[#1618]
Re: Ciekawostki aukcyjne 2016
@Vato,
post #1616
Odbiegamy od tematu wątku, ale korci mnie ciągnąć temat ;)
U mnie zaczęło się od 10 puszek które dostałem od starszego brata ciotecznego. Potem po jednej, dwie... biegało się też po pociągach na dworcu, amerykanie z ambasady na Saskiej Kępie grali w baseball na błoniach przy Stadionie X-lecia... dzisiaj jak to wspominam to widzę jakie to było szaleństwo i obciach z dzisiejszego punktu widzenia :) Domyślam się, że mój syn totalnie nie byłby w stanie zrozumieć tego zjawiska ani tego co miałem w głowie... Co gorsza jak analizuje pewne przebłyski z pamięci, to dzisiaj jestem prawie więcej niż pewien, że ci Amerykanie też nie wiedzieli, że chodzi o "zwykłe kolekcjonerstwo", tylko sądzili, że człowiek te puszki na złom nosi, albo chce może nawet się napić :D
...ale ja pamiętam, że do głowy by mi nie przyszło pić po kimś, bo przecież wylewało się zbędną zawartość
to było po prostu jak zdobywanie artefaktów w grze
Pochwalić się puszką, jak kumple przyjdą, puszką której nikt inny z kolegów nie ma, to było coś
Potem, nie pamiętam ile miałem lat, ale to chyba faktycznie był splot osiągniętego wieku i powoli przemijającej mody... nie wiem ile tego było ze 300, może 500... tyle czasu zbierane i chuchane... wszystko poszło w 4 duże wory i na śmietnik. Dzisiaj to menele miałyby z tego pożytek :)
A ile razy wszystkie te puszki leciały mi z "regału" na podłogę jak się głośniej przywaliło z głośników :)
Ostatnia aktualizacja: 09.05.2016 00:33:35 przez Duracel