@Stoopi,
post #156
Ahhhh coż to było za party :) Wiele się działo i było mega fajnie. Nie sposób wszystkiego wymienić - ale praktycznie wszystko było na plus ;) (kolejność przypadkowa)
- moja ekipa jak zawsze dała rade (Cieszyński Jack Daniels Team z A4000, Bielski Vato Ballantines i Lokaty Stock) - dzięki, fajnie się z Wami jeździ na parties
- orgi - miejscówka super, obiadek, kolacyjka, śniadanko, spanko w "apartamencie" - no nie zmieniajcie nic, załatwiajcie zawsze tak i będę tam jeździł bo fajowo
- Krashan + dzieci - fajny zespół, dzieciaki umieją się zająć sobą i widać, że mają mega fun i szacun dla takiego ojca, który z nimi jeździ na różne imprezki - powinni Wam dawać darmowe bilety PKP jako reklama :) Dzięki za udostępnienie Pieca, dzięki czemu mogłem wrzucić sobie Giana Sisters SE
- Rafał + dzieci - szacun dla młodej, która o 22 klepała kod w HTML5/CSS + PHP - ehhh zwyrodniały ojciec, zamiast dać jej pograć to uczył pętli.. :P To chyba jednak one grały w DynaBlaster w sobotni wieczór i w niedzielę rano chciały znowu (a Rafał chciał pokazać Ruff'n'Tumble :)
- wali7 z nieśmiertelną GBA i merytorycznymi dyskusjami przy stole :)
- Phibrizzo - pokaz kilku demek na MorphOS + dyskusja z Lokatym o "emulacji" 68k na PPC :) a potem rozwałka Ruff'n'Tumble
- Nekroskop - za Bruce Lee II !!!!!!!!!!!!! oraz za udostępnienie Micro Hexagon....
- DiskDoctor - za super rywalizację w tegoż :) Ta gra ŻOŃDZI. Noi stary... szacun za karaoke :P
- Stoopi - za "pokaz" demek, bo kątem oka jak siedziałem przy swoich grach to jednak wiele demek zobaczyłem, ale największe dzięki za AlterEgo, Blocky Skies i Zerosphere (coś mi ten Rymanów jednak chodzi po głowie)
- juen - kawa z cytryną i meczyk w Blob Kombat - kurde miałem grać na joy-u to Simon by był mój :) Noi pokaz "River Raid" - będzie pudło na RetroKompie
madman - za pożyczenie przejściówki do PCMCIA/CF i nieśmiertelny SuperFrog :P
Koniec końców - turniej w Blob Kombat - pierwszy raz widziałem tą grę, ale była bardzo fajna właśnie na turniej - szybkie mecze i klimat niezły. Szkoda, że usiadłem do klawiatury a nie do joy-a (strzeliłem sobie w stopę, bo trenowałem przecież na joy-u)
Ależ fajnie było - ino czekać na następny raz :) Coraz fajniejsze te imprezy się robią wszystkie - jak tak dalej pójdzie to co tydzień będą :P