grzybowska

@Jacol, post #48

Coś niesamowitego, musi być bardzo pozytywnie zakręcony gościu :)
O takich ludzi trzeba dbać! W zimę kawę przynieść, rogaliki, dobrym słowem wesprzeć i podziwiać ;)))

Sądzę, że cena jest po prostu symboliczna, a gościu robi to bardziej z przyzwyczajenia. Pamiętam jak u mnie na Pradze, Bazar Różyckiego zaczął podupadać przez markety, ciuchlandy, targowiska pod Pałacem i przede wszystkim Stadion X-lecia.

Większość ludzi uciekła zwijając interes, ale najstarsi wyjadacze zostali i stoją do dzisiaj. Czasami jak wpadam do rodziców i przechodzę przez Różyka, to obserwując utwierdzam się w przekonaniu, że zostali w celach czysto towarzyskich i żeby nie zwariować. Co mieli zarobić i się dorobić, to pewnie w PRLu się dorobili na tym Bazarze :)

Ehhh... gdzie te czasy, kiedy po ogóreczki, kapustę kiszoną z beczki szło się na Różyka, a powiew przepychu zachodu z chałwą, bananami, cytrusami, suszonymi owocami kandyzowanymi, kawiorem, kawą i prawdziwą czekoladą można było właśnie na przepastnych straganach od strony Brzeskiej oglądać :)

Swoją drogą na Różyku, m.w. na środku Bazaru, na przełomie lat 80-90, stał koleś z małym stoliczkiem. Na stoliczku karton z nowym Atari 65XE i zestaw kaset z grami na handel. Ceny miał jednak trochę zawyżone i wybór gier nieciekawy, więc w zasadzie mijałem go tylko w drodze do szkoły i ze szkoły zatrzymując się czasem by spojrzeć czy ma coś ciekawego.

Skoro jeszcze o mojej Pradze mówię i miejscach o wiadomej treści, to w Pawilonach na Mackiewicza (przy nasypie kolejowym) był jeden gościu, u którego też można było kupić Amigę, ST i oprogramowanie na nie. Gościu jednak jeszcze w czasach kiedy Amiga bardzo dobrze stała na naszym rynku był już oddanym PeCeciarzem. Dlatego też w naszym orientacyjnym określeniu z Westernem ten koleś funkcjonował jako "sklep u PeCeciarza". Za ladą po prawej stronie miał kolorowy monitor Philipsa do którego podłączał m.in. Amigę, ale głównie oglądał na nim... telewizję :)

Ceny dyskietek z oprogramowaniem Amigowym miał zabójcze (jakieś x2 w stosunku do tego co na Grzybowskiej), ale jakoś specjalnie się tym nie przejmował. Do tego był strasznie arogancki i nieprzyjemny. Nie wiem czy wynikało to z wrodzonej sympatii do klientów Amigowców, czy też miał tak do wszystkich, ale z tego co pamiętam raz wdaliśmy się z nim w dyskusję ideologiczną tematu Amiga vs PC. Rozmowa nie toczyła się w pokojowej atmosferze. Gościu miał umysł typowego, ówczesnego PeCetowca. W sumie to sami się z Westernem zastanawialiśmy, po cholerę sprzedaje programy i sprzęt Amigowy skoro tak negatywnie to wpływa na jego usposobienie :)

Był jeszcze sklep (buda) z programami przy przystanku autobusowym, zaraz przy Stadionie X-lecia i Rondzie Waszyngtona w stronę mostu. Ale to dość późne czasy Amigowe chyba. Później przez kilka lat był tam Kantor. Rozebrali ten pawilonik przed budową nowego Narodowego Stadionu.

No i jeszcze sobie przypomniałem lata wcześniejsze, kiedy to bardzo popularnym sklepem na Pradze Pn była Kijowianka pod wieżowcem. To były piękne czasy. Pamiętam, że ten sklep miał m.w. taką ilość klienteli jak obecny Carrefour. Najpierw bardzo upchane i bogate stoisko ze sprzętem 8-16 bit było po lewej stronie przy zablokowanych wówczas (tymże stoiskiem) schodach prowadzących na piętro. Telewizor był zamocowany wysoko i każdy kto wchodził nawet po mięcho do Kijowianki musiał tam wejść i podelektować się obrazem i dźwiękiem Amigi. W tym sklepie pierwszy raz zobaczyłem na własne oczy CDTV.

Potem stoisko na dole zlikwidowano, odblokowano schody na piętro z tej strony i stoisko Amigowe zrobiono w pawilonach na górze. Pamiętam nawet jakie gry tam kupiłem... heh...

A jeszcze wcześniej... wszystko się człowiekowi odświeża jak tak opowiada... na tym samym piętrze w Kijowiance było stoisko (dwa małe stoiki połączone ze sobą) Atarowskie. Stało Atari 800XL i można było kupić to i owo. Pamiętam, że za czasów Atari kupiłem od kolesia gry L.K. Avalonu. Misja i Lasermania przymurowały mnie do komputera na długo :)
[#53] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #43

C2H5OH-bis, szczerze, to nie mogę sobie skojarzyć gdzie na Wileniaku stały te automaty



Stały w miejscu przylegającym do przejścia podziemnego, ale nieco powyżej na skarpie, tam gdzie później stały budy z fastfoodem. Do roku 83-84 może.. Nawet pamiętam poszczególne automaty, tylko gorzej z tytułami. Na pewno była tam Juno First. Był też automat mechaniczny z winchesterem i sylwetkami kowboi.. Stare czasy.

W budzie z Ząbkowskiej z czasem serwowano chyba frytki (zlikwidowano automaty) tak mi coś majaczy..
[#54] Re: Giełda Grzybowska

@C2H5OH-bis, post #53

Coś może i było, ale widocznie jakoś mi uleciało. "Jednoręcy bandyci" byli w TiP-Topie, zaraz obok Kijowianki, ale tam tylko wstęp od 18-lat było po okazaniu dowodu :)

Barak przy stadionie X-lecia

A tu buda w której pierwsze demka kiedyś kupiłem na Amigę i bodaj Body Blows pierwsze.
Ktoś tam w komentarzu na tej stronie wspomina fakt iż znajdowały się tam amigowe wspaniałości ;)

Artykuł wspominający automaty

Dwie fotki i artykuł
Jedna z fotek z artykułu już była.

Catsoft Giełda Grzybowska fot

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2012 10:38:34 przez Duracel
[#55] Re: Giełda Grzybowska

@Jacol, post #51

Trzeba jechać dla gościa jakieś fotki zrobić,bo to naprawdę chyba ostatni dinozaur
[#56] Re: Giełda Grzybowska

@teo, post #55

Nie wierzę, że stoi koleś z x-copy i sprzedaje dyskietki z grami na Amigę.
[#57] Re: Giełda Grzybowska

@odo, post #56

Myślisz że kolega nam tu kituje???
[#58] Re: Giełda Grzybowska

@teo, post #57

Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś nadal sprzedaje gry na Amigę jak w latach 90, podczas gdy osób używających Amig w Polsce jest niewiele, a i ludziska pozapominali jak wygląda dyskietka 3,5 ;)
[#59] Re: Giełda Grzybowska

@odo, post #58

Też mi trudno to sobie wyobrazić, ale jeżeli to prawda, to trzeba tego człowieka traktować jak dziedzictwo naszej kultury. Powinien być pod ochroną ;)
[#60] Re: Giełda Grzybowska

@Duracel, post #59

Jak będę w grudniu na giełdzie a na pewno będę bo mi piec rozsadziło i trza płytę kupić to zabiorę aparat i zrobie foty . Jak gość pozwoli oczywiście.
Ostatnio jak byłem miał trzy kartony dyskietek do wyboru i koloru a czego nie miał to na zamówienie i następny raz do odbioru. Wygląda na to że on z tego nie żyje tylko coś tam innego jeszcze na tej giełdzie robi bo jakieś papiery pity czy coś wypisuje , lecz na jego stanowisku niema nic innego oprucz dyskietek amigowych. Kto nie wierzy niech popyta znajomych komputerowców z Katowic.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem