[#9]
Re: Jaka byłaby dla Ciebie "odpowiednia" cena X1000?
Oto mój długi komentarz do wyników oraz przedziałów cenowych dobranych w ankiecie(tak, oddałem głos). Możliwe, że ileś tam osób dostanie lekkiego wkurwu. Uprzedzam, że poziom cen odniosłem do normalnego rynku i docinko - wojenki pomiędzy AOS4 i MorphOS nie mają tu nic do rzeczy.
a) przedział do "mniej niż 1000 zł": Dziwię się, że znajdują się tacy abstrakcjoniści. Poza ewidentnym chłamem jak 7" netbooki na wyprzedażach, trudno na rynku trafić kompletny komputer z komercyjnym OSem w tym przedziale. Tak, żeby bez większych kompleksów można go było nazwać komputerem.
Przypomina mi się prawdziwa scenka z krakowskiego pigalaka, której byłem mimowolnym widzem. Podjeżdża rozklekotany i strzelający z tłumika mały fiacik pod panienkę stojącą na ulicy. Panienka podchodzi do okna "samochodu" i rozmawia z kierowcą. Kilkakrotnie przecząco kręci głową (widać, że negocjują), w końcu zrezygnowana przytakuje (coś na zasadzie, a niech Ci już będzie...). Przez okno kierowca podaje dziewczynie 10 zł (słownie: dziesięć złotych polskich!), panienka cofa się o metr od drzwi, rozpina bluzkę i w czasie krótszym niż 10 sekund pokazuje kierowcy cycki. Następnie szybko chowa arsenał, a kierowca odjeżdża.
Dlaczego o tym napisałem? Bo to jest taki sam typ klienta (tfu!). Osobnik, którego nie stać na produkt / usługę, chcący otrzymać coś za parę groszy. Gorzej, to osobnicy przekonani o tym, że są poważnymi klientami (sic!), z którymi sprzedawca / producent powinien się liczyć. Parodia.
b) przedział 1000 - 2000 zł: Trudny klient, a raczej trudno do niego dopasować produkt, tak żeby się wszystkim opłacało. Zresztą ten przedział jest dupny jak cholera. W dolnej granicy jest zbliżony do “abstrakcji” natomiast górna już na całkiem sporo pozwala. W granicach 1100 - 1200 zł można kupić składaka ze zintegrowaną grafiką (ale dwurdzeniowego) i nawet oryginalna Winda Premium się tu zmieści. W górnej granicy mieścimy się ze średniawym pececikiem, ale za to wraz z monitorem LCD 20 - 22”. Można też nabyć lowendowego notebooka. Ten przedział to wyzwanie dla kreatywnych kupujących, wykazujących dużo inicjatywy własnej. Dni, które spędzisz z kalkulatorem w ręce, żyłując do granic możliwości maksimum sprzętu za minimum pieniędzy zapamiętasz na długo (a przynajmniej ja dobrze to sobie zapamiętałem).
c) przedział 2000 - 3000 zł: Aktywnie eksplorowana nisza przez wszystkich możliwych producentów. Lepsi pchają tu swoje lowendowe maszynki, a gorsi potrafią zaoferować sprzęty o wspaniałym współczynniku price/performance.
Jak mamy farta, to w tym przedziale cenowym możemy upolować nawet sprzęt z przedziału 3000 - 4000 zł, wszystko zależy od napierdalanek wewnętrznych pomiędzy sklepami i producentami. Przepływ informacji jest bezcenny, sam kalkulator nie wystarczy. Kwintesencja wolnego rynku, absolutnie żadnych zasad!
d) przedział 3000 - 4000 zł: Paradoksalnie to przedział, w którym jako klient możesz poczuć się orżnięty przez sprzedawcę, jak przez oszusta na bazarze podczas gry w trzy karty. Wysokość kwoty usypia Twoją czujność, myślisz że jesteś poza zasięgiem tłumu - nic bardziej mylnego! Telewizor który kupiłeś za około 4 patyki, Kowalski z parteru kupił w Realu za 2999,99 zł i to jeszcze na 10 nieprocentowanych rat. Bo akurat była promocja. Masz coraz więcej powodów, żeby typa nie lubić. Jeśli chcesz poprawić swoje relacje z sąsiadem, a jednocześnie oszczędzić trochę grosza - niezwłocznie cofnij się mentalnie do wcześniejszej kategorii!
e) przedział “może być i więcej”: No cóż, jesteś jak Sziwa Bóg Wojny, Abadonna, Prawa Ręka Amona i Niszczyciel Światów. Masz wszystko i wszystkich w dupie. Twoje hasło to: Jeśli zechcę to kupię.