Komentarze do artykułu: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

[#1] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Nie było tak źle .Epidemia ma się ku końcowi. Artykuł OK .OK
[#2] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
takim symulatorowym gwoździem do trumny pokroju Dooma był dla Amigi Comanche.
A Dooma (tego z 2016) kupiłem sobie jakiś czas temu w biedrze. Wziąłem go tylko dla przetestowania nowego lapka i od tamtej pory prawie go nie włączałem, ale jedno co zwróciło moją uwagę to scenka od 1:15:



jak dla mnie skojarzenie z Turricanem jest aż nazbyt wyraźne. Nawet covery mają podobne:



i w ten sposób od paru lat doom zżera turricanowego torta. buuu!
[#3] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Piotr Masełbas.
Rocznik 1982 miał jedenaście lat jak to się wszystko zawaliło.
Nic dziwnego że DOOM nie robi wrażenia.
Po prostu DOOMa i rewolucji 3D nie pamięta.
Następne co pamięta to 1996. Fakt wtedy już wszystkie gry były 3D. Nawet jak nie trzeba.
DOOM to była rewolucja. Potem poszło szybko.
Rok z kawałkiem 2D było dla upośledzonych i gówniaków.
Kompleks DOOMa? Gdzie tam.
Po prostu 3D było nowe, świeże, na topie, przyszłościowe. I tak już zostało.

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2020 21:06:25 przez swinkamor12
[#4] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Oczywiście Amiga 500 to była królowa gier.
Wszystko chodziło i wyglądało lepiej niż na pc.
8 bit to w ogóle. Konsol nikt nie kupował bo za drogie.
Te Prince of Persia na 286 to musiał coś pomylić.
Na 286 nie chodziło szybko. Na pewno nie szybciej niż na Amidze. Dopiero 386 było ok.
Symulatory przed 386 też były kiepskie.
Dopiero jak weszły tekstury to zaczęły dobrze wyglądać.
To już był 1993. Amigi 500 już nie produkowali a wkrótce wyszedł DOOM.
Tak. Amiga 500 była silna grami. Wyglądały i chodziły zajefajnie.
[#5] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Owszem, na Amidze 3000 czy Amidze 4000 dało się pewnie pograć płynnie w ówczesne symulatory – ja jednak nie znam NIKOGO, kto w latach 90 miał taki sprzęt

To mało osób znasz, szczególnie, że pod koniec lat 90tych nie znałem nikogo kto by nie miał minimum 030
1
[#6] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Kwestią, która z miejsca rozpaliła serca i umysły entuzjastów komputerów z całego świata, były rewelacyjne możliwości graficzne Amigi, czyniące z niej "ostateczną maszynę do gier", mającą zmiażdżyć wszystko z najbardziej zaawansowanymi automatami do gier i konsolami włącznie.


W kwestii obalania mitów to wydaje mi się, że byłby pierwszy kandydat w tym tekście, bo ja się z takim zdaniem nie spotkałem. Spotykałem się z opiniami "gry prawie jak na automatach", ale to 'miażdżenie' wydaje się mocno wyolbrzymione. Potrzebne źródło.
[#7] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Amiga robiła wrażenie z jednego prostego powodu. Przesiadka z dowolnego ośmiobitowego komputera na Amigę to był przeskok absolutny. Wszystko było lepsze i to o kilka długości. Gry oczywiście były dobre, ale tylko do 1993 roku. Wtedy już widać było coraz szybszą przewagę PC. Gry obszerniejsze, w większej palecie kolorów z intrem, wstawkami animowanymi bez żonglerki dyskietkami.
[#8] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Tekst doskonale ukazuje problem. Amiga 500/600/1200 nie była w stanie udźwignąć gier 3D z teksturami i zaawansowanym cieniowaniem, co w połowie lat 90 było standardem w symulatorach. F-117, Fighter Bomber czy Birds Of Prey to był szczyt tego co była w stanie udźwignąć A500. Gdyby było to możliwe przecież wyszłyby na Amigę X-Wing czy Dark Forces. Wing Commander nie był co prawda grą 3D ale Frontier już tak i na pięćstetce również zamieniał się w pokaz slajdów, chwilami wolniejszy od 1 FPS. Wystarczyło polatać nad miastem.
[#9] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@swinkamor12, post #3

Oj pamięta, pamięta Doom manię i debiut tej gry w 1993. I podtrzymuję, że ani wtedy, ani później ta gra mnie nie ruszyła. Wolałem wektorowe symulatory w prawdziwym 3D. Dopiero Quake był w stanie mnie przekonać do FPSów
[#10] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@michal_zukowski, post #5

Może i mało, ale ja nie o późnych 90 a wczesnych ok, racja
[#11] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@swinkamor12, post #4

Te Prince of Persia na 286 to musiał coś pomylić

Nie pomylił. Kolega miał 286 z koprocem, podobne były z kartami EGA w pracowni informatycznej mojej podstawówki i Prince reagował bardziej bezpośrednio niż na Amidze. Nie chodzi przecież o liczbę fps, bo ta w PoP jest sztywno określona, ale coś co nazwał bym "input lagiem". Podobny problem co Amiga miał Mac, chociaż tam Książę miał wyższą rozdzielczość, więcej kolorów i kompletny redesign grafiki...
[#12] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@michal_zukowski, post #5

Pod koniec lat 90, a dokładnie w 99, za kasę zarobioną na Work&Travel kupiłem P3 500 + riva tnt 2 ultra.
W grach to była era Quake2/Unreal/Half-Life. 68030 wtedy to był już smiech na sali.
[#13] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Rodzyn, post #11

bo w prince na Amidze ten lag był specjalnie ,pokaż mi kogoś kto po biegu staje w miejscu tak jak to ma miejsce w wersji pc.
[#14] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@damianx, post #13

bo w prince na Amidze ten lag był specjalnie ,pokaż mi kogoś kto po biegu staje w miejscu tak jak to ma miejsce w wersji pc.


Niestety nie zgodzę się - w wersji PC-towej bohater też ma charaterystyczną dla prawdziwego człowieka bezwładność i NIE staje w miejscu.

Chodzi o to, że w wersji Amigowej dochodzi jeszcze odczuwalne opóźnienie w reakcji na kontroler. W obydwu wersjach animacja postaci jest taka sama i na "wyhamowanie" jest taka sama ilość klatek.

Na trzech platformach to wersja Mac ma najbardziej toporne sterowanie. Dla mnie wersja amigowa plasuje się między nią a PC.
Taki ze mnie fanatyk tego tytułu, że do dzisiaj mogę zrobić speedrun i spokojnie zmieścić się w limicie 60 minut zarówno na PC jak i na Ami.
Emulator Maca niestety wygrywa ze mną przez toporność sterowania, a szkoda, bo graficznie to zdecydowanie najładniejsza wersja.

Amiga/PC

Mac

Ojciec kumpla w latach '90 zajmował się składem gazety na Macu i PoP szokował 2x wyższą rozdzielczością i kolorystyką...
[#15] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@damianx, post #13

Sam nie wiem co myśleć o tym artykule, większość to jest jednak ból anusa autora że mu ulubione symulatory nie chodziły na amidze płynnie, tak to widzę. Ja miałem amigę 500 rozszerzoną do 1mb czyli najpopopularniejszą odmianę, ojciec odkupił od kolegi z pracy dla mnie czyli 1992 roku 8 letniego dzieciaka i po przesiadce z atari 65xe to był niesamowity efekt wow jaki w życiu przeżyłem tylko kilkakrotnie ostatnio chyba przy ps2. Dla mnie to była(i jest) niesamowita maszynka do gier i taką będzie. Nie rozumiałem wtedy amigowców i tej pogoni za doomem(też uważam że to kiepska gra, tak samo jak wolfenstein czy pierwszy quake, dla mnie dobrym fpsem to był dopiero duke nukem 3d) i też mnie tyłek boli że przestano wtedy wydawać normalne gry 2d tylko zaczęto robić te potworki 3d gdy nawet jako dzieciak widziałem że to nie ma najmniejszego sensu. Za to doskonale pamiętam wersję alien breed tower assault która oprawą zachwyca mnie do dziś i żałuję że zamiast wyciskać ostatnie soki w grach 2d szło się w to 3d skazane na amidze z góry na niepowodzenie.
Po latach jak się wziąłem za emulację to zacząłem też czytać o historii, pod winuae pobawiłem się workbenchem, poczytałem co można było zrobić za pomocą genlocka i że amigi były bardzo popularne w osiedlowych telewizjach czy kablówkach, tak więc kto chciał brać amigę do gier to kupował 500tkę, kto chciał do poważnych zastosowań to brał 1200 albo i coś mocniejszego z odpowiednim osprzętem i też był zadowolony. Amiga to takie bardzo dziwne połączenie konsoli do gier i pełnoprawnego komputera i to udane połączenie które chyba w historii się już więcej nie powtórzyło. I amiga była(i będzie) silna w grach tylko po prostu do pewnego czasu tylko no i raczej były to gry 2d niż 3d ale amiga nie była robiona z myślą o 3d.
[#16] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Do połowy lat 90 Amiga nie miała sobie równych w grach komputerowych. Doom tak osławiony przez niektórych nie ruszył mnie, ot takie strzelanie do kaczek w trochę innym wydaniu. Faktycznie Amiga 500 nie radziła sobie zbyt dobrze z grami 3d. Ale już Amiga 1200 czy 4000 był lepszym komputerem do gier 3d.
[#17] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Kilka uwag

Po pierwsze Wing Commander jest też na AGA i wygląda tak jak wersja PC. Warto to było nadmienić, skoro była ta gra wspomniana, szczególnie że "na plus" PC. Więc to jest trochę ta "trzecia prawda", tylko trzeba było mieć sprzęt z AGA.



Po drugie, związane częściowo z pierwszym, gry które zostały wydane dla AGA wyglądają często jak wersje dla PC. Nie wspominając że jest trochę "exclusive" dla Amigi, zarówno ECS/OCS (np Ruff n Tumble) jak i AGA (np Banshee) i o tym warto było wy wspomnieć.

Po trzecia to AGA wyszła rzeczywiście za późno, ale też warto by wspomnieć dlaczego i że już w 1990 było możliwe stworzenie sprzętu z AGA (prototyp A3000 z AGA i DSP), Ali... znaczy ale () decyzje pewnego pana pogrzebały szanse.


@Rodzyn

Prince of Persia wyszło na znacznie więcej sprzętów niż tylko Amiga, PC i Mac i wcale (IMHO) wersja z któregoś z tych wymienionych nie jest najlepsza. Polecam się zapoznać jak wyglądały wersje na różne sprzęty.

[#18] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Solo Kazuki, post #17

A zdajecie sobie sprawę, że możecie napisać artykuł z polemiką do argumentacji autora tekstu?
[#19] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@mailman, post #18

Dobrze wiesz jak u mnie z pisaniem odkąd nie mam tyle czasu wolnego.
Ja to teraz raczej krótkodystansowiec jestem i artykuły to dla mnie za duże wyzwanie.

Tak nawiasem to dalej czekam na to krótkie, bo kilka bym jeszcze mógł skleić z resztek tego co kiedyś pisałem, bo mam już sprzęt na którym mogę odczytać ten dysk.
[#20] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...
Niezły artykułOK Oczywiście każdy może mieć inny pogląd na pewne sprawy. Na przykład moim zdaniem Doom był i nadal jest świetną grą, dużo bardziej grywalną niż wszystkie części Quake i kilka innych znanych marek. Druga rzecz to narzekanie na joystkick. Rzecz jasna dżoje miały jedną zasadniczą wadę jaką była ich awaryjnośc, niemniej jeśli chodzi o doznania i ogólne dostosowanie do obsługi platformówek czy innych klasycznych zręcznościówek, nie ma lepszego rozwiązania do dziś. Ubolewam nad tym że tego typu urządzenia znikły i w przypadku komputerów wygrało tak mało energomiczne akcesorium i wymyślone w zupełnie innym celu niż gry jak klawiatura.

Z pozostałymi aspektami podniesionymi w tekście generalnie się zgadzam.
[#21] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@MUFA-amigaone-pl, post #20

W sprawie joysticka dla mnie jak Amiga to przynajmniej dwa przyciski. Natomiast najlepiej siedem.

Co do joysticków to dalej się da dostać, a jak ktoś nie jest wybredny na Ali jest od zajechania joysticków w stylu tych z Atari.
[#22] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Pootas1985, post #15

Sam nie wiem co myśleć o tym artykule, większość to jest jednak ból anusa autora że mu ulubione symulatory nie chodziły na amidze płynnie, tak to widzę.


Ból anusa, hmmm... może trochę, ale nie o to że mi cośtam nie chodziło płynnie. Problem był szerszy - praktycznie wszystkie gry już od 91 roku, jeśli były wydane na obydwu komputerach, były bogatsze, pełniejsze i lepiej działające na PC, niż na Amidze, która miała być "królową gier". Dodatkowo gazety w stylu "Magazynu Amiga" którym zaczytywałem się co miesiąc, podsycały tę propagandę.
Rzucając szybko miejsca, gdzie PC rządził - Bardziej rozbudowane intra i przerywniki (Another World i Flashback)
Lepsza grafika - choćby Syndicate (nie dość, że na PC wysoka rozdzielczość, to jeszcze większa różnorodność obiektów w grze. Długo nie mogłem rozkminić, dlaczego screeny z Syndicate z Secret Service tak się różnią od tego, co widać było na Amidze. Ami miała 2 rodzaje pojazdów (jajowaty samochód i jego wersja policyjna, opancerzona) na PC pomykały jeszcze kanciaste czołgi, a wszystko to było ostrzejsze i bardziej kolorowe.

Lepsze gry Amiga miała tak naprawdę do 90 roku i to w bardzo specyficznym nurcie arcade'owych zręcznościówek. Owszem, Ducktales, North and South, czy poczciwy Street Rod - to wszystko było naprawdę lepsze pod każdym względem na Amidze. Ale już w 91 widać było, że wersje amigowe robią się uboższe.

Zaczęło brakować niektórych tytułów - Heroes of Might and Magic, Command and Conquer, że już nie wspomnę o modnym w latach 90 nurcie filmów interaktywnych...

Ja miałem amigę 500 rozszerzoną do 1mb czyli najpopopularniejszą odmianę, ojciec odkupił od kolegi z pracy dla mnie czyli 1992 roku 8 letniego dzieciaka i po przesiadce z atari 65xe to był niesamowity efekt wow


Ja w tym okresie miałem A600 z 2MB chip i wkrótce potem 200MB HD, byłem też troszkę starszy. I faktycznie - system operacyjny był przyjemniejszy. W przeciwieństwie do kolegów nie mających HD, sporo miałem do czynienia jeśli chodzi o użytkowanie Workbencha. Co więcej nawet w 96 roku po przesiadce na PC widziałem wiele przewag Amigi w dziedzinie OSu, sposobu zapisu na dyskach itd. Na Amidze nie trzeba się było bawić memmakerem i grzebać w autoexecach i configsysach
Ale artykuł był o grach - i tutaj podtrzymuję, że już we wczesnych latach 90 Amiga zaczynała przegrywać, z roku na rok szybciej...

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2020 09:21:37 przez Rodzyn
1
[#23] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@amikoksu, post #16

Do połowy lat 90 Amiga nie miała sobie równych w grach komputerowych.


Czyli aż do 95 roku??? W którym wszechświecie???

Pokaż mi screeny z Mortal Kombat I i II w wersji Amigowej i PC, UFO:Enemy Unknown, Syndicate...

Idąc dalej, pokaż mi na Amidze X-Winga z 93 roku, czy Heroes of Might and Magic, albo Command and Conquer.
[#24] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Solo Kazuki, post #17

Po pierwsze Wing Commander jest też na AGA i wygląda tak jak wersja PC. Warto to było nadmienić, skoro była ta gra wspomniana, szczególnie że "na plus" PC. Więc to jest trochę ta "trzecia prawda", tylko trzeba było mieć sprzęt z AGA.


Tak jest, w mojej recjenzji Wing Commandera link jest o tym napisane i faktycznie może to być najlepsza wersja "jedynki" natomiast w artykule spojrzałem na temat od strony użytkownika bazowej Amigi (których w 91 czy 92 roku było najwięcej.)

Prince of Persia wyszło na znacznie więcej sprzętów niż tylko Amiga, PC i Mac i wcale (IMHO) wersja z któregoś z tych wymienionych nie jest najlepsza. Polecam się zapoznać jak wyglądały wersje na różne sprzęty.


Zgadza się, ale ja ograniczyłem się jedynie do komputerów 16-32bitowych. Prince zasługuje na duży, obszerny artykuł. Osobiście ograłem prawie wszystkie wersje (z konsolowymi włącznie). SNES za bardzo odjechał w etapach - natomiast dla mojego oka MAC jest najprzyjemniejszy - kolory, rozdzielczość ale zostaje w 100% wierny układowi plansz a wersja PC ma najlepsze sterowanie ( i podtrzymuję, że klawiatura pasuje do niego idealnie).
Amiga punktuje za to najlepszym dźwiękiem, ale w PoP jest go i tak bardzo mało...
[#25] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Rodzyn, post #23

1995 rok...

Rok 1993 - Mad Dog MCree wydany na CD na PC. Średnia wiekość gier na Amigę wówczas to parę Mb.



1995

3D0- Daedalus Encounter



Bioforge

[#26] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Rodzyn, post #22

Cały czas myli lata i możliwości pc.
Szybko się zmieniało.
1991 w domach to jeszcze 286.
1992 to już 386 SX.
1993 pełne 386.
1994 wiosna do domów ludzie zaczynają kupować 486.
1995 dalej 486 choć bogaci ludzie kupują już pierwsze pentium do domów.
1996 pentium wreszcie w cenach dla ludzi.
Co prawda już taki 386 SX miał transfer do karty graf lepszy niż najlepsza a4000 od c=
ale cpu jeszcze za słaby.
DOOM na 386DX w okienku o dwa rozmiary mniejszym niż fs z tymi max 15 fps robił ogromne wrażenie ale to dlatego że niczego takiego przedtem nie było.
2D to wiadomo minimum 486 do 320x200 25 fps i tego nie było w domach przed 1994.
SNES start w europie 1992.
Pierwsza generacja Amig czyli wszystko do Amigi 500 Plus to były super maszyny do grania.
Do czerwca 1992 do wtedy je klepali nie było nic lepszego.
Było Sega Megadrive ale żeby gry były lepsze dużo od A500 to nie.
[#27] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Rodzyn, post #23

Tak, do 95 roku Amiga była bardzo dobrym komputerem także do gier.
[#28] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@amikoksu, post #27

Dalej podtrzymuję pytanie “ w którym wszechświecie “
... do 95 roku Amiga była bardzo dobrym komputerem ... do gier.”
???

Komputerem była owszem, świetnym, szczególnie do nieliniowej obróbki wideo i podobnych zastosowań. Ale gry paradoksalnie nie były jej najmocniejszą stroną w latach 90.

Twierdzenie należało by poprzeć sprawdzalnymi empirycznie danymi, a więc prezentuję argumenty, że AMIGA jednak w dziedzinie gier sporo odstawała od swojego PC-towego konkurenta:

GOLDEN AXE (1990)
Wersja AMIGA – 32 kolory, skrócona o ostatnie levele w stosunku do pierwowzoru Arcade
Wersja PC – 256 kolorów, lepsza kolorystyka – grafika bardziej przypominająca pierwowzór z automatu SEGI, do tego pełna ilość leveli do przejścia.

MOONSTONE (1991)
Wersje PC i AMIGA identyczne w 32 kolorach, wersja PC ma przewagę instalacji na twardym dysku, czego na Amidze w 91 nie dało się uświadczyć (Gra No-DOS)

SYNDICATE (1993)
Wersja AMIGA – rozdzielczość 640x256 w 16 kolorach, mocno okrojone intro, zredukowana szczegółowość grafiki, w tym różnorodność obiektów
Wersja PC – 640x480 16/256 kolorów, bogate intro, znacznie lepsze walory graficzne – nigdy nie widziałem na żadnym sprzęcie, na którym chodziłaby mniej płynnie niż biedniej wyglądająca wersja na Amigę.

