Czyli powoli dochodzimy do tematu, który mnie nurtował od zawsze: skąd się wzięła "moda" na wymianę kondensatorów w Amigach, no i usilne dążenie do tego, że koniecznie trzeba je wymienić - zwłaszcza wśród osób, które się na tym kompletnie nie znają.
Mam mnóstwo starych sprzętów (telewizory, radia, wieże, komputery), w których pracują te same kondensatory od iks lat i nic się tam nie dzieje takiego jak w Amigach 600 czy 1200.
Żeby nie było: jestem elektronikiem i znam się trochę na tym: oczywiście wiem, że kondensatory puchną, że elektrolit potrafi wyschnąć itd., ale powinny to być przypadki jednostkowe, a nie regularne. Czy nie mam racji twierdząc, że przy prawidłowym wykorzystaniu (czyt. odpowiednie wartości parametrów dobieranych z zapasem i odpowiednia polaryzacja, oraz odpowiedni typ kondensatora w danym zastosowaniu) - czy nie powinno to działać dobrze niemalże na wieczność, przy założeniu, że zastosowano kondensatory niewadliwe przyzwoitej jakości?
Nie jestem zwolennikiem wymiany kondensatorów "bo tak". Przecież kondensator, to nie jest element eksploatacyjny urządzeń elektronicznych. Uważam, że wymieniać się powinno, jak są jakieś tam objawy, lub coś nie działa. Jakoś mam dwie Amigi 500 z oryginalnymi kondensatorami i nic się z nimi nie dzieje. Mam też kilka Atari i tam kompletnie nie występują z tym żadne problemy.
Wracając do Amig 600 i 1200 oraz popularnego "recapu". Z powyższego opisu i treści wątku wynika, że wymiany kondensatorów są konieczne ze względu na błędy konstrukcyjne. W takim razie jaranie się ESR-ami i innymi parametrami, o których przeciętny kowalski nie ma zielonego pojęcia jest śmieszne
W zasadzie kondensatory trzeba wymienić na jakiekolwiek nowe, bo stare są zmęczone pracą w źle zaprojektowanych układach, a za jakiś czas i tak chcąc niechcąc temat nam powróci jak bumerang. No chyba że damy wszystkie kondensatory na wszelki wypadek bipolarne. Takie obejście tematu. Przekładnia w skrzyni biegów jest wadliwie zaprojektowana odwrotnie i tylko wsteczny bieg działa do przodu, a reszta biegów do tyłu, wobec tego obróćmy fotele i sprawa załatwiona
Czy mam rację?