[#14]
Re: Amigowe przeglądarki WWW a programiści
Mój artykuł nic nie zmienił (i wcale nie łudziłem się, że zmieni). Ludzie nadal tworzą moim zdaniem niepotrzebne projekty. Myślałem, że może wysłać taki artykuł po przetłumaczeniu na któryś z zagranicznych portali by był większy odbiór, ale widziałem że tam już się takie wątki pojawiały, niestety z podobnym skutkiem.
Cóż, nie ma rąk do pracy, jedyni ludzie którzy do Amigi przychodzą lub powracają w większej liczbie niż pojedyńcze przypadki to wielbiciele sprzętu retro, dla których nie jest to sprzęt codzienny tylko zabawka. Nie ma czym zainteresować prograistów z zewnątrz. Nikt o tym nie wspomniał. Czy takim beznadziejnie niedoskonałym i nieuniksowym API na sprzęt, który kosztuje tysiące można zainteresować zewnętrznych programistów?
Może jeśli zainteresować kogoś z zewnątrz to jedyną drogą jest emulacja AmigaOS 3.x? Tylko należałoby takie osoby samemu znajdywać i kupować im Amigi.
Platformy amigowe bez dobrego procesora tekstu jeszcze jakoś mogą spełniać rolę komputera, ale bez przeglądarki z obsługą dzisiejszych standardów są wysoce bezużyteczne i jeśli ktoś twierdzi inaczej w 2005 roku to używa komputera chyba tylko do przesuwania ikonek.