[#67]
Re: Secret Service is back!
@recedent,
post #49
Może chodziło raczej o ogólny brak wizji(przeczytajcie komentarz do końca to wbrew pozorom jest związane z artykułem)? Jak oglądaliście gdzieś reklamy Amigi to w momencie gdy wchodziła na rynek to było "coś". W sensie, że reklama porównacza, dodatkowo prawdziwa chyba zresztą. Cena jej była niższa od konkurencji a oferowała znacznie więcej. Jak ktoś poszukiwał desktopa, ze sporymi wówczas możliwościami, a nie chciał przepłacić za słabszy to z "głównego nurtu" miał właśnie do wybrania Amigę.
Nawet z drogimi procesorami mogłaby jakoś przetrwać, tylko musiałaby być skierowana do konkretnej grupy odbiorców. Do masowej, z drogimi kartami się udałoby co najwyżej "cudem". Konsole mają określoną grupę, a nawet oni mogą stracić rynek - np. PS4 jest w zasadzie niczym innym jak drogim x86 w pudełku i mogą szybciej powstać jej szybko działające emulatory na tą platformę niż 3, ale ileś sztuk sprzedadzą, choć większą sprzedaż blokuje brak kompabitylności wstecznej.
Tak samo może być z tą "gazetą" - sam świetny tytuł niewiele da. Ludzie szukają informacji o grach w sieci, a ile "zamkniętych serwisow" z tego żyje? Większość jest otwarta. Oni przestali istnieć, bo konkurencja traktująca o grach "do masowych", po prostu wyczuła lepiej rynek i przetrwała dodając sporo gier(na zasadzie, że kupują to co ciężko ściągnąć z sieci). W dobie dystrybucji sieciowej i szybkich łączy nawet "zwycięzcy" mają podobno ulec.
Sama marka - powiedzmy, że sprzedadzą sporo pierwszych numerów z ciekawości czytelników po latach - pewnie przetrwa. Czy to będzie nazwa serwisu etc. Ale żeby wydawać "do każdego kiosku", jak niektórzy chcą reverse-"back to the future" to trochę za mało. Niedługo wogóle w kioskach może nie być prasy. Żeby była musieliby mieć znowu dziesiątki tysięcy papierowych czytelników,
Tak jak Amiga np. dekadę temu mogła zdobyć rynek wypuszczając smartfona z własnym systemem i szybko działającego(np. Androidowi wiele osób nie wróżyło pokonania takich gigantów jak Nokia czy RIM), tak samo oni nie mają raczej szans jeśli będzie to próba wysłania papieru na ulicę.
Może przy druku cyfrowym na zamówienie i poczta do domu, czy z odbiorem nawet w tym kiosku. Ale w sensie druku niezamówionych przez ostatecznego klienta tysiącami? Nawet żeby to pierwsze było spełnione musieliby pewnie mieć kącik retrogier, plus zapewne "stare dobre czasy"... Za to jakiś serwis online o grach - być może. Musieliby tylko, podobnie jak gdy zaczynali zastanowić się co robi ta grupa docelowa, która najwięcej czasu spędza na graniu. Na dzień dzisiejszy pewnie byłoby to coś w rodzaju serwisu dwujęzycznego, z angielskim także, o aplikacjach na smartfona, w tym głównie grach, z bardzo rozwiniętym systemem możliwości komentowania, cóż trudno bo takich są tysiące, ale nazwa jest jakby nie patrzeć chwytliwa nawet dziś...