Przez przypadek byłem załatwiać sprawy ogólnoodpadowe ;) i spytałem się mistrza który tam siedział czy może jakieś stare kompy się trafiają. A on na to że "komodore widział" no to chyc do pojemnika, a tam C64G (bez klawisza jednego) a w rodu ujrzałem karton CD32. Od słowa do słowa, za flaszkę wytargałem ze śmietnika C64 i karton (nie wiedząc co w środku), panu na flaszkie (1. ryzyk-fizyk 2. Pan się dziwnie na mnie patrzył że coś kombinuję.) i do domu.
Otwieram karton w domu a tam CD32 w styropianach, pad, zasilacz, płyta Oscar&Diggers, przewód RF i instrukcja ;)
Początkowo kręcić płytami nie chciała, ale się rozruszała :D
I tak oto do zestawu brakuje mnie A600 :D