to jest odp na komentarz to chyba nie jest oftop ?,proszę nie zachowywać się jak commodore.

ja tego wręcz nie rozumiem, dlaczego zamiast używać sowich ulubionych maszynek w wolnym czasie, wolą siedzieć na forum i godzinami pisać brednio-seriale. Przecież o wiele przyjemniejsze było by sformatowanie dyskietki(:D), czy odpalenie gierki i/lub ulubionego programu

Zgadza się. Ale żeby efektywnie cieszyć się tym, co jest, należałoby porzucić mrzonki o "powtórnym przyjściu w chwale", coraz bardziej odjechane zresztą. 8-bitowcy, na ten przykład, nie czekają na żaden MOS6510/500MHz w FPGA, co to zawojujue świat na równi z Raspberry Pi, wiec mają wolny umysł do cieszenia się i robią to.

Nie sądzę, żeby Trevor zapowiadał komukolwiek "powtórne przyjście w chwale".

żeby efektywnie cieszyć się

A cóż to za dziwo? Jak można się cieszyć nieefektywnie?

8-bitowcy, na ten przykład, nie czekają na żaden MOS6510/500MHz w FPGA, co to zawojujue świat na równi z Raspberry Pi, wiec mają wolny umysł do cieszenia się i robią to.

No to chyba nie doczytałeś. Rzucę Ci kilka linków: Rapidus, Ultimate-64, Firebee, Turbo Chameleon 64.
Ja cieszę się grając, oglądając dema i słuchając muzyki na swoich ośmio- i szesnastobitowcach, przy okazji czekając na A1222 od Trevora.

należałoby porzucić mrzonki o "powtórnym przyjściu w chwale", coraz bardziej odjechane zresztą

Ale czy którakolwiek grupa marzy o powrocie takiej czy innej Amigi na rynek “normalnych” komputerów? Wszyscy jesteśmy zgodni, że to od 20 lat jest absolutnie niemożliwe i nikt już za tym nie goni. Różnimy się tylko tym, że inaczej chcemy używać swoich maszyn/systemów i dlatego mamy co do nich inne wymagania. Jedni mają serdecznie w nosie system operacyjny i nie zależy im żeby się rozwijał. Dla innych jest to najważniejszy element. Te grupy właściwie nie mają części wspólnej i dyskusje nie mają sensu, bo obie strony mają rację. :)

Czy NG dogoni czy nie dogoni 'dziś' nie ma znaczenia. Mi się bardziej podoba to, że mogę pracować na MOSie z Rdepa lub SSH; i to jest dla mnie coś, bo robię to komercyjnie na systemie o amigowych korzeniach i to jest prawdziwa frajda :) Do pełni szczęścia przydało by się jeszcze openVPN ale to też da się ominą (vpn na routerze). Co raz to bardziej jestem zaciekawiony A1222, a jak cena będzie sensowna to pewnie też się skuszę, bo czemu nie.

Dla mnie to też nie ma znaczenia. Moim zdaniem jakikolwiek powrót do “normalnego” świata byłby niemożliwy nawet gdybyśmy mieli ponad 4GB RAM, dzisiejszą przeglądarkę i sensowny soft w każdej dziedzinie. Dzisiaj każda platforma musi mieć swoją “mobilną końcówkę”, a tego zupełnie nie mają i mieć nie będą: AmigaOS3, AmigaOS4, MorphOS, AROS czy cokolwiek tam kiedyś powstanie. Dla mnie (i chyba większości świata) maszyna użytkowa musi się wygodnie i bezobsługowo synchronizować z czymś co mam zawsze w kieszeni. Bez tego nie jest maszyną użytkową. Niestety to już nie są czasy siedzenia przed monitorem 16 godzin na dobę. Chciałbym żeby takie czasy wróciły ale na pewno nie wrócą. :)

Na szczęście Amiga (cokolwiek ktoś nią nazwie) nie musi być użytkowa. Ona ma sprawiać radochę. Mi jakoś robienie przelewów czy używanie office (to akurat zły przykład, bo nie używam softu biurowego) nie sprawia radochy. Tysiąckrotnie wolałabym jakiś sensowny program graficzny niż pakiet biurowy. Amiga jest przeznaczona do wyższych celów niż te przyziemne czynności, które dzisiaj każdy zrobi jedną ręką przy pomocy urządzenia, które ma w kieszeni.

wyższych, czyli jakich

gwarantuję Ci, nie każdy człowiek ma mobilnego pierd**ca

Otóż to, ja najchętniej bym swoją mobilną końcówkę nauczył latać - tak skutecznie żeby do mnie dziadostwo nigdy nie wróciło. Człowiek który stworzył tel kom, będzie się smażył w piekle.

Jako, że ostatnie wypowiedzi od dawna nie dotyczą komentowanego wywiadu pozostaje mi jedynie zamknąć wątek.