@Krashan, post #2
@selur, post #6
Rozumiem ze DigiBooster byl totalna klapa finansowa?Może nie totalną, ale tyle co na nim przez 6 lat pracy zarobiłem, to firma RastPort zarabia w dwa miesiące...
@Sventevith, post #13
@Krashan, post #12
@Krashan, post #2
@Norbert, post #19
@docent, post #15
Czy zamierzasz zrobic obsluge opengles2 ? To chyba jedyne sensowne rozwiazanie problemu predkosci przesyluTak, w przypadku gier 3D to właściwy kierunek, tym bardziej, że – na ile się zdążyłem zorientować – w zasadzie cała implementacja siedzi w kernelu VC i wystarczy to odpowiednio opakować. Co prawda GL poczeka na uruchomienie grafiki 2D, bo to jest głównym celem. Dla zabawy w gry 2D planuję niskopoziomowy dostęp do Raspberry, w tym sensie, że nie przechodzący przez tradycyjne amigowe API RTG i nie wymagający „żyjącego systemu”. Czyli po staroamigowemu będzie można będzie strzelić Forbid() i wysyłać dane i komendy bezpośrednio do Maliny. Dla uprzyjemnienia zabawy i złagodzenia bólu wolnej komunikacji, będzie można w pamięci Maliny tworzyć bitmapy bezpośrednio wysyłając obrazki IFF czy PNG, ARM zajmie się zdekodowaniem. Ogólnie, ponieważ po stronie „karty graficznej” mam bardzo szybki – jak na amigowe realia – procesor ogólnego zastosowania, to API nie będzie musiało być wypadkową tego, co porafi sprzęt, ale będzie „sympatyczne i miłe w dotyku”. To zachęca hobbystów.
@Sventevith, post #25
Tylko po co tutaj Amiga skoro wszystko zrohi PI.To pytanie będzie powracać przy wielu okazjach, przecież tak samo komentuje się Wampira, czy konstrukcje CS-Lab. Odpowiem przyziemnie i trochę wykrętnie: nie wchodzę w rozważaniach na ten poziom amifilozofii, mnie interesuje kwestia czy ludzie będą chcieli to kupić...