Komentowana treść: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
[#1] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
Super, zaczynam oglądać. Kurde, on mógłby zrobić nowe turbo z 060ką do Ami. ;)
[#2] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@Deftronic/..., post #1

A mnie Dave Haynie kiedyś bardzo wkurzył i od tamtej pory go nie lubię. :)

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2014 20:48:20 przez MDW
[#3] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
filmik ciekawy,doszedłem do commodore nine houndred.nie tak go sobie wyobrażałem.nosi okulary?
[#4] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@simka113, post #3

Z tego co pamiętam to 20 lat temu wyglądał podobnie. Tylko dzisiaj jest go dwa razy więcej. :)
[#5] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@MDW, post #2

Jedyny, który już 14 lat temu mówił, że kierunek, który obraliśmy wtedy nie ma (już) sensu. I jedyny, który miał wiedzę i umiejętności być mieć wtedy rację. Rozumiem, że wkurzył niektórych ;)
[#6] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #5

Dokładnie.
[#7] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #5

Obserwując rynek, to co robią właściciele to jedyny słuszny kierunek nazywa się WINUAE. Tak można by też rozumować.
[#8] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #5

To ciekawe, bo mówiąc, że kierunek nie ma sensu wziął się za robienie PIOSa z jakimś pOSem. :) To było niemal to samo czym później był Pegasos z MorphOSem. Tylko jak on to robił to było ok ale jak potem Genesi+bPlan+MOSTeam to zrobili (tylko mocniejsze, bo wszystko ewoluowało) to już było beee. Wygląda jakby był zazdrosny, że z tego co on robił nic nie wyszło, a komuś innemu znacznie później wyszło, działa, rozwija się i nawet ma zwolenników. I tym mnie wkurzył. Typowa logika "jak ja biję to jest ok, ale jak mnie biją to jest niesprawiedliwe". Krytykował (i to podobno ostro) dokładnie to co sam robił i czym się wtedy szczycił. Z tą tylko różnicą, że on skończyć tego co robił nie potrafił.

Co to znaczy, że coś nie ma sensu? Jeżeli jest ktoś kto chce to robić i jest ktoś kto chce tego używać to ja uważam, że sens jest. Poza tym jak zaczniemy grzebać w sensie robienia pewnych rzeczy to dojdziemy do wniosku, że nie ma sensu jeździć samochodem z silnikiem o dużej pojemności, nie ma sensu łowić ryb, nie ma sensu kupować niektórych rzeczy, nie ma sensu wchodzenie na PPA i gadanie o czymś co nie ma podobno sensu. :) Wszystko musi mieć komercyjny sens i musi się opłacać? Dla mnie na przykład nie ma sensu rozwijanie (a używanie to już zupełnie) systemu Windows, a Microsoft go ciągle rozwija. :)

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2014 23:48:18 przez MDW
[#9] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@MDW, post #8

Osobiście myślę (i to jest tylko moja opinia), że pOS był tylko kolejnym przystankiem po Commodore - a "nuż się coś uda" albo raczej - "dobra, zajmę się czymś, na czym się znam"... i tyle. Nie udało się. Dave dojrzał, zmienił zdanie i wyraził kilka mało popularnych opinii, z którymi ja się akurat zgadzam - wybór PPC by zawojować świat w 2000 roku nie był dobry ale żeby pocisnąć nasze hobby trochę dłużej - jak najbardziej.
[#10] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #9

A co by się lepiej nadawało do zawojowania świata?

Wtedy albo dziś...
[#11] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@ZbyniuR, post #10

Życie pokazało, że niestety x86.
[#12] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #11

Dziś dobrym rozwiązaniem mógłby byc jeszcze ARM.
[#13] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@_arti, post #11

Niezupełnie. PowerPC mogło się wybić, ale nikomu tak naprawdę nie zależało na tym. Apple chciało mieć swoją bazę użytkowników, po przykładzie z Amigą PPC wiedzieli, że tanie łatwo dostępne komputery PPC inne niż Apple to byłby dla nich cios w plecy, a że byli jednymi z największych odbiorców tych "desktopowych" układów to praktycznie cała produkcja nie licząc embedded/soc była z przeznaczeniem dla apple. I tak dobrze na tym nie wyszli, bo nie mając odpowiedniej konkurencji AIM nie zależało na takim doskonaleniu swojego produktu jak intelowi i amd (którzy jednocześnie klepali procki dla kilkunastu producentów OEM jak i wszystkich co składali komputery sami - coś nie do pomyślenia z PPC). x86 wygrało dostępnością i ceną. Nie możliwościami, przynajmniej do czasu G5.
[#14] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@MDW, post #8

Co to znaczy, że coś nie ma sensu? Jeżeli jest ktoś kto chce to robić i jest ktoś kto chce tego używać to ja uważam, że sens jest. Poza tym jak zaczniemy grzebać w sensie robienia pewnych rzeczy to dojdziemy do wniosku, że nie ma sensu jeździć samochodem z silnikiem o dużej pojemności, nie ma sensu łowić ryb, nie ma sensu kupować niektórych rzeczy, nie ma sensu wchodzenie na PPA i gadanie o czymś co nie ma podobno sensu. :) Wszystko musi mieć komercyjny sens i musi się opłacać? Dla mnie na przykład nie ma sensu rozwijanie (a używanie to już zupełnie) systemu Windows, a Microsoft go ciągle rozwija. :)


No tak, ale Hayne to zawodowiec. Inżynier patrzący na sprawę, trzeźwo i pod kątem komercyjnym. Pewnie i jest jakimś tam fanem Amigi. Poza tym z tego co pamiętam, kiedyś czytąłem z nim wywiad i narzekał, że nie zapłacono mu za pracę na PIOSem, więc pewnie i jakaś niechęć przez niego przemawia.
[#15] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@abcdef, post #13

Apple chciało mieć swoją bazę użytkowników, po przykładzie z Amigą PPC wiedzieli, że tanie łatwo dostępne komputery PPC inne niż Apple to byłby dla nich cios w plecy


A kto wymyślił CHRP?
[#16] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@abcdef, post #13

Ja wiem, czym wygrało. Mówię tylko, że z perspektywy czasu był to lepszy wybór ;) - to samo zresztą powiedział Haynie, gdzieś w 2000 roku.
[#17] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@recedent, post #15

Czekaj, czekaj. Mamy Efikę, która niby jest CHRP, czemu zatem brakuje MacOS w liście obsługiwanych systemów? Nie ma systemu - nie ma appsów. Pegasos też może uruchomić macos przez wirtualizację na linuksie, ale jest to naruszenie EULA Apple. Twierdzisz zatem, że przez tą inicjatywę Apple rzeczywiście wsparła tanie i powszechne PPC mogące korzystać z ich bazy oprogramowania? Bo szczerze to ja tak nie uważam. Nawet teraz Apple korzysta z architektury PeCetowej, jednocześnie broni się przed instalacją systemu i sterowników przez specjalne wersje firmware (nie wiem jak teraz z kartami rozszerzeń, wiem że wcześniej były osobne fw dla winda&linux, a osobne dla macos) - jasne, można obejść, ale nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że Apple od zawsze zazdrośnie strzeże swojego softu i swojego sprzętu, od początku jeśli już pozwalała na klony to tylko "licencjonowane" gdy IBM PC charakteryzował się otwartą architekturą, a BIOS przez reverse engineering praktycznie każdy liczący się producent dał radę odtworzyć więc cały interes IBMowi wypadł z rąk. Jobs w latach 97-98 praktycznie wyeliminował klony makówek poprzez brak odnowy licencji i wydanie nowej wersji MacOS do której "kloniarze" nie mieli dostępu. Ot cały wkład Apple w otwarte, tanie i powszechne platformy PPC.
[#18] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@abcdef, post #17

Chodzi mi o to, że skoro Apple "wiedziało, że tanie i dostępne komputery z PPC to dla nich cios w plecy" to po co wymyślało (wraz z IBM) CHRP? O ile się nie mylę to nawet "Haynieowski" PIOS One miał mieć możliwość odpalania MacOS. Cóż, potem przyszedł Jobs i potoczyło się to tak jak mówisz (w 1997 roku licencjonowane odpalanie MacOS na sprzętach "kompatybilnych" z CHRP zostało ubite). Zresztą - odsyłam do wywiadu z Dave'm w 23 i 24 numerze Total Amiga PL.
[#19] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@alt_, post #12

Może jeszcze nie dzisiaj ale za powiedzmy 4 lata to już prawie na pewno byłoby to dobrym rozwiązaniem. My nie mamy wielkich wymagań sprzętowych więc i dzisiaj pewnie zadowolilibyśmy się systemem MorphOS czy AmigaOS działającym na jakimś urządzeniu z ARMem. Ja tam po cichu mam nadzieję, że gdzieś tam nocami w wielkiej tajemnicy jakiś upraty członek MorphOS Team tworzy podwaliny MorphOSa dla ARMa i za kilka lat nas zaskoczą. :)
[#20] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
Amiga rulez!
[#21] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@Hexmage960, post #20

pokłony DAVE HAYNIE pokłony
[#22] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
Poprostu commodore mialo produkowac amigi a nie bawic sie w jakies pecety czy inne zabawy,zeby zarobic wiecej kasy,powinni sie trzymac motorolki jako procesora zarzadzajacego kompem a cala brudna robote mialy odwalac uklady specializowane,ale ja wiem ze to jest za duza filozofia,ja nie wiem czy pamietacie ale nawet byl produkowany przez commodora uklad do odtwarzania filmow,tak wiec wszystko bylo wiadomo co trzeba bylo robic,pytanie tylko dlaczego tego nie robili.
[#23] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@SzaryWilk, post #22

Przeczytaj sobie wywiad z Dave-em, który wskazał Recedent. To nie jest takie po prostu, są pewne mechanizmy które rządzą i nie ma mowy o trzymaniu się kurczowo jakiegoś procesora czy układów w tej branży. W każdym razie nikt z zespołu inżynierskiego Commodore tego by nie chciał raczej, bo taki sposób również by doprowadził do bankructwa. Dla takiego zespołu inżynierów ze wsparciem ewentualna zmiana architektury procesora czy wykorzystywanie nowych podzespołów pojawiających się na rynku nie jest / nie byłaby problemem nie do przejścia (w krótkim czasie).
[#24] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@ede, post #23

Dokładnie.
[#25] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@ede, post #23

A co sądzisz o wstecznej kompatybilności? Myślisz, że Commodore pchało by się w takiego typu cyrki jak dziś Hyperion i spółka typu brak sterowników do podstawowych urządzeń? Oczywiście, że system Amiga OS był projektowany z myślą o przyszłości, ale Chipset tak czy inaczej mógł ulec po prostu kolejnej ewolucji. Chipset zresztą trzymał się mocno, bo Amigi Magic sprzedawano w 1995 roku, czyli 10 lat od premiery Amigi.

Commodore-Amiga nie mogło zatracić kompatybilności, więc i Chipset i złącza Zorro musiałyby pozostać, tylko w zmodernizowanej formie. Amiga OS za to byłby spokojnie rozwijany, ale nie upiększany kolorowymi ikonkami, czy zamulany przez ReAction jak w OS 3.5, ale dalej zapełniany sterownikami do podstawowych urządzeń. Amiga OS to nie Windows, zatem inaczej by wyglądało przystosowanie do dzisiejszych trendów. To nie byłyby jakieś wieczne prace nad adaptacją obcych technologii typu OpenGL, Gallium3D, Firefox, czy obsługą wielu rdzeni. Commodore to była poważna firma i skupiła się by na konkretach i ich realizacji, a nie obiecywaniu gruszek na wierzbie.

No ale amigowcy używający AmigaOS 4 chcą właśnie takiego obrotu spraw, bo zatracili już wszelaki sentyment do archaicznej dla nich Amigi. Długo się łudziłem sądząc, że Amiga coś dla nich znaczy.

Jeśli przyjrzysz się historii naszego ulubionego komputera, to zauważysz, że zwyczajne reguły w tej branży Amigi nie obowiązują. Bardzo długo, bo aż do 1999 roku nadal kochano Amigę za jej Chipset. Później zaczęły upadać kolejne pisma papierowe. Dlaczego tak się stało? Ano dlatego, że minęło bardzo dużo czasu, gdy Amiga jest w podziemiach, a wydawane są cyklicznie poważne czasopisma. Pewien etap się zakończył. Po tym etapie nadchodzi era zimnej wojny MorphOS-AmigaOS 4.

Ja pamiętam te irracjonalne utarczki Windows-Linux, i tego samego chcą użytkownicy MorphOS-AmigaOS 4. Wynika to z jakiejś ksenofobii, i ja nie zamierzam brać w tym udziału. Dla mnie Amiga OS i Chipset stanowią całość. W dokumentacji programistycznej na Amiga Developer CD v1.1 i v1.2 można zresztą wszystko wyczytać. Jest tam pełna dokumentacja do systemu Amiga OS, jest tam cała infrastruktura systemu. W wielu miejscach zalecane jest korzystanie z przerwań sprzętowych oraz asemblera i tego typu rzeczy, choć sam system w wielu miejscach jest oddzielony od warstwy sprzętowej. AmigaOS 4 rzuca to wszystko "w diabły" i zapewnia swój własny dostęp do przerwań i zasobów sprzętowych. Co tam siedzi, lepiej nie wiedzieć, bo jest to zerwanie z podstawowymi założeniami Amiga OS. W konsekwencji system AmigaOS 4 na PPC, jak i załączone oprogramowanie jest strasznie wolne i nieefektywne, w przeciwieństwie do Amiga OS na 68k i Chipset. Ot, dlaczego Amiga i Amiga OS powinny istnieć razem.
[#26] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East
"who cares about the atari" - fajny wywiad, pozytywny czlowiek
[#27] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@MDW, post #19

To już lepiej AMD APU lub IntelHD z IrisPRO. Wybranie ARM-a to wybranie oprogramowania z Androida, a tam za wiele nie ma. Kojarzę, rozczarowanie ludzi u mnie w pracy jak kupili tani tablet i później "ZONK", bo nie ma tego, tego i w sumie to do przeglądania Internetu się nadaje, jakiś film, muza, gierka, a napisanie dokumentu to co google docs? IntelHD ma bardzo dobre wsparcie Linuksa, ponoć najlepsze na rynku, więc jak dla mnie to jest właściwy wybór lub AMD APU ze względu na pomysłową architekturę, która nam wystarczy. A pan z wywiadu jak wielu wtedy miał swoją wizję, którą zweryfikowało życie.
[#28] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@alt_, post #12

Dziś dobrym rozwiązaniem mógłby byc jeszcze ARM.

Szczerze , wolałbym rozwiązanie na styl Apple - czyli x86 . MOSTeam, czy ludzie od OS4 powinni znaleźć tanią płytę pod x86 , np. ze wspomnianym już AMD APU, zrobić pod nią MorphOS/AmigaOS4 i tyle. Rozwój systemu będzie, platforma sprzętowa będzie.
Owszem, wiem, że to tylko moje głupie i niczym nie poparte mrzonki i prędzej piekło zamarznie niż pojawią się te systemy na x86, no ale popisać można :D

Cóż Haynie po części dobrze przewidział , że PPC się sypie i nie ma co się pchać w tą ślepą uliczkę :( .
[#29] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@trOLLO, post #28

A dlaczego AROS, który jest na x86 nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem? Znaleźć tanią płytkę i ją promować to też niełatwe zadanie. Wszyscy będą sobie kupować małe pecety dla AOS4/MOS? Kolejny ważny powód: za mała siła robocza programistów. Ludzi sercem związanych ze sprzętową Amigą jest znacznie więcej - dla nich póki co nie ma nowej oferty.

Co do sypiącego się PPC: czy chodzi o spadek zainteresowania, czy G5 już zbyt wolne? Za wszelką cenę nie chcecie być retro i pozostać w tyle?

Jako wytłumaczenie mojego stanowiska napiszę, że kiedy był okres tych wszystkich projektów Amiga Anywhere, AmigaOS 5, SDK itp. mówiono, że Amiga to "look & feel". Było to już po 2000 roku. Ja, cały czas będąc z Amigą, myślałem, że Amigę czeka jeszcze sporo ciekawych przygód. Byłem tym zafascynowany. Jakież ogromne było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że Amiga dla tych "Amigowców" umarła w 1994 roku i teraz przychodzą rządy pecetów z PPC. Normalnie mnie zamurowało. A co z okresem od 1994 roku, kiedy to Amiga była w podziemiach i sporo osób poświęciło się, żeby o tym komputerze nie zapomniano? Czy te lata zniknęły z kart historii, wyparowały, czy co?

Okazało się, że śmierć Amigi w ok. 2000 roku nastąpiła przez sabotaż. Teoria ciekawa, ale chyba łatwo można wywnioskować ją analizując pewne fakty. Sabotażu dokonała grupka owieczek w wilczej, pecetowej skórze. Mogę poprzeć teorię paroma wypowiedziami "znanych amigowców". Dlatego poznikały czasopisma papierowe (przecież nie zniknęły by, gdyby amigowcy nadal je kupowali). Dlatego teraz wszyscy "znani amigowcy" piszą o śmierci Amigi w 1994 roku, bajki o złej firmie Commodore itp. Jest to wywracanie historii do góry nogami, kłamstwa sprzeczne z rzeczywistością.

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2014 10:53:18 przez Hexmage960
[#30] Re: Dave Haynie podczas Vintage Computer Festival East

@MDW, post #8

dokladnie tak. Moznaby zlosliwie wypomniec za po C= nic juz sie temu panu nie udalo. niemniej strasznie go lubie :)

a co do reszty watku: nie zapominajcie ze w latach gdy PPC mialo szanse cos szarpnac, apple ktre moglo to pociagnac bylo na skraju bankructwa. nie mieli pomyslow ani na sprzet ani na software, wiec z braku konkurencji x86 sie rozwijalo jak chciało.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem