@Katias, post #29
@Corwin, post #30
A fuj... Liluh... to mi przypomina znane porzekadło: Jedzcie g...o, miliony much nie mogą się mylić. Dorzuć jeszcze "Rejestrujmy się na fejsie, bo tak wypada - przecież tam jest już pierdyliardpińcet ludzi, w tym Justin Biber (czy jak go tam się pisze). Musi być fajnie". Jak mi jeszcze zaczniesz rzucać hasłami o najbardziej na świecie kreatywnych posiadaczach Maków i takie tam pierdoły, to stracę dla Ciebie resztkę szacunku No Instagramem mi pojechał... Najpierw piszesz o robieniu czegoś inaczej i RaspberyPi a potem wrzucasz jakąś zabawkę dla średnio rozgarniętych dzieci z ajfonami (no dobra... wiem, że jest też na Androida). Stać Cię na lepszy argument. Tyle, że wracając do tego "robienia inaczej", to raczej na tzw. nowym sprzęcie do amigowania "robienie inaczej" częstokroć oznacza nie robienie wcale. Ale ja nie o tym miałem...
Łapię Twój tok myślenia (że szansa, że odpowiedni moment, że fascynacja, że sieć potrafi kreować nowe gwiazdy) niemniej jednak będę się upierał przy tym, że nowe zabawki do amigowania nie mogą i nie mają szansy zaistnieć w mainstreamie. Bo i nie ta cena, i nie te możliwości. Pewnie znajdziesz mi jednego, albo i nawet trzech nowych "amigowców" którzy nie mając styczności ze starymi zabawkami zainwestowali pieniądze w "nowe amigi". Ale niczego tym nie udowodnisz, poza lekkim szaleństwem (nou ofens) tychże.
@Skotos, post #12
Tematem jest retrorynek, artykuł wspaniale zareklamował
@Mufa, post #37
@michal_zukowski, post #35
@Skotos, post #41
AmigaOne jest "zbyt skomplikowana" - tzn. trzeba mieć wiedzę i jakieś argumenty optujące za kupnem aby zostać jej użytkownikiem.
@fazior, post #45
@recedent, post #46
Odpowiedź na:
To chyba taka ekstrapolacja z faktu, że właściciel firmy (i bodaj jedyny pracownik) sam się "wykopyrtnął".
@Mufa, post #44
@fazior, post #48
A, o tym wiedziałem - myślałem że Mufa posiadł jakąś wiedzę tajemną, bo już drugi raz z tego co kojarzę "zbankrutował" C=USA w komentarzach.
@Katias, post #50
Po pierwsze CommodoreUSA miało się dobrze i o dziwo sprzedawało te swoje zabawki w dużych (jak na cenę ilościach) dopóty dopóki żył facet, który to prowadził. Barry Altman zmarł i to był koniec firmy, a nie jej jakiekolwiek bankructwo.
@Mufa, post #53
@Katias, post #57
@Mufa, post #58
nie mam zamiaru tracic czasu na dyskusję o zaklinanej przez Ciebie rzeczywistości.
Widzisz taka AmigaOne X1000 sprzedała się póki co, w ilości zaledwie około 500 sztuk.
Następnie dla porównania wpisz Amiga Mini. Ile znalazłeś wyników w grafice? Tylko oczywiście nie chodzi mi o ten material reklamowy co to obiegł serwisy, tylko o zwykłe zdjęcie z cyfrówki, kompa stojącego na biurku zrobione przez szczęśliwego nabywcę.
No dobra dosyć sarkazmu, chcesz pisać dalej bajki pisz, jak już powiedziałem nie będę Cię prostował.