@karolb,
post #29
Wystarczy pod "klasykowcy" podstawić użytkowników A500 bez twardych dysków, i już wiadomo co autor miał na myśli.
Dla mnie to było oczywiste, ale jak widać nie dla każdego.
Dla kogoś, kto nie zna tamtejszych realiów to może być oczywiste. Dla mnie oczywistym jest fakt, iż w czasach narodzin NG, ludzi z A500 ze świecą można było szukać, struktura użytkowników Amigi klasycznej wyglądała tak, że z 80% aktywnych userów miało rozbudowane maszyny z AGA, z 10% Sześcsetki, też najczęściej rozbudowane.
Zatem nie można mówić o ówczesnych klasykowcach w kontekście Amigi 500, bo to jest nieuprawnione. To trochę tak jak by powiedzieć że w latach 50-tych kwiat polskiego rycerstwa nie zaakceptował wprowadzenia do wojska pojazdów mechanicznych, gdyż w armii liczy się tylko konnica. Jasne pewnnie rycerze mogliby nie zaakceptować czegoś czego nie znali, tyle tylko że XX wieku na polu walki ich już nie było. Nawiasem mówiąc nie wiem czy istniały wówczas nawet jakieś grupy rekonstrukcyjne, do których to grup luźno można by porównać dzisiejszych użytkowników A500 jeżdżących na retrozloty.
Na kilku spotkaniach, amigowych w latach 2003 - 2009, na których zdarzyło mi się być maszyny NG stanowiły miażdżącą większość, a Pięćsetkę, jeśli ktoś w ogóle miał, to chyba wstyd mu było przynosić. Dopiero pod koniec pierwszej dekady XXI wieku zaczął się ponowny przypływ "synów marnotrawnych", którzy powodowani falą nostalgii chcieli się poczuć niczym w latach młodości. I dopiero wtedy część z tej grupy, która Amigą przez ćwierć wieku się nie interesowała, o NG nic nie wiedziała i siłą rzeczy nie miała z tym nurtem żadnych wspomnień, zaczęła NG kontestować. No ale w żadnym razie z faktu, że jakiś tam procent ludności napływowej tego nie akceptuje, nie można twierdzić, że klasykowcy nie przeszli na NG, bo 99% userów NG to są ludzie, którzy używali, bądź używają klasyka. Żadne pokrzykiwania jednego czy drugiego gościa, krzyczącego że to jakiś sztuczny twór, który przybył do nas z kosmosu, został podstawiony przez tajne służby by zniszczyć jedyną słuszną maszynę na dyskietki, twardych faktów historycznych nie zmieni.