Co do Tower57 to nie ma wątpliwości, że nie robili tego na CRT, bo inaczej to by się tym chwalili.

Co do monitorów CRT, w tym PALowych. Nie da się ukryć, że gry z tego okresu były finalnie tworzone na CRTkach, a produkt finalny czyli gra był testowany i oceniany również na CRTkach a w przypaku konsol i większości domowych komputerów CRT PAL.

Nieuważam, żeby oglądanie grafiki/gier z tamtego okresu na dobrym monitorze CRT PAL było profanacją, wręcz przeciwnie. Gdy widzę czasem gierki z tamtego okresu puszczone na LCD, gdzie oporócz grafiki stworzonej przez człowieka mamy atrefakty wynikające z postprocesingu monitora (np otocza wokół krawędzi fontów itp), opóźnienia wyświetlania obrazu, gdy widzę nierówno podświetlone matryce, gdy widzę różne kolory w zależności od kąta patreznia, gdy za "chiny ludowe" nie idzie dostroić/skalibrować palety żeby obraz był poprawny (jeszcze nie spotkalem LCD ktorego ustawienia palety oddawałyby poprawne przejścia kolorów itp- najlepiej skalibrowany pod tym kątem monitor jaki maiłem to był EIZO, ale brak możliwości dostosowania go pod siebie zraził mnie) -moim zdaniem to jest profanacja

Pomimo niewątpliwych zalet jak naprzykład "idealna" geometria obrazu matryc LCD, ja po długich poszukiwaniach "idealnego" LCD do reto gierek, testowaniu scandoublerów, czy wręcz maszynek do "procesingu" wróciłem do CRT PAL!
Podkreślam, że chodzi o oglądanie/granie w gry z "tamtego" okresu

Do systemu/tekstu tylko LCD

PS
Pograłem chwilę dłużej w Tower57 w okienku i jednak grafika dużo traci na tym "zmniejszeniu"- fullscreen to jest to (pomimo denerwującej czcionki)

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2018 22:39:21 przez BULI

Ja po prostu lubię pixele (gdy są dobrze postawione, a w Tower57 nie jest najgorzej). Chociaż w Tower57 nie wyszedłem nawet z pierwszego poziomu, bo niezbyt lubię grać. W takie gry zwłaszcza. Kupiłem ją właściwie tylko przez szacunek dla twórców portu.

Pamiętam, że w czasach gdy wszyscy używaliśmy PALowych monitorów do słabo rozbudowanych Amig to też staraliśmy się mieć jak najlepszy obraz. Koszmarem było podłączanie Amigi do TV. Te wszystkie composite, modulatory i inne urządzenia do sprzętowego gwałcenia obrazu generowanego przez AGAtę... Obraz był pro prostu dramatyczny. Jak ktoś miał monitor PAL to już wydawało się dobrze. Ale nawet wtedy każdy wolał Phillipsa niż ten standardowy Commodore 1084S, bo Phillips miał trochę lepszą ostrość. Później gdy zobaczyłem jak może wyglądać obraz na monitorze VGA to nie mogłem już patrzeć na PAL. Już w czasach karty graficznej BVision3D ciągle walczyłem o to żeby obraz był prosty, bez zniekształceń. I nigdy taki nie był na monitorach CRT. Do szału mnie to doprowadzało. Zostałem zaspokojony dopiero gdy LCD trochę dorosły i pozbyły się problemów wieku dziecięcego. Dzisiaj nienawidzę wszelkich udawanych zakrzywień ekranów (hello Samsung Edge) i jakiegokolwiek zamazywania pixeli (wyjątek - antialias). Obraz ma być możliwie najostrzejszy. Gdy czasem na jakiejś retro imprezie widzę np. znajomą grę na Amidze z monitorem PALowym to mam wrażenie, że coś się złego stało z tym obrazem. Nie wysiedziałbym przy tym minuty. To takie moje małe zboczenie.

Ja pamiętam swoją przesiadkę z kiepskiego TV na przyzwoity monitor CRT PAL, 13 lub 14 cali.
Jak odpaliłem na tym SWOSa, to okazało się, że nawet "głupi" SWOS ma tyle detali i może mieć tak soczyste kolory i kontrast, że gierka nabrała nowego wymiaru (prawie 3D )
Póżniej okazało się, że byłem mega fuksiarzem, bo mmonitor okazał się być MULTISCAN i łapał też przyzwoite VGA i do BVision był jak znalazł

Nintendo DS ma taki suwak z boku, po przesunięciu którego np. Mario Kart robi się bardziej 3D, dla Amigi jak znalazł .