[#1] Ja pasuje, juz mi sie nie chce...
...nie chce takiego swiata. Dosc infantylne? Byc moze. Mam juz dosc wojen. Waszych wszystkich utargowan, sprzeczek, insynuacji ( :P ).
Schodze do schronu (do undergroundu), zaczekam na nowa, lepsza Amige. A jezeli to nie wypali, to zostaje przy klasyku. Mam dosc Waszych sprzeczek pomiedzy AOS4 i MOS. Sprzeczek tak naprawde pomiedzy jednym i drugim Linuxem.
Jako uzytkownik peceta i Win, Amige traktuje jak cos niepowtarzalnego. Tyle sie nauczylem, az...dobrnalem do tego przemyslenia.
Nie chce Waszych nowych Amig, nowych systemow. Chce kontynuowac linie Classic 68k. Wiadomo ze pojalem ( :P ) to w zwiazku z Natami.
Tak czy inaczej, gdzies tam wyewoluowana i niesmiala mysl, rozkwitla wlasnie w ten sposob. Zostaje przy klasykach. Przy prawdziwych Amigach.
Oczywiscie, nie odcinam sie od srodowiska i chetnie bede udzielal sie na temty zwiazne z A1200 (na innych Amigach raczej sie nie znam :P ). Bede takze korygowal przeklamania zwiazane z klasykiem. I nie piszcie ze Natami to nie Amiga. Co to mnie obchodzi? Nigdy nie przestane byc uzytkownikiem A1200. Mam dosc juz tego srodowiska. Ale to olewam i jeszcze nie odchodze. Nie odchodze od lini klasycznej. :)
[#2] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

Niezle, ciekawe ze znalazly sie tez osoby ktore pomyslaly w podobny sposob. Mnie tez od dluzszego czasu znuzylo opluwanie jednych lub drugich z powodu niepelnej amigowosci :)
Analizujac pobierznie cala historie sprzetu commodore, doszedlem do wniosku ze szukajac miedzy wierszami byla to firma z tak utopijnymi zalozeniami i ludzmi na pokladzie ze to przedsiewziecie nie moglo przetrwac dlugo. Patrzac na kolejne przedsiewziecia marketingowe mozna wywnioskowac ze ktos celowo sterowal tym kolosem tak aby isc calkowicie pod prad. Poza tym wspaniale jest to ze dzielo jest praktycznie skonczone i zamkniete :) Nevermind...
Jako aktywny grafik komputerowy zmuszony bylem przesiasc sie na jedynie sluszny system wraz z jedynie obowiazujacym standardem oprogramowania. Milo ze po tylu latach doswiadczenia moge cofnac sie w stecz i powaznie wykorzystac kilka narzedzi, a takze spotkac kilku ludzi ktorzy pomagaja mi w tworzeniu projektu na clasyka :)

I szczeze mowiac tez mam te wojne w "oku tygrysa", ku wszystkim kochajmy sie :) ide kogos przytulic :) pa :P

[#3] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

1. Andrzej to kryzys wieku średniego czy wiosenne przesilenie?
2. A kto cię namawia do sprzeczek?
3. Natami to nie Amiga
4. A taki był z ciebie fajny herbatnik :)
5. Nie rób nam tego

[#4] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

a co ma wspólnego morphos z linuksem? (poza paroma portami z linuksa, ale i na klasyka parę portów linuksowych się znajdzie)
[#5] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

Jak dla mnie trochę infantylne. Mnie szczerze mówiąc gilają te wojenki. Używam sobie MOSa bo lubię, nieważne czy jest spod znaku X czy Y, czy ma to czy nie ma tamtego. Ma wszystko to czego mi potrzeba od systemu (prawie). Ty lubisz klasyki? I świetnie, ja też je lubię. Nie używam ich jednak ale ich nie neguję tak jak ty negujesz nowe amigowe (lub amigopodobne) systemy. Po co cały ten raban..

[#6] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@wali7, post #4

No nie mów mi, że MOSowe ikonki nie są podobne do tych z Linuxa...

A na poważnie: Ma człowiek prawo do swoich poglądów. Jeśli dla niego nowoczesny amigowy system operacyjny to kopia Linuxa - jego sprawa. A jeśli będzie potrafił to jeszcze uzasadnić, to może być nawet ciekawe.

Rozumiem trochę jego rozgoryczenie - wielu ludzi widząc to, jak obie strony "konfliktu" się przy każdej okazji podgryzają ma ochotę rzucić wszystko w diabły (zbieżność ze światem pOlityki (nie)przypadkowa) i wrócić do "swojego szczęśliwego miejsca" - takim miejscem może być młodość i beztroskie czasy 68k, czemu nie. Ot, taki skansen.

Ale niech mnie czasem nie namawia, żebym w tym skansenie zamieszkał :)
[#7] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@pampers, post #5

Hmm!
Zupełnie inaczej odebrałem wypowiedź Andrzeja. Ja zrozumiałem, że zamyka się w klasyku, bo DENERWUJĄ GO ZUPEŁNIE NIEPOTRZEBNE WALKI MOS-AOS4. Jeżeli chodzi o mnie, TO POPIERAM W 100% (nienawiść do walk).
Pozdrawiam Andrzeju!

[#8] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Kitech, post #7

"no war", co nie?

Mnie niepokoi co innego - coraz więcej ludzi mówi: "ja dziękuję za te wszystkie nowe wynalazki, wracam do korzeni, nie ma co gonić pecetów, naśladować Linuxów, itp.". Obawiam się, że oto, wielkimi krokami zbliża się prawdziwa śmierć Amigi - chwila, gdy ostatni aktywny amigowiec, używający swojego komputera na co dzień, stanie się amigowcem pasywnym, weekendowym graczem w Super Froga, dziadkiem potrafiącym tylko rozpamiętywać "stare, dobre czasy".
[#9] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

Trzeba jakoś oddzielić to co ma związek z nostalgią i próbami stworzenia nowego OSa, konkurencyjnego wobec windowsa. Do tego drugiego trzeba człowieka na miarę Jay Minera, który wyłoży odpowiednią kwotę i zorganizuje ludzi. Amiga nie była przedsięwzięciem hobbystycznym ale rzuciła wyzwanie największym i to z powodzeniem.



Ostatnia modyfikacja: 18.04.2009 21:15:13
[#10] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Kitech, post #7

Ale gdzie masz te walki? Tutaj na ppa? Nie zauważyłem. Na konkurencyjnym portalu? A niech sobie walczą, sami sobie kreują swój wizerunek.

[#11] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Koyot1222, post #2

Ja mam na to wszystko inny pogląd. Nie można przecież walczyć w sposób klasyk vs. MOS, albo klasyk vs. OS4 (wydanie OS4 na klasyka to tak jakby Win Seven wydać na 486). Za to walki MOS vs. OS4 (podsumowując ujmę to pod nazwą "nowoczesna Amiga") to już co innego. I w tym wypadku ciężko walczyć. Po wydaniu OS4 na Pega historia zaczyna ulegać zmianie. I nie będę już wnikał w całą historię firm z nazwą "Amiga" i drugą linię niby-amig (MOS i sprzęt kompatybilny). W obecnej chwili "prawdziwych" Amig już się nie produkuje. OS4 ma niby w nazwie Amiga, i się opiera na poprzednich "klasycznych systemach", ale czy to już możemy nazwać amigą? Kilka platform sprzętowych podobnych do PC (taa, zaraz dojdzie do tego że kolejna amiga będzie na x86), klika systemów. I gdzie tu się doszukiwać Amigi? Tej jedynej, dedykowanej pod konkretny system. Nigdzie. Taka przyszłość nie przyniesie nic dobrego, bo co z tego że MOS czy OS4 pojawi się w zegarkach czy pralkach? Nic.
Mnie z jednej strony interesuje co tam nowe dzieje się w świecie amigowym (ale już zaznaczam że z Amigą przestaje trochę mieć coś wspólnego), ale nie mam zamiaru zakupywać nowy sprzęt i nowy soft. Mam klasyka i nie mam zamiaru się rozwijać w tym celu. To mnie zupełnie nie interesuje. Amigi tą, którą znaliście już nie ma. I raczej nie będzie. A ja zostaje przy swoim klasyku, działa i bardzo dobrze i to jest cała radość! Że za X lat gdy to jeszcze będzie działać pokażę komuś i powiem "To było bardzo dawno temu".
A co z tego że za 10 lat będzie OS6 i MOS4. Jak będzie wszędobylski to żadna z tego radocha.
Miałbym na to inny pogląd gdyby świat Amigi inaczej się rozwijał i kontynuował to co było kiedyś. A jest inaczej. Koniec wywodu.
Klasyk Rulez!



[#12] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

Eee tam, przesadzasz. Dzięki tym wojenkom przynajmniej coś się dzieje, są jakieś emocje, portal żyje. Gdyby nie to, od dawna mielibyśmy tu tylko poradnik dla niedzielnych nostalgików i jednego posta dziennie o zepsutym flopie.

Postawa to wiedzieć i robić swoje. Przy takim założeniu dawało się bezstresowo przetrwać komunę, trzecią RP, czwartą, więc da się i Amigę.
[#13] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@pwe, post #11

W obecnej chwili "prawdziwych" Amig już się nie produkuje. OS4 ma niby w nazwie Amiga, i się opiera na poprzednich "klasycznych systemach", ale czy to już możemy nazwać Amigą?

No a czyja to wina? Kto kisi licencje na zasadzie psa ogrodnika? Kilka lat temu marzyło mi się, że ktoś stworzy sprzęt kompatybilny wstecznie i rozwojowy jednocześnie, że dwa/ trzy systemy połączą się w jeden, ale w końcu zrozumiałem, że to jest niemożliwe. Dlatego wybrałem MORPHOS-a. Motylek jako znaczek jest super i ja osobiście nie czuje się gorzej, mając go na pulpicie zamiast piłeczki. Paradoksalnie to właśnie jak najmniejsze odwoływanie się , czy wręcz porzucenie licencji może nas wyzwolić. Amiga INC. będzie chciała kosmiczne pieniądze za prawa do wszystkiego, a te pieniądze można by wpakować w rozwój sprzętu i systemu. Ta firma czeka na bogatego frajera, któremu sprzeda nasze marzenia. Ja ją olewam. (Gdyby chociaż produkowała stare Amigi z 68060 , to mogłaby używać tej nazwy, która większość elektryzuje, a tak używa jej moim zdaniem nieprawnie.). Ja chce aby soft z którego słynęła kiedyś Amiga można było uruchomić (nie na zasadzie UAE), ale jako samodzielne nowsze wersje tych programów pod którymś z nowych systemów (najlepiej MORPHOS).

Co do klasyka gdyby nie ON, nie było by nas tutaj dzisiaj, ale dokąd doprowadzi nas nieustanne patrzenie za siebie.
Jako podsumowanie pozwolę sobie na przytoczenie utworu, który oddaje sedno sprawy .

Adam Asnyk

Daremne żale


Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.

Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu -
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.

Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.

Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.



Pozdrawiam OK



Ostatnia modyfikacja: 19.04.2009 09:12:45
[#14] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@ender, post #13

Ja chce aby soft z którego słynęła kiedyś Amiga można było uruchomić (nie na zasadzie UAE), ale jako samodzielne nowsze wersje tych programów pod którymś z nowych systemów (najlepiej MORPHOS).

MOS oferuje wszelkie potrzebne do tego możliwości, jedyną więc przeszkodą jest chęć stosownych "podmiotów" do wydania tych nowszych wersji. Tu leży pies pogrzebany - potencjalny rynek jest zbyt mały, aby warto było zawracać sobie nim głowę i nic nie sprawi, by był większy. MOS wyczerpał swoje możliwości ekspansji, wypełnił niszę, która dla niego istniała i koniec na tym.

Co do klasyka gdyby nie ON, nie było by nas tutaj dzisiaj, ale dokąd doprowadzi nas nieustanne patrzenie za siebie.
Jako podsumowanie pozwolę sobie na przytoczenie utworu, który oddaje sedno sprawy .


Patrzy za siebie ten, kto nie widzi perspektyw w przyszłości. Polacy ostatnio intensywnie się tym zajęli właśnie z tego powodu.
[#15] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@pwe, post #11

Amiga to "look and feel" jak ktoś powiedział. Osobiście dla mnie Amiga to wszystko co jest lub było związane z Amigą, czyli niesamowicie grywalne gry bitmapowe o wspaniałej grafice i muzyce, gry doomopodobne znacznie wyprzedzające oryginał, demoscena z ich niepowtarzalnymi produkcjami (klasyczne jak i nowoczesne produkcje) i ogólnie cała społeczność amigowa, która solidaryzuje się wokół Amigi. No i oczywiście system operacyjny, jeden z najlepszych jaki powstał (co do tego chyba nikt z nas nie ma wątpliwości), a MorphOS czerpie z niego pełnymi garściami. Nadal wadą Windows według mnie w stosunku do AmigaOS jest zbyt duża objętość programów, duże zużycie zasobów komputera oraz słaba kontrola systemu przez użytkownika. Takie atuty Amigi jak płynny scrolling, paralax, tęcza itp. być może odchodzą w niepamięć ale w swoim czasie bardzo wyróżniały Amigę od peceta. Zapytajcie co trzyma ludzi sceny przy Amidze? Myślę, że odpowiedzią jest kreatywność jaką dysponują i możliwosć spełnienia się w pracy na Amidze. Wszystko zaczęło się od muzyki w Protrackerze i popisów koderskich w asemblerze. Mimo, że istnieje elektronika pisarze nie zrezygnują z pisania na papierze. Tak samo malarze nadal będą tworzyć obrazy na płótnie.

Czy procesor PowerPC nie jest już Amigowy? Pomijając, że stworzyła go między innymi Motorola, oraz że klasyczna Amiga posiada interfejs na taki procesor, jest on tym samym co rozbudowa o 68060. Czy AmigaOne jest nadal Amigowy? Można tutaj polemizować, jak i każdy z nas może sam sobie odpowiedzieć na to pytanie.

Małe sprostowanie: OS4.0 to oprogramowanie (a konkretnie system operacyjny), które powstało dla klasycznej Amigi. Jeśli chodzi o jego szybkość działania to OS4 dla klasyka to jednak nie "win 7" dla 486, sprawdź sam: na procesorze PPC i karcie graficznej chodzi szybko nawet w 16 bitach. Nie jestem aż tak zagorzałym fanem OS4.0, wolę OS3.5 zważywszy, że ma ładniejsze ikony, dużo więcej oprogramowania (co najważniejsze) i jest stabilniejszy i lepiej dopracowany (OS4.0 ma jednak sporo bugów i ma gorsze standardowe GUI). Jest to oprogramowanie o takiej samym znaczeniu w świecie Amigi jak Directory Opus czy Magic User Interface.



Ostatnia modyfikacja: 19.04.2009 10:28:43
[#16] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Andrzej Drozd, post #1

Zaraz pewnie Gumboy wkroczy do akcji.

[#17] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Minniat, post #15

Niesamowicie grywalne i dopracowane gry bitmapowe są obecnie znakiem rozpoznawczym ... J2ME oraz niektórych konsol, np. NDS. To tak na marginesie. A w temacie: ból będzie, jak ostatnie pokolenie klasyków wymrze. To nie są mainframes, projektowane z myślą o przemyśle i wojsku (co za tym idzie potrafiące przepracować pół wieku), tylko sprzęt klasy popularnej, o jakości porównywalnej z innym AGD i TVP ;). Bólem jest też rosnące cwaniactwo na allegro - i tak, że dopiero niedawno się zaczęło. "Klasykowanie" to hobby bardzo drogie a kreatywność ... nie ma na nią moim zdaniem miejsca na sprzęcie, który może w każdej chwili odmówić posłuszeństwa, a zastąpienie go będzie niewyobrażalnie drogie lub wręcz niemożliwe. Takie muzeum do odpalania Superfroga z dyskietek. Scena jest, ale ona jest w dużej części na UAE!!! (a czasem wręcz na MorphOSowym Trance)

NatAMI nie jest Amigą i będzie kupa śmiechu, jeśli w produkcji znajdzie się wersja bez fejkowanego kontrolera FDD (który dla niektórych tutaj jest podstawą amigowości przecież) ... a nawet jeśli, to cóż wy do niego podłączycie? Pecetowy napęd 1.44 ze szrotu, czy artefakt upolowany na allegro: taki sam napęd, tylko z wyblakłą naklejką Commodore czy innego Micronika za jedyne 500 pln? Powodzenia.

[#18] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Minniat, post #15

Dla mnie Amiga to była przede wszystkim alternatywa, forma buntu, swoisty undergroud. Cholerycznie kręciła mnie atmosfera giełd komputerowych, pirackich melin, garażowych firm - klimat tak inny od aktualnych sterylnych, rzęsiście oświetlonych salonów, gdzie sprzedaje się plastikowe klocki.

Nadal wadą Windows według mnie w stosunku do AmigaOS jest zbyt duża objętość programów, duże zużycie zasobów komputera oraz słaba kontrola systemu przez użytkownika.

I, z wersji na wersję, coraz bardziej dolegliwe TRUCIE DUPY. A czy chcesz, a czy na pewno, a nieużywane ikony, a pobrać, a raport wysłać. Kurrrr.., kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby komputer prowadził ze mną dialog? Ja nie chcę!!
[#19] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Daclaw, post #18

Miło słyszeć takie słowa od kogoś. Dla mnie Amiga w tamtych czasach to był po prostu super sprzęt, fajne gry, Magazyn Amiga, AMOS, asembler i tyle.

Dialog z kompem jest już wpisany w obcowaniu z tym sprzętem. Windows stara się być bardziej "user friendly" poprzez czytelne dla zwykłego użytkownika komunikaty. Żeby pracować na Amidze trzeba znać s-s, katalogi systemowe itp. Można powiedzieć, że Amiga to taki komputer dla koneserów.



Ostatnia modyfikacja: 19.04.2009 11:42:26
[#20] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Hareton, post #17

Niesamowicie grywalne i dopracowane gry bitmapowe są obecnie znakiem rozpoznawczym ... J2ME oraz niektórych konsol, np. NDS.

Obecnie tak, ale dla mnie jest to coś co tworzyło amigowość w jej najlepszych czasach. Myślę, że znajdą się ludzie, którzy nadal z wypiekami na twarzy biją kolejne rekordy w Pinball Fantasies, czy Slam Tilt.

Scena jest, ale ona jest w dużej części na UAE!!! (a czasem wręcz na MorphOSowym Trance)

Dla niektórych i UAE może być nadal Amigą (tak jak już napisałem - look & feel). Oprócz tego dla zagorzałych fanów klasyczny sprzęt targany na zloty amigowców czy scenowców jest już częścią "folkloru". To, że się czasami zepsuje - zawsze znajdzie się ktoś kto nam pomoże.

[#21] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Minniat, post #19

Windows stara się być bardziej "user friendly" poprzez czytelne dla zwykłego użytkownika komunikaty.

Niestety, nie wychodzi mu to. :/
[#22] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Daclaw, post #21

Windows stara się być bardziej "user friendly" poprzez czytelne dla zwykłego użytkownika komunikaty.

Niestety, nie wychodzi mu to. :/


No nie wychodzi mu to, dlatego jest najpopularniejszym systemem na świecie ;) . I trudno to przyznać typowemu amigowcowi, ale ten cholerny windows jest naprawdę stabilny. Guru meditation na amidze to coś powszechnego, BSOD-a na windowsie widziałem dwa razy, raz jak miałem skopane kości pamięci, a raz jak miałem ubity zasilacz :)


@minniat

Dialog z kompem jest już wpisany w obcowaniu z tym sprzętem. Windows stara się być bardziej "user friendly" poprzez czytelne dla zwykłego użytkownika komunikaty. Żeby pracować na Amidze trzeba znać s-s, katalogi systemowe itp. Można powiedzieć, że Amiga to taki komputer dla koneserów.

Czyli dla ciebie system który posiada czytelne komunikaty jest gorszy od tego który nic nie powie, a będzie od ciebie wymagał grzebania np. w s-s i tysiącu katalogów ... ciekawe, naprawde ciekawe

Amiga dla mnie to komputer, który BYŁ. Miałem to jak byłem mały, mam teraz i miło mi się wspomina tamte czasy. Czasami sobie odpale, pogram w napalm, banshee, czy inną grę ale nie modle się do workbencha , który prawdę mówiąc jest strasznie prymitywny jak na dzisiejsze czasy. Prosty przykład, taka głupota jak Copy&Paste, dla mnie coś tak oczywistego żę musiało minąć pare chwil zanim się zorientowałem że przecież WB tego nie ma. Spróbuj w OS3.9 odpalić np. Notepada zaznaczyć tekst , dać Copy, i wklej teraz ten sam tekst np. do Wordworth7, "TO SE NE DA".

Dla mnie dziś Windows Vista, czy Beta Windows 7 to właśnie ten Look&Feel który chce mieć. System SZYBKI, stabilny, łatwy, miły, i ładnie wyglądający. Mnie nie interesuje nic, przychodzę ze sklepu z nowym telefonem, podpinam do kompa, sterowniki są, mam dysk to samo , nic nie muszę grzebać, zero komend, niepotrzebna mi znajomość s-s i innych głupot. Wiem że teraz konserwatywne amiofce zakrzykną - JAK TO VISTA I SZYBKA , ZDRADA, NA STOS itd. Ale taka jest brutalna prawda. Amiga w swoim czasie była kurą znoszącą złote jaja, ale C= tą kurę pięknie zamordował, a świat niestety idzie do przodu i nie jest taki zły jak się wydaje. Niestety braki we współczesnych amigach naprawdę mogą się dać we znaki, brak normalnego USB (usb 1.x to nie jest to co tygryski lubią ;) ) , brak sterowników do sprzętu itd. Dzisiejsza amiga to raczej próba zatrzymania tej chwili która kiedyś była i raczej należy traktować to jako swego rodzaju HOBBY. Owszem można używać amigi jako komputera podstawowego i jednynego, ale ZAWSZE wiąże się to z jakimiś mniejszymi lub większymi problemami i wyrzeczeniami .

Przynajmniej takie jest moje zdanie. Zdanie zwykłego szarego użytkownika, który ma zwykły komputer, nie bawi się w programowanie, a jedynym moim zajęciem na komputerze jest odpalenie gg, obejrzenie jakiegoś fajnego filmu, pogranie w jakąś grę itd. Na PC robie to samo co kiedyś na Amidze, z tą różnicą że sprzęt nie wiesza mi się co chwile jak miała to w zwyczaju A1200 z Apollo :) no i jest zdecydowanie szybciej i przyjemniej :)

[#23] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Olo, post #22

Czyli dla ciebie system który posiada czytelne komunikaty jest gorszy od tego który nic nie powie, a będzie od ciebie wymagał grzebania np. w s-s i tysiącu katalogów ... ciekawe, naprawde ciekawe

Nie napisałem, że Windows jest gorszy. Gdybyś dobrze przeczytał dyskusję zobaczyłbyś, że chodziło mi o to, że Windows lepiej komunikuje się ze zwykłym użytkownikiem (w prostszy, zrozumiały sposób). Proszę jednak, żebyśmy zeszli z tematu porównywania nowych Windowsów i AmigaOS bo to do niczego nie prowadzi.

Mam tylko jedno pytanie: Czy pecet to dla Ciebie Look&Feel Amigi, bo tak odebrałem Twoją wypowiedź.



Ostatnia modyfikacja: 19.04.2009 13:06:18
[#24] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Olo, post #22

No nie wychodzi mu to, dlatego jest najpopularniejszym systemem na świecie .

Jest najpopularniejszy, bo wszedł do powszechnej świadomości jako coś oczywistego. W takim przypadku próba konkurencji jest z założenia skazana na porażkę. Spróbuj przełamać monopol Allegro albo naszej-klasy - wielu próbowało i kto o nich dziś pamięta? Co nie oznacza, że dwa wymienione serwisy są idealne i pozbawione wad. Inna kwestia: wszystko można WYPROMOWAĆ, nawet Jolę Rutowicz i braci Mroczek. A za Windowsem stoi firma dysponująca potężnym kapitałem.

workbencha , który prawdę mówiąc jest strasznie prymitywny jak na dzisiejsze czasy.

A jest tak dlatego, że ostatnia wersja, będąca efektem planowego rozwoju OS-a dla classica, liczy sobie 16 lat (późniejsze wersje 3.5 i 3.9 to raczej tylko face lifting), więc "na dzisiejsze czasy" musi wypadać blado. Siłą rzeczy nie może obsługiwać standardów, których wtedy po prostu nie było. Jeśli jednak ocenimy go kategoriami roku 1993, na tle ówczesnej konkurencji, wówczas sprawa będzie wyglądała zupełnie inaczej.
[#25] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Minniat, post #23

Mam tylko jedno pytanie: Czy pecet to dla Ciebie Look&Feel Amigi, bo tak odebrałem Twoją wypowiedź.

Co to znaczy Look&Feel amigi , stacja , która grzechocze , czy może A1200 desktop, której nie można wygodnie położyć na kolanach, albo A1200 Tower, tak skanapkowana , że najmniejsze dotknięcie powoduje odpadnięcie jakiegoś elementu . O arcystabilnym systemie oczywiście przez grzeczność nie wspomnę.

Dla mnie Look&Feel amigi tak w zasadzie nigdy nie istniał, był to system który w swoim czasie oferował więcej niż windows czy macos i tyle. Mogłem robić to co chciałem i skoro dzisiaj na windowsie mogę robić to co robiłem 15 lat temu na amidze, czyli odpalam grę, jakiś programik do muzyki itd, to dla mnie pecet jest kontynuacją tego Look&Feel. I prawdę mówiąc nie intertesuje mnie to, że system nie ma skaczącej piłeczki tylko czterokolorowe okienko i nie nazywa się Workbench tylko Windows. Amige mam, przez sentyment, tak samo jak trzymam w szafie pierwsze pudełko klocków LEGO, albo pierwszą kasete magnetofonową, lub pierwszą płytę CD-Audio. Jak mówiłem mam bo kiedyś miałem i czasami się tym pobawię ale jak odpalę A1200 040-40 czy winuae z OS3.9 to... masakra w porónaniu z dzisiejszymi systemami, straaasznieee toporny ten workbench :)

[#26] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Daclaw, post #24

Oczywisty to był zawsze klon jako taki, a nie Windows. Dlaczego oczywisty? Wystarczy poczytać stare numery "Komputera" - został w durny sposób wepchnięty do polskiego szkolnictwa (w tym wyższego). Oczywistość oczywistością, a oto mamy rok 2009 i do masowej świadomości plemion zamieszkujących kraj nad Wisłą przebija się zgniłe jabłko. Przebija się tak zaskakująco skutecznie, że Makami interesują się nawet dresy ... a nam, ludziom z lat 90tych, pozostaje tylko patrzeć, zajadając chipsy i pijąc piwo. Mak się przebija oczywiście po pierwsze jako modny gadżet, ale zaraz za modą kroczy porażająca wręcz bezproblemowość tej platformy (w obecnym wydaniu) - oczywiście w porówanniu z Windows. Ludzie zaczynają wybierać Maka świadomie, tak jak wybierają świadomie konsole - bo ani Mak, ani XBox nie wymaga pogramu antywirusowego z abonamentem, ani nie karze czekać Ci w czasie instalacji 15 arcy-ważnych poprawek akurat wtedy, kiedy musisz/chcesz zrobić cos konkretnego. Wszystko wskazuje na to, że jeśli Microsoft nie zrobi czegoś to ludzie kopną pecety w cztery litery - no, może nie licząc najbardziej zatwardziałych dogmatyków-ignorantów (ukłony w stronę nauczycieli i wykładowców). Ludzie chcą, żeby komputer wreszcie służył im, a nie odwrotnie. Ale nie tak, jak w żałosnych reklamach HP (komputer z Windows może być osobisty?!?) tylko tak, jak nam kiedyś służyła Amiga.

[#27] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Olo, post #25

Dla mnie Look&Feel amigi tak w zasadzie nigdy nie istniał

I to jest istota sprawy. Niektórzy takie rzeczy czują, inni nie. Ci pierwsi po dziś dzień podniecają się Syreną albo szpulakiem ZK140 marki Zemsta Gomułki, drudzy po prostu tego używali, bo takie były kiedyś standardy, a teraz nie widzą potrzeby, żeby do tego wracać. Wygląda na to, że należysz do tej drugiej grupy.
[#28] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Olo, post #25

Kto używa workbencha gdy jest Magellan?

[#29] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@Malin, post #28

ja uzywam

[#30] Re: Ja pasuje, juz mi sie nie chce...

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #29

Ja też.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem