Ostatnio dla rozrywki postanowiłem reanimować płytę A500 i podzielić się z Szanownym amigowym forum obserwacjami.
Na pewnym portalu kupiłem niekompletną płytę rev8 sprzedawaną jako złom.
Pierwsza robota to było umycie płyty, bo pokryta była po prostu brudem i lekko wygięta. Chyba ktoś wyciągnął ją ze złomowiska czy jakoś tak... nie wnikałem.
IPA, powietrze, waciki... i "dokopałem się" do PCB.
Na płycie brakowało 2 tranzystorów, układów Denise, ROM, CPU,... Gary był luźny.
Na szczęście miałem w zapasie CPU, ROM, Denise, a tranzystorki dało się kupić.
Okazało się że jeszcze ktoś coś lutował, jeden z portów wymagał na nowy przylutowania.
Sprawdziłem Agnus, Gary, Paula na innej płycie, na szczęście były ok, uff.
Uzupełniłem wszystkie scalaki i przyszła chwila na uruchomienie... i ... "so signal".
Zaczałem od sprawdzenia napięć i clocków.
Okazało się że nie ma żadnych clocków, Agnus nie podawał 7MHz, bo sam nie dostawał 28MHz.
Zmierzyłem generator i..nic... na szcząście miałem w złomie kawałek PCB z generatorem... przelutowałem... i... Agnus dalej nie dostaje 28MHz.
Idąc z 2 stron dotarłem do multipleksera/inwertera clocków... nie przekazywał clocka...
więc go wylutowałem... czekając na dostawę nowego scalaka wlutowałem podstawkę i zmostkowałem ją... w końcu inwersja 28MHz to nadal 28MHz.... i "no signal" zamienił się na "PAL signal" i czarny ekran... ale to jeszcze nie to... coś jeszcze jest nie tak.
Zacząłem mierzyć i ogladać różne elementy... i natrafiłem na 2 niesprawne drabinki rezystorów jedna 10k, druga 4.7, wylutowałem je i zamówiłem nowe.
Jak na złość stare drabinki były 9+1 a nowe są 8+1, na szczęście jedna miała nieużywany jeden pin, a druga... no coż dołożę zwykły rezystor.
W końcu dotarł nowy multiplekser/inwerter clocków, więc mogłem go wsadzić w postawkę w miejsce mostków, a potem dotarły drabinki.
Jedną drabinkę zmodyfikowałem przez rozsunięcie pinów aby ominąć nieużywany punkt lutowania, a obok drugiej wstawiłem zwykły oporniczek.
Dalej "black screen".
Zacząłem się bawić co się dzieje jak się powyciąga scalaki ze sprawnej płyty i odpali... i... jak się wyciągnie Garego to "black", jak się wyciągnie "Paulę" to "no signal", jak się wyciągnie CIA to "green".
Potem podszedłem oscyloskopem do pinów Dx procesora, i okazało się że młodsze bity dają trapezowy sygnał, a starsze bity kwadratowy.
Wyciągnałem CIA podpięty do młodszych bitów i... "green"... hurra!
Wstawiłem zapasowy CIA.... i pokazał boot screen....
Amiga ożyła.... wstawiłem diag ROM.... audio OK, video OK, CIA OK, IRQ OK, chip memory .. Fail... jedna kostka chyba nawala... albo któraś z linii... hmmm... no to bedzie ciąg dalszy zabawy