Wątek zamknięty
[#91] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@Don_Adan, post #84

I jeszcze OpalPaint - od 1992.
[#92] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@swinkamor12, post #66

🤣
640x480x16bit w 1998 to był standard w polskich domach. Na łindozie 98SE i twardzielu 3GB.
[#93] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@Hexmage960, post #89

HAM8 ma swoje ograniczenia - nie możesz dowolnemu pikselowy przypisać dowolnego koloru z palety, a 24bpp z ograniczeniami w 1992 nie było niczym szczególny, jak 12bpp w 85 to było wow i rzeczywiście taki półprofesjonalista mógł się w tym odnaleźć tak w 92 półprofesjonalista miał dostęp do zdecydowanie lepszych rozwiązań, dodatkowo przepustowość DRAM tych kart ET4000 czy Cirrus Logic to co najmniej kilkukrotnie większa niż CHIP RAM (ale jeśli na ISA to transfer z CPU do pamięci karty mniejszy) - co właśnie pozwala na przyzwoite wyświetlanie w wysokiej rozdzielczości i ilości kolorów, a AGA się dławi i kradnie cykle procesorowi. To nie tak, że AGA oferowała jakąkolwiek bezkompromisową innowację, wydajność na tle tego co było dostępne dla mas na rynku. Nie oferowała. Ale w naszym zakątku za te wypłaty okresu przemian łatwiej było kupić A1200. Zdecydowanie łatwiej i za tą konkretnie kasę oferował więcej niż PC. Natomiast nie można upraszczać i twierdzić, że nawet w 1992 Amiga oferowała więcej niż PC jako prawdę absolutną i słuszną niezależnie od konfiguracji. W 92 same chipy o zdecydowanie wyższych możliwościach niż AGA kosztowały 30-50$ a karty 100-105$. Na polskie warunki to może dużo, ale to nie była bardzo znacząca część ceny komputera, a kogoś kto na grafice zarabiał to było mimo wszystko stać.
[#94] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@ingenic, post #57

A beznadziejna 8bitowa Paula ? Brak HDD w standardzie, słabe wolno taktowane CPU w wersji EConomic to pies ? Co niby A1200 ma fajnego ? Już w dniu premiery to był przestarzały komputer.


Atari Falcon.
[#95] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@mmarcin2741, post #94

Co z nim ? Że niby lepszy ? No jakieś zalety się znajdą i są bardziej oczywiste niż to co jest w A1200. Lepszy dźwięk, szybszy proc, DSP... Chyba tyle
[#96] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@Hexmage960, post #61

Jeden z pierwszych artykułów w Magazynie Amiga, a konkretnie w numerze zerowym będącym wkładką do Entera traktował o 24 bitowych kartach graficznych do Amigi i oprogramowaniu do nich (TVPaint). Było to tłumaczenie z niemieckiego MA.
Po latach (bodajże) M. Pampuch tłumaczył, że wybrał ten artykuł, aby nie było że Amiga to tylko goła A500.
Był to rok 1992. Link: https://stare.e-gry.net/czasopisma/download/369
Więc tematyka 24 bitowych kart graficznych w polskim MA obecna jest od samego początku.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 09:15:07 przez wali7
[#97] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@kubaslonka, post #92

Amiga to był fajny komputer.
Wmawianie se i innym że po 1992 miała lepszą grafikę niż pc,
to jest tępy fanatyzm i oszukiwanie siebie i innych.
Amiga miała aż do roku 2000 system operacyjny równie dobry jak pc.
Za to trzeba Amigę cenić, a nie za grafikę,
bo ta po 1992 była może nie gorsza ale dużo wolniejsza niż na pc.
[#98] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@swinkamor12, post #97

Dlaczego skład czasopism/gazet robiono na atari, skoro
pc miał lepszą grafikę?
[#99] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@mmarcin2741, post #98

Atari czasem nie było tańsze ? No i soft do DTP też miał dopracowany.
[#100] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@mmarcin2741, post #98

do składu publikacji potrzebujesz dobrego programu .. a komp może mieć grafikę "taką sobie". A "wtedy" Atari ST miało naprawdę dobre narzędzie..
[#101] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@swinkamor12, post #97

Amiga 1200 to była najlepsza Amiga w zasięgu przeciętnego amigowca. Owszem była A4000, w czasach Escomu wyceniana bagatela na 7 tysięcy złotych, ale uwzględniając ówczesną moc nabywczą, to tak jak by dzisiaj X5000 kosztowała ze 40 tysięcy. Powiedzmy sobie szczerze Amiga 500 w 1987 roku była na tle konkurencji lepszym komputerem niż Amiga 12000 w roku 1992. Jednak w sumie z perspektywy usera Amigi NG, nie ma większego znaczenia. Owszem w wywiadach z zachodnimi amigowcami czyta się czasami, że ten czy ów, miał "Przyjaciółkę" już w latach 80-tych, ale to raczej mniejszość, a wśród polskich userów Amigi NG, chyba nie ma nikogo takiego.

Amigę 500 kupowało się na początku lat 90-tych jako konsolę do gier na wymienne, akurat nie kartridże tylko dyskietki. Kupowało się to jako modny sprzęt służący rozrywce, podobnie jak japońskie telewizory czy magnetowidy VHS. Potem tak jak każdy bez żalu i specjalnego przywiązania zamieniał VHS na odtwarzacz DVD, tak każdy porzucał konsolkę o nazwie Amiga 500 na rzecz PC. Nikt się specjalnie do tego sprzętu nie przywiązywał, bo nikt nie używał systemu operacyjnego, prawda jest taka, że pewnie każdy z forumowiczów PPA, który w latach 90-tych wymieniał się dyskietkami z grami, spotkał się z sytuacją, że dostawał dyski z napisem Workbench 1.3, na których był nagrany jakiś Rick Dangerous czy inna gierka. W tamtych czasach pewnie łatwiej było zobaczyć Porsche na ulicy niż HDD w Pięćsetce, co drugi mój znajomy miał Amisie i to różne, znałem dwóch gostków z CDTV, lecz nie znałem wtedy nikogo kto miał twardy dysk.

Sytuacja zmieniła się diametralnie w czasach A1200, gdzieś tak w okolicach 1996 roku amigowców było już zdecydowanie mniej, ale wciąż znałem około 10 takich osób. Wszyscy mieli A1200, ale nikt nie miał golasa. Po pierwsze Tysiącdwusetki już fabrycznie w znacznej części były sprzedawane z małymi dyskami typu 40MB - 120MB. Po drugie istniała pełna swiadomość, że A1200 to już zbyt poważny komputer by można było sobie pozwolić na używanie go wyłącznie ze stacją dyskietek, więc twardy dysk był pierwszą podstawową inwestycją. A taka A1200 z twardym dyskiem wynosiła amigowanie na zupełnie inny poziom. Pięćsetka dla wielu była tylko przystawką do joysticka, w przypadku 1200 z HDD, każdy nawet giercman, musiał na co dzień oglądać system operacyjny, każdy dzięki tym kilkuset MB przestrzeni dyskowej miał furę miejsca i mógł nie wiem zainstalować np. takiego Image FX, na którego wcześniej szkoda mu było przeznaczyć 10 dyskietek. Słowem dzięki A1200 człowiek się rozwijał, poszerzał horyzonty, poznawał zalety systemu operacyjnego, zaczynał dostrzegać, że Amiga to coś więcej niż tylko Deluxe Paint, demka czy gry. Tak naprawdę dzięki A1200 przywiązywał się do Amigi i przestawał ją traktować jak magnetowid VHS.

Kości AGA, z dzisiejszej perspektywy można sobie narzekać, ale cóż jak człowiek przytargał nowy komputer do domu to widział, że taki Król Lew (choć okrojony względem wersji konsolowej, czego wtedy się nie wiedziało), wygląda ślicznie w porównaniu do Superfroga, Slam Tilt jest bajecznie piękny względem Pinball Dreamsa, a porównując Stardusta z SuperStardustem można było tylko zbierać szczękę z podłogi. Z czasem rzecz jasna używając poważniejszego softu wady AGA stawały się coraz bardziej irytujące, trzeba było myśleć o kartach graficznych. No ale znowu, to tylko pozytywnie wpłynęło na nasz rozwój, dzięki przesiadce na A1200 nie zatrzymaliśmy się w na etapie Jubiego, który pewnie jeszcze na łożu śmierci będzie przekonywał potomnych, że tylko chipset Rulez!!! Po rozbudowaniu Amigi na maksa, naturalnym krokiem było NG. Ty pewnie tak miałeś, miałem tak ja, tak miał Amig_OS, tak miał Zap, Szaman, no Bielski miał akurat rozbudowaną na maksa A4000.

Nikt nie robił żadnych badań, ale pewnie nie będzie przesadą stwierdzenie, że tak z 85% posiadaczy NG, to są ludzie wywodzący się z rozbudowanej A1200. Więc Amigę 1200 userzy NG powinni cenić, bo ten komputer pomimo swoich niedoskonałości nas ukształtował i pewnie, gdyby Commodore zbankrutował w czasach A500, to żadnej Amigi Nowej Generacji by dzisiaj nie było. Też obserwując nasze środowisko widać, że działa to w drugą stronę, ci co negują, że AmigaOne to żadna Amiga itp. to są najczęściej goście oderwani od Superfroga, którzy Tysiącdwusetki nie mieli, bo idąc z wiatrem szybko przesiedli się na pecety a dziś po 30 latach są wkurzeni, że ktoś próbuję burzyć ich święty wizerunek Amigi jako przerośniętej klawiatury z kwadratową myszą i stojącym obok pudłem z dyskietkami. Amigowcy z Blizzardami PPC raczej nas nie atakują.
[#102] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@wali7, post #96

Założyłem swoje konto tam wcześniej, ściągnę więc ten numer MA.

Skoro karty 24-bit do Amigi pojawiły się już w 1992 roku, to widać że rynek był bardzo zróżnicowany. Ciekawe do jakich Amig te karty oraz ile kosztowały, bo jak już pokazałem w 1992 były karty do PC porównywalne do AGA.
[#103] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Bardzo rzeczowo i konkretnie.
Sam posiadałem A500 i A1200, ale tę drugą nierozbudowaną, bo nabyłem ją już w czasach, gdy PC już stał na biurku i nie widziałem sensu rozbudowy A1200, która nie mogła się równać z pierwszym PC 486DX4/100Mhz i taka nierozbudowana też została do dziś.
A500 z kolei faktycznie była maszynką o gier, gdzie przeskok z 8 bitów powodował opad szczeny w każdej materii. Po pierwszej fali fascynacji grami, coś tam użytkowego się odpalało, włączając w to system 1.3, ale to proste podstawowe rzeczy. Bez HDD to sensu nie miało większego.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 11:07:27 przez ingenic
[#104] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Mnie więcej własnie tak to wyglądało, dodatkowo liczbę świadomych Amigowców określiłbym po nakładzie Magazynu Amiga czyli pod koniec lat 90tych jakieś 30-40 tys osób.
[#105] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Po rozbudowaniu Amigi na maksa, naturalnym krokiem było NG. Ty pewnie tak miałeś, miałem tak ja, tak miał Amig_OS, tak miał Zap, Szaman, no Bielski miał akurat rozbudowaną na maksa A4000.

W moim przypadku było inaczej. Nie rozbudowywałem Amigi na maxa, bo nie było mnie wtedy na to stać. Byłem jednak na bieżąco w temacie Amigi cały czas od ok. 1993 do 2002 roku. Kupiłem na starcie Amigę 1200 z HDD, CD-ROM oraz kartą Blizzard 1230.

Kupiłem kartę Blizzard 1260 ale ze względu na kości pamięci nie wchodziła do wieży, więc przeleżała w szufladzie.

Nie jestem fanatykiem, tylko zwyczajnie lubiłem Amigę i bardzo się cieszyłem ze wszystkich nowych gier i programów, które wychodzą na naszą platformę i są recenzowane w MA i ACS.

Później choroba spowodowała, że musiałem wiele czasu przebyć w szpitalu. Tak do 2013, bo od tego czasu już się wszystko ułożyło. Ale udało mi się w 2010-2011 podjąć studia i zaliczyć cały I rok studiów, co dało początek dobremu.

Miałem przygodę z BlizzardPPC, ale nie spełnił moich oczekiwań. Wróciłem więc do ulubionego sprzętu i cieszy mnie cały czas. I tak jak w 2001 roku śledzę nowe gry i programy na Amigę z AGA.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 11:21:36 przez Hexmage960
[#106] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Amiga 1200 to była najlepsza Amiga w zasięgu przeciętnego amigowca.
(...)
Powiedzmy sobie szczerze Amiga 500 w 1987 roku była na tle konkurencji lepszym komputerem niż Amiga 1200 w roku 1992.


O wiele lepszym... A500 robiła w swoim czasie techniczną furorę i chciał ją mieć niemal każdy, A1200 chcieli mieć głównie dotychczasowi już amigowcy, a i to nie wszyscy, bo sprzęt nie był rewolucyjny na tle świata - ewolucja, która spotkała się z cięciem kosztów przez księgowych.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 12:44:22 przez Jacques
[#107] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@Jacques, post #106

Ciekawi mnie jedna rzecz - skoro na Zachodzie A500 była maszynką do grania w szczycie popularności przypadającego na okres 1987-1990 to w co Ci ludzie grali ? Najlepsze tytuły wyszły w latach 92-94.
[#108] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@ingenic, post #107

Ale ja nie pisałem o maszynce do grania na zachodzie...
Po coś te wszystkie rozszerzenia, twarde dyski A590, GVP i inne, emulatory sprzętowe PC typu Vortex/KCS, interfejsy midi, grabbery i oprogramowanie użytkowe wychodziły
Nawet w Polsce na 1 MB i bez dysu ojciec kolegi używał A500 w duecie ze Star LC-20 do edycji i drukowania tekstów z Cygnusa

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 13:03:30 przez Jacques
[#109] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Mam do mojej pierwszej własnej Amigi A1200 takie podejście jak do mojego pierwszego pc.
Były później inne lepsze.
[#110] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@Jacques, post #108

W Europie Zachodniej Amiga była popularna aż do końca lat 90
jako maszyna do gier. Widziałem sklepy, półki były pełne
amigowych gier jeszcze w 1998r.
W Stanach oczywiście było inaczej.
[#111] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@ingenic, post #107

W najlepsze tytuły z lat 1987-1990.
[#112] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@ingenic, post #107

Najlepsze tytuły wyszły w latach 92-94.


lold.
Turrican - 1990
Turrican II - 1991.
że o tytułach takich jak Magic Pockets, Xenon 2 Megablast, Battle Squadron i milion innych nawet nie wspomnę.
Później był zjazd po równi pochyłej typu Superfrog.

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 13:47:16 przez snajper
[#113] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@snajper, post #112

Wspomnij, najlepiej swoją TOP listę 20-30 gier na Amigę, bo wątpię trochę w ten "milion innych". Ja zagrywałem się w najpopularniejsze tytuły i akurat te powstały po 91 roku.
[#114] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Tym komentarzem po prostu trafiłeś w sedno tarczy!

W odpowiedzi na #105

Miałem przygodę z BlizzardPPC, ale nie spełnił moich oczekiwań

Tzn. co? Nie cerowała skarpet i nie prała majtek? Co z nią było nie tegest że wolisz używać B1230 i przy okazji kitrać w szufladzie B1260?
Wiesz, dla mnie to tak jakbyś chował po pokojach fajną, młodą laskę a brał na spacery i do łóżka jej grubą, starszą i brzydszą siostrę.



Ostatnia aktualizacja: 21.09.2020 15:01:18 przez waldiamiga
[#115] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@waldiamiga, post #114

Czyli można stwierdzić po przeczytaniu wątku,
że amigaone żyje i ma się dobrze?
[#116] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@mmarcin2741, post #115

Jeszcze dycha, ale już ledwo ledwo co.
[#117] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@MUFA-amigaone-pl, post #101

Po mimo, że nie darzę sympatią NG, to przyznaję, że rzeczowo to napisałeś.

Pomijasz jednak tzw"posiadaczy". Ludzi którzy kupują z chęci posiadania i kolekcjonowania niż rzeczywistych "użytkowników".
Sam sobie chciałem kupić z czystej ciekawości.
W ogromnej większości Amiga w latach 90 postrzegana była jako zabawka.
Ludzie kupowali je na prezent na komunię ze względu na cenę. Dlatego też Pegasusy i Rambo cieszyło się w PL dużą popularnością ze względu na przystępność cenową.

Sam w latach 90tych posiadałem A600 i nigdy nie podłączyłem do niej HDD. Jedyne rozszerzenie jakie wtedy miałem, to chip ram.

Gdy ceny elektroniki spadły. Ram i HDD stały się przystępne, to również PC staniały i zyskały na popularności. Bankructwo C pozostawiało niepewną przyszłość i rozwój.

Ci co chcieli grać wybierali PlayStation. Ci co chcieli komputer kupowali PC'ty, które były również w szkołach. Popularne, w masowej produkcji tańsze i napędzały rynek software w tym kierunku.

NG to dla mnie taka porzucona uliczka, utrzymywana bardziej z sentymentu z ceną nie dopasowaną do rzeczywistych możliwości. Opracowywaną w tak powolnym tempie, że staje się przestarzała w dniu premiery.

Amiga 1200 również nie była milowym skokiem. Co najwyżej powiewem świerzości, który został zweryfikowany przez rynek. Ceny rozszerzeń nie były przystępne i często kosztowały więcej niz sama Amiga. Kurczący się rynek softu nie pomagał.

W roku 2000 kupiłem p200mmx za 400zł, a amiga 600 leżała w szafie od kilku lat jako symbol minionej epoki.

Do Amigi wróciłem z sentymentu, a nie ze względu praktycznego użytkowania.
Dla Amig PPC grono sentymentalne jest jeszcze mniejsze, co odbija się na "popularności".
[#118] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@snifferman, post #117

NG to próba urzeczywistnienia założeń o rozwoju Amigi i dogonienia reszty świata, ale bez kasiastej firmy "matki" to jest po prostu niemożliwe.
[#119] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@kubaslonka, post #92

640x480x16bit w 1998 to był standard w polskich domach. Na łindozie 98SE i twardzielu 3GB.

I Ty tak serio uważasz że ktoś używał pulpitu w 640x480 w 98 roku?
[#120] Re: AmigaOne czy to jeszcze żyje?

@snifferman, post #117

NG to dla mnie taka porzucona uliczka, utrzymywana bardziej z sentymentu z ceną nie dopasowaną do rzeczywistych możliwości.


Pamiętaj, że pisząc "NG" wrzucasz do jednego worka AmigaOS 4.x, AROSa i MorphOSa. Twoje stwierdzenie o niedopasowanej cenie sprzętu pasuje tylko do pierwszego z wymienionych.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem