Komentowana treść: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
[#1] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
MorphOS FTW - kolejna owca nawrócona :D
A na serio to szkoda trochę, że koleś miał słabo "podbajerzony" OS 4.1. Chociażby YAM z defaultowym MUI 3.9 wyglądał tragicznie... Widać też jak Workbench odstaje w 2011 roku - drobnostki jak brak wczytywania ikonek asynchronicznie (ikonka zajętości) i inne pierdołki, do których już się wszyscy przyzwyczaili na innych platformach wypadałoby już mieć. Na szczęście context-menu dodali - co koleś prostuje w komentarzach.

Podejrzewam, że film powstał głównie z myślą o ludziach nie będących na bieżąco - tym bardziej nieco szkoda, że OS 4.1 wypadł trochę blado... Jednak PC-towcy przyzwyczajeni do Aero, Explorera itp. spojrzą raczej przyjaźniejszym okien na MOS-a, który ma super wygląd i super zaawansowany desktop - jednocześnie zachowując mega-Amiga-feel...

AROS też wypadłby lepiej puszczony z dysku - teraz wypadł na niesamowitego muła - nawet przy OS 4.1...

PS.
nhujhuhu
bum
Made my day :)

Ostatnia edycja: 14.05.11 10:43:31
[#2] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
Bardzo ciekawy film. Dowiedziałem się m.in., że CygnusED działa stabilniej na MorphOS niż na AmigaOS4, podobnie z ogólna stabilnością systemu. Będzie flamewar? ;)
[#3] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
No, chlopak obiektywnie stwierdzil ,ze bardziej amigowy jest Morphos wsrod wszystkich aktualnie przentowanych rozwiazan.
Dobra robota MOS Team OK
[#4] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
Bardzo fajny filmik, fajne obiektywne porównanie bez stronniczości - ktoś, kto ma szansę przetestować wszystkie post-C= rozwiązania w jednym miejscu jest na pewno bardziej obiektywny niż ktokolwiek.

Swoją drogą zainspirował mnie, żeby wywalić dysk z Linuxem z jednego z moich PC i wkleić tam AROSa na stałe heh ;)

A ta biała obudowa do AmigaONE - miód =]
[#5] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Masta Krishna, post #1

PC-towcy /niestety, w tym i ja/ nie spojrzą na żaden z zaprezentowanych systemów gdyż nauczeni są, iż system służy do uruchamiania oprogramowania i sam w sobie jest tylko tłem do tego celu :)
Systemy post-amigowe służa raczej do zabway systemem , i z całym szacunkiem, ich głównym zastosowaniem jest przesuwanie okienek i zabawa w designera desktopu :)
Ewentualnie retro........

Choć może ja z tego wygodnictwa już zupełnie zaślepiony jestem.....
[#6] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
Mos pozamiatał
[#7] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?
Powiadam wam, gdzie dwóch się bije, tam AROS zwycięży kiedyś.
[#8] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@michalmarek77, post #5

Choć może ja z tego wygodnictwa już zupełnie zaślepiony jestem.....

Nie jesteś zaślepiony, ponieważ Windows rzeczywiście służy tylko do odpalania softu.
A ogólnie ominęła cię pewna epoka, która zaczęła się coś koło 1996/97 roku. Mianowicie nastąpił wtedy bum na "upiększanie blatu", czyli Workbencha. Zarówno pod względem graficznym jak i użytkowym. Nawet szkółki były w MA, jak upiększyć WB i dodać do niego nowe funkcje.
Większość z nas toczyła boje z Magic WB, NewIcons, VisualPrefs, MCP itd...Po prostu staliśmy się użytkownikami którym nie jest obojętny wygląd systemu i jego podręczne funkcje. Ponieważ sami musieliśmy zadbać o wygląd systemu to staliśmy się wrażliwi na wygląd każdego systemu. A wiadomo jak wygląda goły WB3.0/3.1.
W dzisiejszych czasach wystarczy zainstalować np. AmigaSYS i od razu otrzymujemy prawie perfekcyjny wygląd systemu i dodatkowe funkcje.
[#9] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@michalmarek77, post #5

PC-towcy /niestety, w tym i ja/ nie spojrzą na żaden z zaprezentowanych systemów gdyż nauczeni są, iż system służy do uruchamiania oprogramowania i sam w sobie jest tylko tłem do tego celu

Dokładnie... nauczeni są tak, bo poza klikaniem w ikonkę ich system nie potrafi nic więcej zrobić, choćby chcieli. A zabawa z amigowym desktopem to przede wszystkim dodawanie mu funkcjonalności, a nie wizualnego uroku IMHO, jak np. gotowe skrypty do konwresji formatów/rozmiarów zdjęć w banku guzików..

Ostatnia edycja: 14.05.11 22:37:09
[#10] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@michalmarek77, post #5

Dla mnie MOS służy do uruchamiania softu. W upiększanie blatu się nie bawię.
Kiedyś już pisałem Ci co robię pod MOSem, więc pewnie wiesz do czego można go użyć (na moim przykładzie :) ).
Z rzeczy których się nie da,a korzystam na PC to OpenOffice i Skype. Wszystko inne potrzebne (dla mnie) mam pod MOSem, co więcej ten soft w niczym nie ustępuje temu na innych ("wiodących") systemach.
[#11] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@wali7, post #10

Dla mnie MOS służy do uruchamiania softu. W upiększanie blatu się nie bawię.

Ponieważ nikt w to się już nie bawi, nawet na AOS4. Ja nawet tapety nie zmieniam. Fakt że MOS wygląda lepiej, ale AOS4 też bardzo dobrze.
Upiększaniem blatu bawiłem się na AOS3.0/3.1, aż w końcu przestałem i mam ten sam WB od ponad 10 lat. Na WinUAE tylko zainstalowałem swojego czasu starusieńki już Amiga SYS 2. Wyłączyłem kilka funkcji, dodałem trochę swoich, np. ToolDeamona i tyle.
[#12] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Andrzej Drozd, post #11

Może coś jeszcze dodam. Era Amigowców którzy samodzielnie potrafią zainstalować WB3.0/3.1 już przemija. Klasykowcy są ostatnimi tego typu "fachowcami", którzy na pamięć znają strukturę AmigaOS i potrafią zainstalować ten system bez dyskietki instalacyjnej. Potrafią także ręcznie przeprowadzić instalację każdego softu (posiłkując się .readme, analizą "skopanych" instalatorów i...znajamością WB3.x).
Ta era niestety odchodzi. AmigaOS4, MOS i AROS są coraz bardziej dopracowane i zapominamy o znajomości AmigaOS od podszewki. Służą nam instalatory, twórcy systemu dodają kolejne ulepszenia, o których użytkownik nie musi nawet wiedzieć. Wszystko idzie w kierunku Win/Linux. To nie jest złe. Taka jest po prostu kolej rzeczy i ewolucja. Stajemy się jak inni użytkownicy komputerów.

:)
[#13] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Andrzej Drozd, post #12

Wszystko idzie w kierunku Win/Linux.

Mhm... a Natami? :)

W takim razie po co komu jakakolwiek Amiga, skoro mam tylko i wyłącznie kliknąć na ikonę by otworzyć program? Akurat na tym polu Amiga przegrywa, z uwagi na brak profesjonalnego softu. Do tego wystarczy tańszy o połowę pecet...
Osobiście używam Amigi (WinUae) jako odskoczni od blaszaków, ot co.
Mój starusieńki soft czyni na destopie od lat "cuda", o których nawet bladego pojęcia nie mają użytkownicy blaszaków. Np. uruchamianie windzianych aplikacji z guzika Magellana :)

Ostatnia edycja: 15.05.11 00:01:22
[#14] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #9

jak ktoś chce to na PC może zmienić wszystko ok, racja
do Windowsa jest sporo programów do customizacji i sposobów na zmianę systemu a Linux to w ogóle można samemu sobie zrobić wszystko

to w OSXie nie można nic zmienić a to w zasadzie nie łapie się na "PC" Śpioch

u siebie zmieniam tylko visual style i używam gdi++/ezgdi aby zmienić wygląd czcionek w programach na taki jaki mi się podoba tj. bez żadnego hintingu OK
[#15] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #14

jak ktoś chce to na PC może zmienić wszystko

Prawda, zakładając pod pojęciem "wszystko" tylko wygląd desktopu.

Zmień w PC np. reakcję na dwuklik na ikonce programu... albo dopisz funkcję wysyłającą zdjęcia na jakiś serwer ftp czy konkretny adres e-mailowy, oczywiście mowa o RMB menu...
[#16] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #13

O czym Ty w ogóle piszesz? :) Masz jakieś problemy i sam się tłumaczysz? Ja też mam. Każdy ma. Życie. :)

A Natami to nowa A1200/4000. Użyjesz jej jak będziesz tylko chciał. Będziesz bawił się w strukturę AOS3.x lub wygodnie będziesz klikał na AROSie w samostartujące ikonki. Jaki pan, taka Natami. Możliwości przeogromne. :)
[#17] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #15

a mnie draznia desktopy przepelnione tysiacami ikon, skrotow do programow, dokumentow etc.. :). nie potrzebuje takiego desktopa i nie uzywam, za duzo zabawy z czyms takim... ikonki programow moga przydac sie do toolbarow, ale tez nie musza, bo wystarcza nazwy programow...

desktop to fajne miejsce zeby wrzucic sobie ladna tapete, toolbar, monitorki zasobow i innych parametrow, moze zolte karteczki, moze kalendarzyk itp...

ps. na szczescie Workbench jest dosc ascetyczny i nie potrzeba wielu ikonek do programow... sam tez ogranicza sie do podstawowych operacji na plikach, bo w koncu do tego sa lepsze narzedzia, jak FM lub Dopus4 :)

Ostatnia edycja: 15.05.11 01:14:59
[#18] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #17

a mnie draznia desktopy przepelnione tysiacami ikon, skrotow do programow, dokumentow etc.. usmiech. nie potrzebuje takiego desktopa i nie uzywam, za duzo zabawy z czyms takim...

Też mam takie odczucia... RMB filetype menu rządzi! Szybko i dokładnie tak jak chcę, a nie przebijanie się przez opcje danego programu w celu znalezienia i ustawienia tej właściwej, po czym czekanie często gęsto na rezultat... strata czasu, ot co.
[#19] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #15

"ikonka programu" to element shella. Można zachowanie zmienić hakując wywołanie odpowiedzialne za menu kontekstowe wywoływane przez explorer.exe i programy używające tego mechanizmu np. Total Commander. Można zmienić też shell i podmienić całkowicie funkcje systemowe jak właśnie menu kontekstowego, wygląd okienka właściwości pliku itp.

Nie widzę technicznych przyczyn aby nie móc np. udpodobnić w działaniu i wyglądzie Windowsa do Workbencha. Nikt nie zrobił takiego czegoś tylko dlatego że nie było takiego zapotrzebowania Śpioch
[#20] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #19

Nie tlumacz mu takich rzeczy bo podstawy jego egzystencji i rulezowania legna w gruzach.


Btw. to nie hakowanie, to po prostu mozliwosci ktore nie maja wlasnego okienka konfigurowalnego. Zostawiano furtke ale w XXI w.
i dobie klikaczy nie potrzeba bylo tego eksponowac.

Ostatnia edycja: 15.05.11 13:42:20
[#21] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #19

No dobra... podłączam aparat, tam zdjęcia o rozmiarze 4Mb, rozdzielczośc 4000x3000. Zrób guzik dla fotek, który zkonwertuje na 800x600, wrzuci bez pytania w miejsce docelowe (czy wyśle mailem na flickera), po czym zawiadomi samplem o zakończeniu calej operacji. Z chęcią skorzystam z tej funkcji, bo mam sporo fotek HD...
[#22] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #21

piszesz prosty skrypt z rozszerzeniem bat/cmd/vbs i dajesz "otwórz za pomocą..." i wybierasz plik. Następnym razem skrypt będzie do wyboru dla danego typu plików OK

nie wiem tylko po co takie operacje automatyzować to można z palca zrobić do każdej rozdzielczości i formatu jaki się akurat potrzebuje i wysłać gdzie się akurat potrzebuje...

Ostatnia edycja: 15.05.11 14:35:59
[#23] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@AmiChris, post #3

No, chlopak obiektywnie stwierdzil ,ze bardziej amigowy jest Morphos wsrod wszystkich aktualnie przentowanych rozwiazan.

Jak może być MorphOS bardziej amigowym systemem od AmigaOS4 jeżeli sami morphosowcy mówią, że: "AmigaOS4 wygląda identycznie i jest tak samo toporny jak AmigaOS3"? Przecież to zaprzecza logice. Jak MorphOS może być bardziej amigowy od samego AmigaOS3? :)
Przecież każdy chyba wie, że Ambient wygląda inaczej niż Workbench to jak może być bardziej amigowy?

Autor filmu "obiektywnie" stwierdził, że MorphOS działa szybko ma Mac mini. Nic w tym dziwnego jeżeli Mac mini miał procek 1,5Ghz a AmigaOne pewnie 1Ghz. To tak jakbym zrobił porównanie prędkości pomiędzy Sam667Mhz a Efiką z 400Mhz i bym stwierdził, że AmigaOS4 oraz oprogramowanie działa szybciej. :)

Odnośnie kompatybilności starego softu zamiast podawać tylko 1 przykład w postaci cygnused i oceniać na jego podstawie mógł lepiej przedstawić listę 100 dowolnie wybranych programów i przedstawić wyniki. Byłoby to na pewno bardziej przekonywujące a zarazem obiektywne porównanie.

Autor pokazał też jak wygląda kopiowanie plików pod MorphOSem. Klikamy prawym przyciskiem myszy na ikonkę i wybieramy opcję kopiuj a potem wklej - dokładnie tak samo jak pod starym dobrym Workbenchem. :)
Myślałem, że pod Ambientem można coś więcej już zrobić. Strasznie się zawiodłem liczyłem na coś więcej.

Pokazał też OWB dla w/w systemów i tutaj przyznam mu rację, że OWB dla MorphOSa jest bardziej rozbudowane co jak sam zauważył autor niebawem ma się zmienić.
Ogólnie fajny filmik autor zaprezentował więcej działającego softu dla systemu AmigaOS4.x co mnie bardzo cieszy. Jakość filmu bardzo fajna polecam.
[#24] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #22

No właśnie o ten prosty skrypt mi chodzi, przypnę go sobie sam.I dobrze by było by był dostępny tylko dla zdjęć większych niż 800x600, bo bez sensu gdyby pojawiał mi się w RMB menu przy miniaturach na przykład. Najlepiej niech zrobi konwersję i wyśle na dany adres e-mail.

A jak to zrobić z palca to nie wiem...
[#25] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Leon, post #23

Jak rozumiem liczyles na to, ze os4 zmiazdzy mosa?

Tak na szybko,
bardziej amigowy w feelingu. Workbencha nikt nie uzywa od ~10 lat, moze jacys samobojcy lub odpalacze gier/demek.

Coz, nie tak dawno porownywalismy efike z twoja sam. Efi zniszczyla ta sam responsywnoscia systemu, grafika itp.
Nie wnikam juz tutaj, czy to wina tego, ze system jest marnie napisany, czy reaction ssie. Efekt byl widoczny dla wszystkich zebranych.

Coz, jezeli chodzi o kompatybilnosc to jednak mos jest bardziej kompatybilny w klasycznym softem niz os4.
Widzisz, tu nie chodzi o jakies tam pchelki a raczej bardziej skomplikowane programy na ktroych widac dokladnosc emulacji.
Taki Magellan jest nadal marzeniem w os4, od ilu juz lat, 10?

W temacie kopiowania nie pamietam juz jak to wygladalo u ciebie, wiec sie nie wypowiem:)
W temacie wiecej pod ambientem to ciezko zgadnac co bys dokladnie chcial:)



[#26] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Leon, post #23

Klikamy prawym przyciskiem myszy na ikonkę i wybieramy opcję kopiuj a potem wklej - dokładnie tak samo jak pod starym dobrym Workbenchem.


Czekajże, a WB nie robi czasem pliczku "Copy_of_kopiowany_plik", który następnie przenosimy do drugiego okienka i niezwykle wygodnie zmieniamy mu nazwę?

P.S. A to nie była próba możliwości kopiowania, tylko przykład wykorzystania menu kontekstowego akurat.
[#27] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #24

Napewno jakieś porty unixowych narzędzi można użyć aby zrobić w skrypcie to o czym piszesz. W pierwszej kolejności jednak poszukałbym jakiegoś narzędzia klikanego :)
[#28] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@XoR, post #27

Czytam "na pewno" a rozumiem, że jednak pod Windą nie można łatwo i przyjemnie. A przecież miało być tak pięknie... Na marginesie ciekawym też jak Winda by rozróżniła małe zdjęcia od dużych w mime-typach...

Ostatnia edycja: 15.05.11 23:59:20
[#29] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@Dopuser, post #28

Na marginesie ciekawym też jak Winda by rozróżniła małe zdjęcia od dużych w mime-typach...


windows standardowo rozroznia typ pliku po rozszerzeniu (po ostatniej kropce) w nazwie pliku, tak jest od wieku, a w viscie/7 to juz w ogole obsluguje sie dziwacznie. sam mechanizm w windows wola o pomste do nieba i trzeba wspierac sie dodatkowymi programami zew. (grzebanie w tym ich rejestrze to nie jest dobry pomysl, tak samo jak ich rejestr) np: filetypesman.

jak na system w ktory wladowano miliardy, to jednak prymitywnie dziala.

typy plikow to juz od dawna w windows powinny byc std. rozpoznawane po specyficznych naglowkach w plikach, a poza tym, powinien byc dostepny latwo konfigurowywalny wiuzalnie mechanizm regul postepowania...
[#30] Re: Dlaczego używam Amigi w 2011 roku?

@1989, post #29

I właśnie to rozpoznawanie plików, ale także i nikła możliwość konfigurowalnych reakcji na Windzie, są jednymi z powodów dla których nadal używam Amigi, ot co.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem