Komentowana treść: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore
[#61] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@MUFA-amigaone-pl, post #58

Ojców? I co? On ma prawo decydować która społeczność jest "amigowniejsza" bo brał aktywny udział w projektowaniu oryginalnego sprzętu, który w czasach AGA nie wyprzedzał epoki, a dalszych ambitnych planów nie było wcale? To właśnie amigowcy, społeczność i firmy przez nią wspierane (m.in. Elbox) decydowali o kształcie amigi po 94. Więc realnie to co się z amigowaniem działo po 94 jest dziełem wszystkich amigowców, a nie tylko ekipy z Los Gatos etc.
[#62] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@abcdef, post #61

Jeśli Dave Haynie to "ojciec Amigi" (chociaż on sam w wywiadzie nazywa się "wujciem-wariatuńciem Amigi" - go figure, strona 27) to jak nazwać takich ludzi jak Ralph Schmidt, Frank Mariak, Stefan Stuntz, Harry Sintonen? Może "synami Amigi"? Ile lat pracował przy rozwoju Amigi wujcio-wariatuńcio, a ile oni?
[#63] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #62

@Ingenic
To może taka rada - jak się człowieka skupia na jednym to większa szansa, że skończy to co zaczął, niż sto rozwalonych projektów.

Miałem ogromne problemy z koncentracją i skupieniem uwagi.

@Recedent
Jay Miner, Dave Haynie, RJ Mical, Carl Sassenrath i inni to niewątpliwie ludzie, bez których nie byłoby Amigi. Każdy z nich włożył swoją wiedzę i doświadczenie tworząc ten niepowtarzalny komputer.

Jedni z nich byli odpowiedzialni za sprzęt, drudzy za system i oprogramowanie.

Większość z nich pracowała od początku do samego końca uczestnictwa Amigi w rynku konsumenckim aż po bankructwo Commodore.

Marek Pampuch, Rafał Belke to polscy miłośnicy Amigi i komputerów spod znaku Commodore, którzy na przestrzeni lat zarażali swoich czytelników pasją do Amigi.

Promowali Amiga DOS, uczyli obsługi tego komputera, wykorzystania jego możliwości. Opisywali oprogramowanie różnego typu oraz akcesoria i peryferia dostępne dla naszej platformy.

David Pleasance to osoba, która z tego co wiem nie uczestniczyła aktywnie w życiu Amigi po bankructwie Commodore (mogę się mylić), ale skoro pisze książkę o czasach po Commodore, to znaczy że ma coś ciekawego do powiedzenia w tej sprawie.

Myślę, że na taki ton książki wpływa przede wszystkim jej współautor Trevor Dickinson, współtwórca AmigaOne X1000 i X5000.

Przyznam bez bicia, że ani o Davidzie ani o Trevorze nie czytałem nic na przestrzeni lat 1993-2002 w przeciwieństwie do poprzednio wymienionych osób.

Ralph Schmidt to osoba, która zapadła mi w pamięć, jako współautor Amiga Developer CD v1.1, płyty która wyszła już po bankructwie Escomu.

Na przestrzeni lat działały różne spółki. Najmilej wspominam firmę Schatztruhe, wydawcę takich publikacji jak płyty z serii Aminet, czy wspomniany Amiga Developer CD. Również cenię Almatherę za takie publikacje jak seria płyt CDPD.

Później był Haage & Partner. Z deweloperów to pamiętam ClickBOOM, czy Dietmara Eilerta.

Frank Mariak i inni wymienieni przez Ciebie nie są mi już tak znani ze względu na to, że działali głównie po zamknięciu czasopism papierowych nt. Amigi na rzecz systemów na procesory PPC.

Okres 1994 po dziś dzień jest bardzo obszerny, dlatego tym bardziej jestem ciekaw spojrzenia tych panów.

Zaś co do długości czasu pracy na rzecz Amigi różnych osób - według mnie nie ma to żadnego znaczenia. Wpływ np. pracy Nico Francois, czy Marka Pampucha jest nieoceniony.

Dodatkowo czasy obecne jeśli chodzi o Amigę (NG) są obarczone dodatkowymi problemami, których nie było wcześniej.

Pomijam zupełnie najnowsze zatargi prawne na linii Cloanto - Hyperion, czy kickstart 3.1.4, bo to już ciężko jest ogarnąć. Wolę rozwijać software na Amigę z systemem Amiga OS 3.1 i chipsetem AGA, bo tu sytuacja jest bardzo jasna, no i mam dokumentację.

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 16:06:10 przez Hexmage960
[#64] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #63

Frank Mariak i inni wymienieni przez Ciebie nie są mi już tak znani ze względu na to, że działali głównie po zamknięciu czasopism papierowych nt. Amigi na rzecz systemów na procesory PPC.


Przykre, że nie znasz autorów CyberGraphics, MUI, BlizKick czy WhichAmiga.
[#65] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #64

Przykre, że nie znasz autorów CyberGraphics, MUI, BlizKick czy WhichAmiga.

Napisałem, że nie słyszałem o nich tak dobrze, jak o poprzednio wymienionych postaciach. MUI pamiętam (akurat nie skojarzyłem nazwiska Stefana Stuntza) i oczywiście Ralpha Schmidta.

MUI był nawet zamieszczany na dyskach Freda Fisha, przy czym ja poznałem go bodajże przy edytorze plansz do Diamond Caves II.

Generalnie wczesne czasy MorphOSa są mi zupełnie obce (wiem że pisali o nich w ostatnich numerach ACS).

Załapałem się na Amiga OS4.0 i 4.1 i - o ile ten system ma swoje plusy - o tyle z radością obrałem sobie AGA (który ma również funkcje RTG), i OS 3.1 jako docelową platformę, która ma sporo możliwości i najbardziej przypomina mi "Amigę".

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 16:32:17 przez Hexmage960
[#66] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore
ja chciałem tylko zauważyć, że tytuł jest zastanawiający. Sępom wystarczy padlina, a wampiry żywią się krwią, więc chyba powinno być odwrotnie? A może autor chciał przez to powiedzieć, że Amiga ma się obecnie lepiej niż początkowo po śmierci Commodore, bo teraz przynajmniej płynie w tym organiźmie krew?
[#67] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #57

Towarzysz H miał okazję się wykazać jak robił w C=.
Mógł wtedy pójść do swoich szefów, powiedzieć że ta AGA to straszny szit firma padnie na twarz jak tego nie poprawią.
Nie wykazał się i skończyło się jak się skończyło.

To co robiło AInc w 2000.
Wtedy była to jedyna sensowna strategia.
Przejść na ppc. Przejść na ppc na unixa.
Rozwiązać wszystkie problemy z os na ppc.
I dopiero potem po posprzątaniu w os przejść na x86.

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2020 15:38:51 przez swinkamor12
[#68] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@swinkamor12, post #67

Jakoś w 1992 roku nikt nie narzekał na Amigę 4000, Amigę 1200 i AGA.

Rok później, w 1993 roku nikt nie narzekał na Amigę CD32.

Ba, nawet dwa lata później, w 1995 roku znaleźli się szczęśliwi nabywcy Amigi 1200HD i Amigi 4000T od Escomu z pakietem oprogramowania Magic i systemem OS3.1.

Można iść dalej. Nawet w 1998 roku na Amiga Show w Warszawie sprzedawali nówki Amigi Magic! I znaleźli się nabywcy, którzy kochali Amigę.

Pamiętam jak mówiono, że "dopóki produkcja Amig się nadal odbywa - jest dobrze".

Pan Marek Pampuch zrobił tyle dla Amigi i jej środowiska, że się w głowie nie pomieści.

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2020 18:23:56 przez Hexmage960
[#69] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #68

Jakoś w 1992 roku nikt nie narzekał na Amigę 4000, Amigę 1200 i AGA.

Raczysz sobie żartować. Krytykowano brak 16bitowego dźwięku, zamkniętą architekturę A1200, słaby procesor i brak dysku HDD w standardzie.
W A4000 krytykowano kosmiczną cenę oraz j/w w A1200, brak 16bitowych kości dźwiękowych.

Rok później, w 1993 roku nikt nie narzekał na Amigę CD32.


Akurat CD32 porównywano z Atari Jaguarem, który praktycznie pod każdym względem bił na głowę CD32. Jedynie brak napędu CD w standardzie było na niekorzyść Jaguara.
Krytykowano bibliotekę gier, która w większości przypadków składała się z gier z A500 ze ścieżką dźwiękową CD. Posiadacze Atari Jaguara grali w Wolfensteina 3D, Dooma, Aliens vs Predator, a posiadacze CD32 w "Prey and the Aliens Encounter", który NIJAK się miał do gier z Jaguara, a który był jedną z nielicznych gier stricte pod CD32.

Ba, nawet dwa lata później, w 1995 roku znaleźli się szczęśliwi nabywcy Amigi 1200HD i Amigi 4000T od Escomu z pakietem oprogramowania Magic i systemem OS3.1.


Przypomnij co takiego magicznego zawierał ten pakiet Magic, że nabywcy byli tacy "szczęśliwi". Jakiś dobry towar Escom dorzucał, żeby zamydlić oczy odgrzewanym kotletem ?

Można iść dalej. Nawet w 1998 roku na Amiga Show w Warszawie sprzedawali nówki Amigi Magic! I znaleźli się nabywcy, którzy kochali Amigę.


Ilu było tych wariatów ? 5 ? 10 ? 15 ? W tym samym czasie sprzedano 1000x więcej pecetów i konsol, które oferowały o wiele więcej niż Amiga żywy trup.
[#70] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #68

Pamiętam jak mówiono, że "dopóki produkcja Amig się nadal odbywa - jest dobrze".

Też pamiętam jak się poklepywano po plecach i udawano, że wszystko gra. Jak orkiestra na Titanicu

Pan Marek Pampuch zrobił tyle dla Amigi i jej środowiska, że się w głowie nie pomieści.


Pan Marek stał się ofiarą swojej zapalczywości. W pewnym momencie chyba psycha wysiadła i po tych wszystkich czynach dla Amigi i środowiska skończył z Amigą.
[#71] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #70

Pan Marek stał się ofiarą swojej zapalczywości. W pewnym momencie chyba psycha wysiadła i po tych wszystkich czynach dla Amigi i środowiska skończył z Amigą.

Pan Pampuch nie mógł sprostać oczekiwaniom współczesnego świata komputerów. I tak walczył do 1999 roku. Pamiętam jaki optymizm panował w środowisku Amigowców w roku 1997, kiedy to P. Marek na łamach Magazynu Amiga opisał konkretne nowe platformy, związane z Amigą.

Krytykowano bibliotekę gier, która w większości przypadków składała się z gier z A500 ze ścieżką dźwiękową CD.

Mało było gier na Amigę CD32, które korzystały z jej możliwości. Ogólnie AGA słabo się spopularyzowała i mimo jej obecności na rynku, nadal królowała Amiga 500. A potem plajta i było za późno. PC wszedł triumfalnie z Windows 95. Mimo plajty jednak Amigowcy pozostali wierni platformie.

Myślę, że pozostali wierni ze względu na to, co jeszcze drzemało w Amidze i ze względu na jej ogromny potencjał na polu systemu operacyjnego i również możliwości multimedialnych.

Ilu było tych wariatów ? 5 ? 10 ? 15 ? W tym samym czasie sprzedano 1000x więcej pecetów i konsol, które oferowały o wiele więcej niż Amiga żywy trup.

Amiga Show w 1998 roku odwiedziło kilkaset osób.

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2020 21:36:13 przez Hexmage960
[#72] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #71

Wypunktowałem gdzie się rozmijasz z rzeczywistością, a Ty mnie punktujesz :) Chyba nie łapiesz o co tu biega.
[#73] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #69

W A4000 krytykowano kosmiczną cenę oraz j/w w A1200, brak 16bitowych kości dźwiękowych.

Jak również za SIMM-y PS/2 i kontroler IDE, które to rozwiązania były akurat zgodne z duchem czasu.

Łba ten kontroler nie urywał, ale przynajmniej dysk, cedeka i pamięć można było przez parę lat dokupić bez ceregieli, w sklepie za rogiem.

A więc, utyskiwano dla utyskiwania, po januszowemu.

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2020 12:27:44 przez Daclaw
[#74] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Daclaw, post #73

Jak ktoś się z a3000 przesiadał i miał dyski podłączone do scsi na płycie to ide było mu zbędne a scsi brakowało.
[#75] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #71

Myślę, że pozostali wierni ze względu na to, co jeszcze drzemało w Amidze i ze względu na jej ogromny potencjał na polu systemu operacyjnego i również możliwości multimedialnych.

Nie. Pozostali wierni ze względów subkulturowych.
Niczym kibice, których drużyna spadła do V ligi.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem