Komentowana treść: Amigowe kwestie prawne
[#31] Re: Amigowe kwestie prawne

@DiskDoctor, post #29

dlatego nikt nie ma pelnych praw. czesc pozostaje u H&P, licencje z amiga Inc. wygasly lub pozostale prawa wrocily do nich lub cloanto. i jest kicha bo bez zgody wszytskich zainteresowanych nic nie da sie zrobic

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2015 21:59:15 przez Valwit
[#32] Re: Amigowe kwestie prawne
Obawiam sie zeby odbudowac amige musimy zrobic to sami.
[#33] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #32

Ale ; ale jak, bez naklejki tak... Ktoś ma jakiś rewolucyjny pomysł czy po staremu wszysko ? (Dijkstra, Madnick, Hansen, Saltzer, Donovan + bajery)
[#34] Re: Amigowe kwestie prawne

@ede, post #33

Mysle na NAmiga 500,600,1200,2000,3000,4000,5000,albo A500,A600...


Ostatnia aktualizacja: 22.02.2015 23:25:28 przez SzaryWilk
[#35] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #32

Wilk ma trochę racji - Amiga to Amiga, klimat jedyny w swoim rodzaju

NG to NG to tylko pewne nawiązanie do tradycji - w NG nie powinno być w ogóle słowa Amiga, zatem MorphOS czy AROS to dobre kierunki

potworek w stylu AOS4 właśnie padł, za chwile padnie pomyłka historii w stylu AmigaONE... środowisko NG, już bez żerowania na legendzie, przejdzie do MOSa i (na co mam nadzieje) do AROSa
[#36] Re: Amigowe kwestie prawne

@recedent, post #21

Motorola robi dziś co najwyżej komórki.


Jakieś tam urządzenia wykorzystywane w przemyśle też robią.
Tak żeby nie było :)
[#37] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #20

Filozofia amigi doprowadziła ją do upadku, bo firmy nie było stać na ciągłe aktualizacje sprzętu. Rozwiązania sprzętowe, mimo, że szybkie, to szybko też stają się przedawnione i brak im elastyczności. Ile byś chciał tych układów specjalizowanych? wystarczy, że trend się zmieni np. z takiego mp4 na kodek XYZ i już dekoder sprzętowy nadaje się do śmieci, wyobraź sobie, że co dwa lata wychodzi nowa Amiga nadrabiająca sprzetowo pogoń za trendami, starszy model musisz wyrzucić do smieci, bo nie działa już na nim połowa technologii. W obecnych czasach jedynym sensownym rozwiązaniem jest akceleracja grafiki 2D/3D, karty graficzne potrafią asystować w dekodowaniu filmów lub całkowicie je dekodować, jednak dekoder programowy zawsze będzie lepszy pod względem elastyczności i jakości. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz sprzętem, jak np mocy obliczeniowej potrzebnej do wygenerowania współczesnej strony WWW z obecnymi technologiami, czy też zagrania w jakąś poważniejszą grę (nie bez powodu mówi się, ze za słaby procesor nie wykorzysta w pełni potencjału karty graficznej, bo po prostu nie nadąży z obliczeniami).

Lepiej myśleć jak pecetowiec niż trzymać się za rączki i klepać po pleckach, wspominając z maślanymi oczami niezapomnianych chwil z Amiga pod pełniejącym księżycem i udawać, że z Amigą wcale nie jest coraz gorzej.

Już raz wszyscy udawali, że 1MB CHIP do wszystkiego wystarczy i mamy efekty. Tylko trzeźwo myślący są w stanie przetrwać te trudne chwile, a cała reszta karmiona propagandą o skali religijnej zaginie w odmętach bezkresnej ciemności ludzkiej pamięci.
[#38] Re: Amigowe kwestie prawne

@rwks, post #35

NG to NG to tylko pewne nawiązanie do tradycji


Nikt chyba nie twierdzi inaczej.

No moze poza grupa osob ktora zwykle na ten portal nie zaglada.

Jak mawia jednak stare porzekadlo, "na bezamigowiu i NG Amiga". Zawsze mogloby nie byc NG wiec ja osobiscie jestem przeszczesliwy ze ten pelnoprawny wedlug mnie substytut jest. Takiego szczescia nie maja np STowcy i to trzeba docenic.

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2015 20:29:04 przez DiskDoctor
[#39] Re: Amigowe kwestie prawne

@DiskDoctor, post #38

@DiskDoctor - co do ST to myślałem podobnie do czasu aż zobaczyłem Firebee. Sytuacja o tyle podobna, że jego posiadacz (Słowak, z którym rozmawiałem na Silly Venture) wiedział o AmigaOne dokładnie tyle samo ile ja o O Firebee, czyli nic.

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2015 06:30:30 przez Jenot
[#40] Re: Amigowe kwestie prawne

@sanjyuubi, post #37

No to jak ty w dzisiejszych czasach wytłumaczysz, rozwój,laptopów notebooków netbookow telefonów itd., proszę cię te twoje filozofie to dobre są dla arosa.
[#41] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #40

Potrzeba "poczucia bezpieczeństwa", posiadania "osobistego" komputera.
[#42] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #40

Laptopy netbooki itd. to zlepki podzespołów różnych firm, Commodore projektowało wszystko samo. Przecież nawet Apple w swoich laptopach ma chipsety graficzne obcych firm.
[#43] Re: Amigowe kwestie prawne

@odyseja_lkc, post #42

Tutaj na forum czasem mam wrażenie ze wale głową w mur,przecież nie mowie żeby to wszystko produkowała firma Amiga, teraz czasy się zmieniło chodzi o to żeby odbudować filozofie Amigi,duże Amigi i małe Amigi.
[#44] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #43

Napisz czym ma być ta filozofia amigi, bo jeśli custom chipsety to nie ma szans.
Jeśli PPC + standardy PC to masz AOS4.x na Sam albo MOSa na maku.

Żeby taka nowa Amiga (mała duża) sie sprzedała, to musiała by oferować albo dostępny soft pod amigowy system, albo "Power without price" - czyt. byłby to po prostu pecet x86.

Z tego co pamiętam to była już niedawno Commodore Amiga x86 z wyglądu podobna do miniaka, jakoś rynku nie zwojowała.
[#45] Re: Amigowe kwestie prawne

@SzaryWilk, post #43

Też nie bardzo rozumiem na czym ta filozofia Amigi miała by polegać. Przecież pecety też są duże i małe tak jak Amigi. Nawet jest lepiej bo ilość form komputera jest znacznie większa niż kiedyś. Pecety też mają układy specjalizowane tak jak Amigi. Chociaż trzeba przyznać, że dzisiaj z racji zmniejszenia ceny lub zwiększenia energooszczędności układy te są często wbudowane już w procesor. Więc czego brakuje?
[#46] Re: Amigowe kwestie prawne

@sando, post #45

To musiałby być komputer unikalny, odrębny jak Apple, nie przez bebechy ale przez to co sobą wnosi - sposób użytkowania, system, "obudowa" produktu. I być jednocześnie różny od Apple i od zwykłych PC. I dopiero wychodząc od tego założenia można kombinować jak miałoby to wyglądać.
[#47] Re: Amigowe kwestie prawne

@adam_mierzwa, post #46

bdb rzeczowy news.

na marginesie - panowie, odrobinkę ciszej nad tym grobem. przestańcie bajać.
[#48] Re: Amigowe kwestie prawne

@adam_mierzwa, post #46

- czyli to musiałoby być coś - patrzmy realnie - albo bazowane na RPi2 + AROS

- albo bazowane na czymś a'la Natami + AROS 68k (lub po dogadaniu się z Cloanto oryginalnym systemie)

żadne z prezentowanych rozwiązań nie jest takie nierealne - po prostu para nie może iść w przedrożone i nierealne dla większości fanów rozwiązania i zainwestować w konkretny projekt - przydałby się lider z wizją



Ostatnia aktualizacja: 25.02.2015 21:12:13 przez rwks
[#49] Re: Amigowe kwestie prawne

@rwks, post #48



ponieważ "Amiga" już nigdy nie wygra wyścigu z mainstreamem - należy z niego wysiąść raz a dobrze

ja tak widzę ewentualne NG - analogicznie do tego co dzieje się w RPi - mówiłem o tym juz daaawno na ppa - ale nikt ne brał tego poważnie z uwagi na moc urządzonka - RPi2 sprawiło, że sceptykom kopara opadła - tu jest dusza, tu jest energia, tu jest pasja i hobby

płyta i procek za 35$ jest szansą dla Amigi, nie jest nią Nemo, ani Cyrus za tysiące funtów - mimo mojego podziwu i szacunku dla tamtej wizji
[#50] Re: Amigowe kwestie prawne

@rwks, post #49

Prawdopodobnie nie ma technologii, która połączyłaby wszystkie obozy post-amigowe. Amiga oryginalna, którą pamiętają niemal wszyscy amigowcy została sponiewierana. Znamienne jest to, że nikt z byłych inżynierów, czy zarządu Commodore-Amiga nie dopomina się o należną marce godność. A według mnie powinni to uczynić.

Amiga zasługuje na godne miejsce w historii. Jako komputer, który przełamał zasady rynku informatycznego dzięki swojej bardzo długiej egzystencji.

Dziś i tak w praktyce wszyscy mają w kieszeni gadżety innych firm, także hasło "Intel Outside" przestało być aktualne (no, chyba że ma się komórkę Motoroli). Co więcej amigowcy spasowali jeśli chodzi o platformę, już nieważne co tam siedzi w środku, ważne by udźwignęło coraz cięższe porty programów na ulubione systemy.

Ja nie rozumiem tylko kilku rzeczy. Rozumiem, można mieć pretensje do Billa Gatesa, że wygrał w wyścigu o najbardziej popularny system operacyjny, ale żeby szerzyć nienawiść do Commodore, czy Escom, to w świecie Amigi nieco wybujały pomysł. Co więcej wypowiedzi chociażby w tym wątku wskazują, że niemal nikt nie rozumie filozofii Amigi - skąd zatem taki ktoś może brać się za kontynuację? Filozofia Amigi to filozofia komputera o bardzo wydajnej konstrukcji, z bardzo zintegrowanym z całością systemem operacyjnym.

To nie jest taki prościutki programik w C, który można przenosić między platformami, to jest bardzo złożona i bardzo przemyślana konstrukcja. Karty PowerPC, pomijając że zawsze były i są niedostępne dla większości amigowców, wyłączały rdzeń Amigi. Kładąc warstwy abstrakcji zupełnie zafałszowały wewnętrzną moc i potencjał Amigi.

Optymalizacja nie polega też na zmniejszeniu instrukcji procesora w programie. To jest przede wszystkim używanie lepszych, mniej kosztownych algorytmów, zrozumienie idei danego komputera.

Wyprzedzając pytania napiszę, że moje wypowiedzi nie są powodowane "propagandą Magazynu Amiga" jak niektórzy błędnie sądzą. Czytałem, owszem Magazyn Amiga, ale nigdy fanatykiem się nie stałem. Uważam, że mam dosyć trzeźwy i jasny pogląd na to czym jest i była Amiga. Nie wszyscy bywalcy PPA mają podobne doświadczenia.

Wiem, że trudno będzie mi kogoś przekonać do moich racji. Jeśli ktoś rozstał się "z przyjaciółką" raczej już do niej nie wróci, nie pomogą żadne nawet bardzo racjonalne argumenty. Przyszłość Amigi ja widzę tylko i wyłącznie w NatAmi. To musi być złoty środek - sprzęt dużo słabszy, ale tani (np. 500 zł), system - najlepiej kontynuacja AmigaOS 3.x. Najtrudniejszy element to kompatybilność z programami używającymi sprzętu bezpośrednio. NatAmi najlepiej pasuje do takich wymogów.

Niestety, ponieważ programy się portuje, a nie pisze - wymagania co do sprzętu rosną. Programistów ciężko będzie kimś zastąpić. I to jest druga rzecz, której też w ogóle nie rozumiem (czemu użytkownicy chcą koniecznie wszystko co najnowsze). Niestety to jest powód, dlaczego słaby sprzęt (typu NatAmi) nie ma dla takich osób racji bytu.

Podsumowując ludzie po prostu już zapomnieli o Amidze, jej atutach, jej fenomenie. Dla mnie jest to wciąż żywy temat, codziennie odkrywam coś nowego, co ma związek z Amigą. Fani NatAmi to ludzie, którzy pamiętają o jej walorach, dlatego darzę ich największą sympatią.

Zdaję sobie sprawę, że mój głos w dyskusji pozostanie najprawdopodobniej bez echa. Zdaję sobie też sprawę dlaczego tak się dzieje - powód ten zawiera się w poprzednim akapicie. Tylko stawiając na atuty Amigi oraz dotychczasowy dorobek możemy budować przyszłość. Jeśli zapomnimy o tym, co stanowiło siłę Amigi w dniu jej premiery nie zbudujemy dla Amigi lepszej przyszłości. Tak pokazuje praktyka.
[#51] Re: Amigowe kwestie prawne

@Hexmage960, post #50

komputer, który przełamał zasady rynku informatycznego dzięki swojej bardzo długiej egzystencji.


Hmm? Od premiery do upadku C= minęło 9 lat. Nawet jeśli doliczymy Escom to nie jest jakoś szczególnie długo. No, chyba że liczysz nie tylko klasyki...

Ja nie rozumiem tylko kilku rzeczy (...) ale żeby szerzyć nienawiść do Commodore, czy Escom


Nienawiść? Myślę, że wszyscy są zgodni co do tego, że C= przez swoje decyzje zdołało dość szybko ubić Amigę, zaś Escom miał za mało środków, żeby podtrzymać ją przy życiu (być może było to już wtedy niemożliwe).

Filozofia Amigi to filozofia komputera o bardzo wydajnej konstrukcji, z bardzo zintegrowanym z całością systemem operacyjnym.


Tak tak, a programiści żeby w pełni wykorzystać tę wydajną konstrukcję nagminnie wyłączali ten zintegrowany z całością system operacyjny już na starcie.

Przyszłość Amigi ja widzę tylko i wyłącznie w NatAmi. To musi być złoty środek - sprzęt dużo słabszy, ale tani


Żebyś się nie zdziwił szeroki uśmiech Pomijając fakt, że projekt NatAmi upadł - powodzenia życzę w kupowaniu tego sprzętu po 500 zł.

I to jest druga rzecz, której też w ogóle nie rozumiem (czemu użytkownicy chcą koniecznie wszystko co najnowsze).


Może po prostu chcą korzystać z tego komputera na co dzień do czegoś więcej niż "Superfrog i gradienty w DPaincie"?

Jeśli zapomnimy o tym, co stanowiło siłę Amigi w dniu jej premiery nie zbudujemy dla Amigi lepszej przyszłości.


Siłę Amigi w dniu premiery stanowiły jej zaawansowane możliwości multimedialne, jakich nie oferował wówczas żaden inny domowy komputer. Tego aktualnie nie da się osiągnąć (a już na pewno nie przy pomocy tych środków, które proponujesz). A stawiając na rozwój w stylu retro (czyli to, co właściwie proponujesz) możemy budować lepszą przeszłość. I nie ma w tym nic złego, w końcu różne muzea, skanseny itp. nie świecą pustkami. Trzeba tylko przywyknąć do roli kustosza.
[#52] Re: Amigowe kwestie prawne

@recedent, post #51

Przyszłość Amigi ja widzę tylko i wyłącznie w NatAmi.

Żebyś się nie zdziwił szeroki uśmiech Pomijając fakt, że projekt NatAmi upadł - powodzenia życzę w kupowaniu tego sprzętu po 500 zł.


Ja rozumiem, że ktoś chce używać tego rodzaju emulatora sprzętowo programowego i nazywać Amigą (za 5 stówek sam bym sobie zapewne kupił)
i nawet fajnie/zabawnie, że są to głównie obrońcy czystości chipowo-rasowej Amigi

czemu użytkownicy chcą koniecznie wszystko co najnowsze).

Może po prostu chcą korzystać z tego komputera na co dzień do czegoś więcej niż "Superfrog i gradienty w DPaincie"?


Tylko dodam; właśnie dlatego kupowaliśmy kiedyś Amigi, że chcieliśmy wszystkiego co najnowsze, najlepsze i Amiga nam to wtedy dawała.
.

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2015 12:16:19 przez rePeter
[#53] Re: Amigowe kwestie prawne

@odyseja_lkc, post #42

Commodore wcale nie projektowało wszystkiego samo. Akurat Amigę kupili jako prawie skończony produkt, więc właściwie jej chipset kupiono. Bardzo wiele kart produkowanych przez C= też posiadało chipsety firm trzecich.
To nie była wyjątkowość Amigi, tylko co najwyżej wyjątkowość czasów, gdy na początku ery komputeryzacji domowej firmy oferowały często produkty sklecone przez zapaleńców w garażach. Ale w czasach "młodości" Amigi te czasy się już kończyły.
[#54] Re: Amigowe kwestie prawne

@rwks, post #49

No właśnie, ta wizja zasługuje na szacunek, być może to ostatni taki duży projekt.
Osobiście uważam że mieliśmy swoją szansę wcześniej w powiązaniu z urządzeniami mobilnymi, z drugiej strony większość (w tym i ja) myślała o odrodzeniu w formie desktopa.
Ale to takie gdybania. Do tematu maleństw "na każdą kieszeń" dorzucam ODROID-C01
[#55] Re: Amigowe kwestie prawne

@adam_mierzwa, post #54

Odroid to kolejny przykład, że można zrobić tanio coś mocnego - nawet jeśli jakieś takie rozwiązanie neo-amigowe na początek byłoby linux-hosted to byłby 1 krok (z resztą jest już taki AROS)

powtórze się - para nie powinna iść w gwizdek - czyli w przedrożone rozwiązania - za drogie dla 90% fanów

przeciętny fan z lat 90-tych ma już rodzinę, dzieciaki, nie każdy opływa kasą, by kupić sobie komputerek do zabawy za 13000 zł, ale jakiś taki mały sprzęciorek neoamigowy byłby w stanie zdobyć 100x tyle popularności niż nemo, cyrusy i inne

potrzeba człowieka z czasem, wizją

no i tam jest "intel outside"

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2015 15:17:48 przez rwks
[#56] Re: Amigowe kwestie prawne

@recedent, post #51

Hmm? Od premiery do upadku C= minęło 9 lat. Nawet jeśli doliczymy Escom to nie jest jakoś szczególnie długo. No, chyba że liczysz nie tylko klasyki...

To, że A1200 sprzedawano w niezmienionej formie tak długo (w 1998 roku na Amiga Show sprzedawano nowo wyprodukowane zestawy Amiga Magic) świadczy o pewnego rodzaju fenomenie. W świecie PC podobny okres to rzekomo kilka epok. Sądziłem, że to całkiem oczywiste.

Nienawiść? Myślę, że wszyscy są zgodni co do tego, że C= przez swoje decyzje zdołało dość szybko ubić Amigę, zaś Escom miał za mało środków, żeby podtrzymać ją przy życiu (być może było to już wtedy niemożliwe).

Nienawiść wobec tych firm sączy się z wypowiedzi wielu amigowców. Padają niewybredne słowa, ale na szczęście nie tutaj, ale na pozostałych "amigowych" portalach. Nie było im prosto konkurować z IBM PC, dam Ci słowo. Motorola miała lepsze procesory, ale Intel zdobył błogosławieństwo IBM, przez co to oni są potentatami w tej branży po dziś dzień (ARM nie liczę).

Konkurowanie z PC w obecnej sytuacji na rynku graniczy z niemożliwością. Pozostaje wspomnienie.

Tak tak, a programiści żeby w pełni wykorzystać tę wydajną konstrukcję nagminnie wyłączali ten zintegrowany z całością system operacyjny już na starcie.

Akurat to nie był taki problem. Rzeczywiście sporo programów "wyłączało system", jest też sporo gier, które tego nie robiły. Generalnie Amiga OS w Amidze z procesorem 68000 w 7 MHz i 512 kB pamięci już działa dobrze. Wszystko dzięki bardzo dobrym programistom Amiga OS.

Żebyś się nie zdziwił szeroki uśmiech Pomijając fakt, że projekt NatAmi upadł - powodzenia życzę w kupowaniu tego sprzętu po 500 zł.

Mam nadzieję, że jakaś inkarnacja prawdziwej Amigi pozostanie, podejrzewam że wyniknie to z prostych potrzeb rynkowych. Jest to rzecz wątpliwa, pozostaje nadzieja.

Może po prostu chcą korzystać z tego komputera na co dzień do czegoś więcej niż "Superfrog i gradienty w DPaincie"?

Tu nie chodzi o tego typu rzeczy. Czy używałeś Amigi tylko do Superfroga i DPainta? Jeśli nie to do czego? A może Amigę znasz tylko z opowieści?

Siłę Amigi w dniu premiery stanowiły jej zaawansowane możliwości multimedialne, jakich nie oferował wówczas żaden inny domowy komputer.

Siłą Amigi była też społeczność.

Ja nie stawiam na retro. Ja stawiam na Amigę.

To mój ostatni głos w tej sprawie.
[#57] Re: Amigowe kwestie prawne

@Hexmage960, post #56

To że A1200 sprzedawano w niezmienionej formie tak długo (w 1998 roku na Amiga Show sprzedawano nowo wyprodukowane zestawy Amiga Magic) świadczy o pewnego rodzaju fenomenie.


Ja Amigę Magic 1200 kupowałem nie ze względu na fenomen tylko dlatego, że to był jedyny model Amigi na jaki mnie było stać. Zresztą już wtedy nie mogłem się doczekać dnia w którym zastąpię 68020/14 czymś szybszym, dorzucę RAMu, zastąpię AGAtę jakąś kartą graficzną, a Paulę kartą dźwiękową. Szybko pozbyłem się jej obudowy wsadzając ją w E/Boxa. Nawet stację dysków wymieniłem na gęstą i dokupiłem FastATA. Pod koniec to była absurdalna konfiguracja. Płyta główna spełniała rolę deski trzymającej cały ten bałagan. Z dziką rozkoszą wymieniłem ten cały zawodny śmietnik na nowego Pegasosa. Ot i cały "fenomen"... Ludzie kupowali tę Amigę Magic 1200, bo nie mieli innego wyjścia (cena Amigi 4000 była dla większości osób zbyt wysoka, a i tak trzeba ją było rozbudować tak samo jak A1200).
[#58] Re: Amigowe kwestie prawne

@wali7, post #53

Commodore wcale nie projektowało wszystkiego samo. Akurat Amigę kupili jako prawie skończony produkt, więc właściwie jej chipset kupiono.


Po tym jak kupili to już tak, sami projektowali, i szło im to jak krew z nosa.

Tłumaczyłem Szaremu Wilkowi że dlatego dzisiaj się laptopy rozwijają, bo np. Acer nie projektuje swoich nowych układów graficznych Super AGA, tylko używa gotowych rozwiązań firm trzecich.

Gdybając sobie, to gdyby C= wypuściło w 1996 r. płytę główną A1200 w standardzie AT i slotami PCI, to może by przetrwali dłużej...
[#59] Re: Amigowe kwestie prawne

@odyseja_lkc, post #58

omg, widze że niektórzy nadal brną w sny...

panowie, gdyby nadeszła tzw nowa rewolucyjna, gro z was nie byłoby w stanie tego używać.
ponadto w międzyczasie pojawiło się tyle interesujących platform... kto przeskoczył ten wie.

przestańcie bić tę pianę i zostańcie przy classicu ew. japku z mosem.
[#60] Re: Amigowe kwestie prawne

@smackme, post #59

No ja w sny nie brnę, patrzę realnie :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem