[#21]
Re: Wątek dla nawiedzonych
@Des,
post #1
Trudno powiedzieć co kręci mnie w klasycznej Amidze. Na pewno wróciłem do niej przez sentyment. Zawsze kojarzyła mi się z najfajniejszymi chwilami w życiu. Nieprzespane noce przy A500, problemy w szkole. Nawet założyłem z kumplem grupę scenową, ale jedyne do czego doszliśmy to żałosne wypociny w Amosie i proste muzyczki w Pro Trackerze. :D Dziś, po latach użytkowania PC postanowiłem wrócić do Amigi. Chcę ją bardziej poznać. Jeśli uda się to na wylot (długa droga przede mną). Teraz dopiero w pełni doceniam jej fenomen.
Jeśli chodzi o nowe Amigi, średnio mnie kręcą (o ile w ogóle). Rozumiem potrzebę używania niestandardowego, oryginalnego systemu i bycie w opozycji do Windows. Niestety to komfort, na który nie każdy może sobie pozwolić. Moją pasją jest ostra muza. Gram, komponuję i realizuję. Nie widzę możliwości niekorzystania z PC i Windowsa. W systemie tym powstała kupa fenomenalnego oprogramowania typu DAW (Cakewalk Sonar, Cubase, Nuendo, Pro Tools...), genialny format wtyczek VST, kupa softu emulującego fizyczny sprzęt itp.. Nie mógłbym żyć bez Windy. Co prawda w tej dziedzinie dobrze sobie radzi też Apple, ale porównywalnie mocny sprzęt jest dużo droższy od PC. Nowe Amigi mi tego wszystkiego nie zapewnią. OS 4 jest fajny, ale konkurencji w nim dla Visty nie widzę (Nawiązując do dyskusji - Vista chodzi u mnie fenomenalnie. Stabilniej niż XP. Podstawa takiego działania to solidny komp x64 i ze 4GB ramu - niestety takie czasy). Przy nowych Amigach nie wyczuwam tego czegoś, co przyciąga mnie do klasycznych. Pewnie kiedyś pomyślę i o kupnie takiej, ale na razie się na to nie zanosi, choć życzę ich twórcom jak najlepiej.
Ostatnio nawiedza mnie często mój 13 letni siostrzeniec. Do tej pory okupował wypasionego PC z CPU E8500, 4GB ramu i grafą GeForce GTX285. Katował najnowsze, naprawdę świetnie wyglądające gierki. Jednak od dnia kiedy odkurzyłem A1200 nawet nie spojrzał w stronę PC. Joy w łapie i siedzi przed TV :D Widocznie ma coś w sobie ten komputerek i to nie tylko sentyment.