NOX napisał(a):
> Mowa była o kompatybilności wstecz, nie o nowych grach.
I tej też nie ma. Przez ładnych parę lat, używałem takiego zajebistego shareware'owego painta, mial on tylko jedną wadę - był zależny od karty Hercules. A że dzisiejsze kompy nie mają złącza ISA, to oczywiście mowy nie ma o odpaleniu tego programu.
Co prawda, ten program to w pewnym sensie idealnie pasuje do sytuacji - wymaga "custom chips", tyle że PCetowych - to nie idzmy tak daleko. Spróbuj odpalić CP/M86 na dowolnym piecu wyprodukowanym w tym milenium...
Zapewniam cię(bo sam próbowałem - dla zabawy), że bez znajomości asemblera i patchowania binarek ci się nie uda.
> Cały czas jest to x86, (Amiga zmieniła linię procesora)
W sumie nie. Od czasów K5, Pentim Pro i Pentium II, nie ma już x86, są tylko RISCi interpretujące kod x86. Jaka jest różnica pomiędzy RISCiem "sprzętowo interpretującym" kod x86, a RISCiem PowerPC software'owo interpretującym kod m68k, to musisz mi dopiero wyjaśnić, bo ja jakoś nie widzę różnicy...
No ale pójdzmy tym tropem, co musiałyby mieć dzisiejsze "custom chips", żeby były do zaakceptowania? No więc tak, 3D - razem z różnej maści shaderami itd. itp.(nawet jeśli dziś nie obsługują tego ani MorphOS, ani AmigaOS - to nie oznacza, że nie będą, a custom chips, to jest rozwiązanie na lata), możliwość obsługi conajmniej 2 monitorów w sensownych rozdzielczościach i częstotliwościach odświeżania, obsługę trybów telewizyjnych i kompatybilność wstecz, przyczym to ostatnie, zapewne dużo prościej byłoby zrealizować na bazie software'owej n.p. po przez odpowiedni ROM.
Teraz odejmij wsteczną kompatybilność i masz praktycznie Radeona którego mam w Pegu.
Z dzwiękiem to samo - nikomu już nie wystarczą 2 kanały 14bit, więc w gruncie rzeczy, trzeba by zrobić Sound Blastera z emulacją Pauli itd. itp.
Problem polega na tym, że a) takie karty czy układy byłyby produkowane w bardzo małych ilościach, przez co byłyby potwornie drogie i b) niestety, ale producenci Radeona i SoundBlastera jakoś nie chętnie patrzą na ludzi przychodzących i mówiących: "chcemy trochę przerobić design waszej karty, by była kompatybilna z custom chips Amigi, mówimy tu o sprzedaży na poziomie 5000 sztuk(nadzieja...;) )".
A że na designowanie własnego Radka czy SB nikogo w otoczeniu Amigi nie stać(bo to już nie są żarty w stylu płyty pod PPC robionej w garażu, tu mówimy o kosztach idących w dziesiątki milionów dolarów(conajmniej)), to najlepszym i najprostrzym rozwiązaniem jest zapewnienie kompatybilności na drodze programowej... E-UAE.