[#97]
Re: Jak zostałem przestêpcą
@aMifan,
post #92
Nie, pozostawiam takie sprawy ocenie Sądu. Na razie znamy jedynie racje jednej strony.
Właśnie chodzi o to, że rozprawy w sądzie nie będzie, bo jest to nieopłacalne dla takich jak Fei. A ta "racja jednej strony" jakoś dziwnie powtarza się w kilkudziesięciu innych przypadkach. Przecież ta firma po to właśnie istnieje żeby w ten sposób naciągać ludzi. Trzonem firmy tworzącej mapy jest prawnik i ich podstawowym zajęciem są dziesiątki spraw w sądzie. Przecież to jest żałosne. To jest naciąganie zgodnie z prawem. Obywatel starający się być uczciwy nie ma wyjścia. Całe to naciąganie jest tak zorganizowane, że od strony prawa jest ok. W tym cały tragizm tej sytuacji. Przy takiej działalności prawo jest bezsilne. Jak zresztą w wielu innych sytuacjach. Sam brałem udział w takiej jednej. Do dzisiaj pluję sobie w brodę, że poszedłem na policję. Mogłem to sam załatwić. Odzyskałbym to co straciłęm (grosze ale chodzi o zasadę), a gnój by popamiętał. To co zrobiła policja było po prostu żałosne. Nie mogłem w to uwierzyć. Tak mnie wrypali, że zrobili mi 100 razy większą krzywdę niż ten gnój, który nawiasem mówiąc okazał się żałosny. No to dawne czasy. Byłem młody i głupi.
podżegasz moim zdaniem do popełnienia przestępstwa (pobicie itd.)
O reeeeety! A ty już musisz tak wszystko brać dosłownie? Mówisz jakbyś miał IQ<16. Jak ja nie lubię gadać z takimi ludźmi... Wszystko biorą dosłownie. Nic nikomu nie podpowiadam. Fei zrobi co chce. Akurat on zawsze robi to co chce. :) Chciałem tylko w dosadny sposób pokazać swoje oburzenie i bezsilność ofiary (którą uważam, że jest jednak Fei, a nie ta "firma").
Nie chce mi się już gadać więc dajmy sobie spokój. :)