SIMON THE SORCERER (1993)
AMIGA: Wersja ECS – 32 kolory; AGA 256 – kolorów. Wycięta spora część intra, przez co kilka gagów i nawiązań w trakcie gry jest niezrozumiałych w stosunku do wersji PC

B-17 FLYING FORTRESS (1993)
Wersja AMIGA – 32 kolory vs 256 w PC, nieakceptowalna płynność (a w zasadzie jej totalny brak na podstawowej konfiguracji)

ANCIENT ART OF WAR IN THE SKIES (1993)
Wersja AMIGA – 32 kolory vs 256 w PC – różnice graficzne bardzo wyraźne.

FLASHBACK (1993)
Wersja AMIGA – 32 kolory vs 256 w PC, dodatkowo mocno okrojone intro i przerywniki filmowe w grze

MORTAL KOMBAT I i II (1994)
Wersja AMIGA – 32 kolory, na duży plus mimo archaicznego 68000 płynne działanie
Wersja PC – 256 kolorów, gołym okiem widać znacznie lepszą paletę barw. Jak zwykle w przypadku PC – program zainstalowany na twardym dysku jest znacznie wygodniejszy (szybsze ładowanie) niż dyskoteka na AMIDZE :)

Mogę jeszcze kilka tytułów dorzucić – jak widać są to gry z WCZESNYCH lat 90’ i wszystkie z wymienionych na AMIDZE wypadają gorzej. Są wersje PRAWIE równie dobre, ale w ww przypadkach mamy zawsze poczucie, że dostajemy wersję zubożoną, okrojoną itd. co bardzo kłóci mi się z obrazem „lepszej maszyny do gier”.
Przez litość dla AMI nie wymieniam więcej symulatorów. W większości innych przypadków Amiga wygrywa jedynie na polu dźwięku i muzyki, które mimo 8 bitowego syczenia mają zupełnie inną ligę jakościową (sample vs. Generowane przez chipy FM pojękiwania)

Jak AMIGA miała być niby „tą lepszą maszyną” skoro wiele kultowych gier tego okresu po prostu NIE POJAWIŁO się nigdy na AMIDZE?? Pierwsze z brzegu z długiej listy...

WING COMMANDER II (1991)
COMANCHE: MAXIMUM OVERKILL (1992)
X-WING (1993)
PRINCE OF PERSIA 2: THE SHADOW AND THE FLAME (1993)
WING COMMANDER III : HEART OF TIGER (1994)
UFO 2: X-COM TERROR FROM THE DEEP (1995)
COMMAND AND CONQUER (1995)
HEROES OF MIGHT AND MAGIC I (1995)

Amiga w dziedzinie gier miała JEDNĄ zaletę, która tak naprawdę sprawiła, że ten komputer obrósł tym mitem.
Była relatywnie TANIA i prosta w obsłudze dla graczy (sru dyskietkę do stacji i jedziemy)
Owszem, były perełki: CANNON FODDER I – jest rewelacyjny i na AMIDZE po prostu rządzi. Podobnie większość „bieganych” platformówek pokroju SUPERFROGA. Ale nie zmienia to faktu, że już od początku lat 90 Amiganci dostawali w większości towar zubożony i okrojony...

Pierwsza generacja Amig czyli wszystko do Amigi 500 Plus to były super maszyny do grania.
Do czerwca 1992 do wtedy je klepali nie było nic lepszego.

Pierwsza generacja była super, ale do 89 roku, może do początków 90 - NA PEWNO nie do 92, kiedy to PC wyraźnie nabierało przewagi. To, ilu PCciarzy w Polsce miało w 92 roku konkretny sprzęt to inna kwestia - ale na świecie - w dziedzinie gamingu Amiga dawno straciła swoje atuty.

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2020 19:39:56 przez Rodzyn
[#29] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@Rodzyn, post #28

Masz na myśli Amigę 500.
Bo na lepszych Amigach gry lepiej wyglądały działały.
[#30] Re: Amiga silna grami czyli mit, w który (prawie) uwierzyłem...

@amikoksu, post #29

Kłopot polegał na tym, że na lepsze Amigi mało kto gry pisał, bo były mniej popularne, a były mniej popularne bo nie było za bardzo gier wykorzystujących ich potencjał. ¯\_(ツ)_/¯
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem