[#38]
Re: Space Quest 4: Roger Wilco and the Time Rippers - recenzja
@HOŁDYS,
post #36
A przecież screen 2 to jest bardzo szybka konwersja, nie bawiłem się nad nią pod lupą tylko po prostu pociąłem kolory i zremapowałem do nowej palety. Nie możemy jednak powiedzieć, że "tak powinna ta gra wyglądać na A500" bo nie wiemy jakie ograniczenia obowiązywały pracującego nad grą grafika. Być może część kolorów miał narzucone z góry (za tą tezą przemawia fakt, że pierwszy screen remapuje się do palety drugiego bez większych problemów i praktycznie bez utraty "jakości" - tyle tylko że zielonkawe tło zmienia się na niebieskawe). Dlatego właśnie podjąłem się retuszu oryginalnego obrazka bez modyfikacji palety.
Trwało to ok. 2 godzin (info dla (V)(I)(M)othepa), z dwójką dzieciaków przylatującą co chwila i wypytującą o różne rzeczy - m. in. synek widząc, że pikseluję pod lupą obserwował na drugiej cześci ekranu w którym miejscu obrazka pracuję - zastanawiał się też czy na obrazku jest chłopak (za czym przemawia giwera w ręce), tylko z długimi włosami, czy dziewczyna - ale w końcu na podstawie innych przesłanek stwierdził, że jednak dziewczyna :). Gdybym po prostu siedział i dłubał, trwałoby to krócej. Z drugiej strony - poprawiłem tylko postać, tła nie ruszałem - a tło przecież aż błaga o retusz. Szacuję, że wprawnemu grafikowi powinno to zająć max. 3 godziny. Czyli co, dwa tygodnie pracy na etacie i mamy gotową lepszą wersję, która sprzeda się zapewne znacznie lepiej. Warto było zatem oszczędzać?