[#31] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@rzookol, post #30

2 godziny

ta, to ja na wiechliwym apollo cisne więcej

[#32] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Malin, post #31

to ja się chętnie zamienię - mam wiechliwe Apollo ze średnią bezwiechowej pracy około minuty i chętnie przyjmę to wiechliwe pracujące 2h
[#33] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@rzookol, post #30

rzookol,

To świadczyłoby o tym, że E-UAE jest zgrabnie napisane. Może faktycznie przyssałem się tego wieszania, ale wiesz.. Za wiele to ja nie potestowałem i nie pooglądałem, a ze śmielszymi rozmowami to jeszcze się skradałem. :) A wszechobecne wieszanie jednak kuło w oczy... Przynajmniej kogoś kto zwieszek pod linuksem nie widuje, a na wiodących systemach coraz to rzadziej doświadcza. ;)

[#34] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #25

Ok, odpiszę w jednym wątku. :)

Cieszę się, że nikt nie poczuł się dotknięty moim postem - chciałbym jeszcze na kolejne party zawitać nie obawiając się o własne zdrowie. ;)

Widać w takim razie, że podejście mam troszkę nieprawidłowe. Opinia, że MOS/Efika są rozwiązaniem dla hobbystów wydaje mi się całkiem uzasadniona. Jeśli tak to faktycznie 'amiekspansja' nie ma większego sensu. Pytanie tylko czy producenci Efiki/MOS-a chcą poszerzać grono odbiorców czy też target hobbystów im odpowiada (a wydaje mi się chyba całkiem logiczne - więcej odbiorców - więcej kasy, no chyba, że hobbyści są z gumy). :)

O. Spotkanko native-only mos meeting byłoby całkiem interesujące! A przynajmniej taka część temu poświęcona. Co można, czego nie można, nad czym trzeba popracować, do czego tak naprawdę potrzebna kolejnych rąk etc.

[#35] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #33

Może faktycznie przyssałem się tego wieszania, ale wiesz..

Nie, nie przyssałeś się. Tak to zgrubsza wygląda. To normalna cecha wszystkich systemów amigopodobnych - brak ochrony pamięci. KAŻDY błędny program może w taki, czy w inny sposób, w tym lub w innym momencie wykoleić cały system.

Tak w ogóle szacun za ten tekst - merytorycznie, rzeczowo, i dokładnie tak jak jest. Nie poznaję kolegi! ;)

[#36] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #25

Ja widze, ze odpowiedni system dla Ciebie to Linux wraz z KDE.
Systemy amigowe zostaw nam ;)

[#37] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@MinisterQ, post #35

MinisterQ napisał(a):

> KAŻDY błędny program może w taki, czy w inny sposób, w
> tym lub w innym momencie wykoleić cały system.

albo uzywasz blednych programow, albo wiechliwe Apollo ;)

[#38] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@temp, post #37

albo uzywasz blednych programow

Znasz jakieś bezbłędne programy?

[#39] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@MinisterQ, post #38

Galaga

[#40] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@temp, post #36

temp napisał(a):

> Ja widze, ze odpowiedni system dla Ciebie to Linux wraz z KDE.
> Systemy amigowe zostaw nam ;)

Ee.. Bez przesady.. MOS bardzo mnie zainteresował i z pewnością pogmeram w nim jeszcze przy najbliższej okazji.

A Linuksa ani jakiegokolwiek innego systemu w żaden sposób nie faworyzuję.

[#41] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@MinisterQ, post #35

No właśnie każdy mi zwraca uwagę na to, że to taka cecha amigowości systemów operacyjny.. No ale pod classicami aż tak notorycznym zjawiskiem to jakoś nie było... Tak mi się wydaje..

Ciekaw jestem czy w ogóle da się jakoś zapanować nad tym wszystkim, pozostawiając "amigowość" w spokoju.. Czy to w ogóle nierealne tak jak zrozumiałem..

[#42] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@MinisterQ, post #38

MinisterQ napisał(a):

> albo uzywasz blednych programow
>
> Znasz jakieś bezbłędne programy?



Rozumiem, ze Ty takich nie znasz.
Czyzbys nie dzialal pod AmigaOSem? ;)

[#43] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #40

Co do wiechliwosci to ja wlasnie bestie polozylem skutecznie i przez tydzien do pega nie podchodze bo mi sie nie chce. A500 juz do mnie leci, wiec bede lupal w starocie z dyskietek:)

[#44] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #41

Kokos napisał(a):

> No ale pod classicami aż tak notorycznym zjawiskiem to jakoś nie było...
>


No wlasnie zauwazyles to, co nie wszyscy jeszcze zauwazyli, czyli to, ze na Amisze klasycznej programy potrafily dzialac bardzo dlugo i bez zwiechy systemu nawet BEZ OCHRONY PAMIECI.
No ale nie mowie, ze taki nowy ficzer bylby zupelnie bezuzyteczny w amigowym systemie.

[#45] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@temp, post #44

Moze to kwestia wiekszego skomplikowania samego systemu? Os 3.0 - golas na moj gust chodzil zdecydowanie pewniej niz taki 3.9.

[#46] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Fazior, post #45

patrzac w log zwieszek amigi 3.9 przy 3.0 to skala. wniosek prosty: kwestia sprzetu i tego co w systemie.
[#47] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Valwit, post #46

Jak napisalem, zgola inne odczucie mialem, ale to bylo dawno i nieprawda:)

[#48] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #25

Zastanawiałem się czy powinienem odpisywać ale jednak postanowiłem to zrobić. Od razu uprzedzam, że w bawełnę zawijać nie będę. Przede wszystkim spróbuję skomentować zarzuty o słabą kompatybilność wstecz i niestabilność.

Zachowałeś się tutaj jak przysłowiowy Jan Przeciętny, który komputera używa bo musi, względnie chce sobie pograć i przejrzeć strony z panienkami. Gówno go obchodzi jakiego komputera i systemu operacyjnego używa, ma działać i koniec, a nie to pójdzie reklamować do sklepu. Oczywiście można i tak. Ale jeżeli tak chcesz podchodzić do sprawy to, tak jak ktoś napisał wyżej - używaj sobie Linuksa z KDE, 4.0 może nawet i bądź szczęśliwy.

Zacznijmy od kompatybilności wstecz. Jak sam piszesz, przez 8 lat w zasadzie systemów amigowych nie używałeś regularnie. Teraz siadasz przy nowym sprzęcie, z całkowicie odmienną konstrukcją sprzętową, innym procesorem i napisanym od zera nowym systemem i oczekujesz, że każdy 15-letni badziew z Aminetu będzie Ci stabilnie działał. Sorry Winnetou. Wyobraź sobie że Jan Przeciętny był namiętnym użytkownikiem Win95, zgromadził kolekcję znakomitego, jego zdaniem, oprogramowania. Potem jednak kompy mu obrzydły. Teraz jednak postanowił powrócić, nabył laptopa z Vistą i odkurzył stare cedeki ze swoją kolekcją... Reszty możesz się domyśleć. Przy czym pan Jan zdziwi się mniej, bo:
- procesor w jego laptopie jest wciąż kompatybilny i nie trzeba nic emulować,
- podstawowy sprzęt wciąż ma tryby kompatybilności (np. obsługa wszystkich śmiesznych trybów VGA w kartach graficznych),
- Vista ma ochronę pamięci, więc jak program zrobi coś głupiego to pokaże mu czerwoną kartkę, a pan Jan z westchnieniem zawodu odpali następną pozycję z kolekcji.
W przypadku "gnioty z Aminetu vs Efika i MorphOS" sytuacja jest znacznie gorsza, bo Radeon nie chce emulować kości AGA, procesor nie jest kompatybilny z 68k, a ochrony pamięci brak, więc, jak już MiniQ zauważył, zdarzyć się może wszystko.

Biorąc pod uwagę te okoliczności, uważam, że twórcy MOS-a naprawdę uzyskali zaskakujący poziom kompatybilności wstecz, przy czym założono, że chipset AGA nie będzie emulowany, zatem programy odwołujące się do sprzętu bezpośrednio działać po prostu nie będą. Dodam jeszcze, że emulacja procesorów 68k emuluje wszystko od 68000 do 68060, emulowane są nawet różnice w wykonywaniu niektórych rozkazów przez różne procesory. Co więcej np. Intuition ma workaroundy pod błędy w konkretnych aplikacjach... Dalsza walka o kompatybilność to moim zdaniem już strata czasu, bo to się siłą rzeczy odbywa kosztem pracy nad nowymi cechami systemu.

Z tym co napisałem jest związana stabilność. Faktem jest, że MorphOS nie ma ochrony pamięci (oprócz rzeczy podstawowych jak np. zabezpieczenie kodu kernela przed zapisem). Można ten fakt uznać za kardynalną wadę MorphOS-a i wrócić do KDE. Konsekwencją tego faktu jest jedyna możliwość zapewnienia sobie stabilnej pracy - konsekwentna selekcja oprogramowania. Program, który jest źle napisany po prostu kasuję - albo, jeżeli jestem zmuszony z tych czy innych powodów go używać, liczę się z zawieszeniami. Innej drogi nie ma. Temat "zróbmy w MorphOS-ie/Amiga OS/AROS-ie ochronę pamięci" był drążony setki razy do znudzenia i nie mam zamiaru do niego powracać.

Zgodzę się natomiast z tym, że najważniejsze dla MorphOS-a jest obecnie pozyskanie zainteresowania amigowych i postamigowych programistów. Ale czy mamy podejść do tematu w sposób: zapraszamy programistów, a userzy i inne Kokosy - won? ;). Chyba nie tędy droga... Z drugiej strony miałem próbkę zainteresowania gadaniem o programowaniu na jednym z amispotkań - słuchała mnie jedna osoba. Jest nas na tyle mało, że dzielenie imprez na te dla programistów i te dla użytkowników nie jest chyba celowe.

Ostatnia modyfikacja: 08.09.2008 21:16:41



Ostatnia modyfikacja: 08.09.2008 21:25:26
[#49] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Grzegorz Kraszewski, post #48

Zwróćcie uwagę o jakich systemach pisał Kokos, wytykając notoryczną ich zwiechliwość: na wspomnianym AmigaDev widział MorphOS w wersjach 2.0 i 2.1. Świeżo wyklute wersje systemu z zainstalowanymi programami w wersjach developerskich. Nie dziwię się tym zwiechom.
Ja, tak jak większość mosowiec pewnie, mam MorphOSa 1.4.5 i nie trapią mnie takie poważne problemy.
[#50] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Grzegorz Kraszewski, post #48

Grzegorz Kraszewski napisał(a):

> Zastanawiałem się czy powinienem odpisywać ale jednak
> postanowiłem to zrobić. Od razu uprzedzam, że w bawełnę zawijać
> nie będę. Przede wszystkim spróbuję skomentować zarzuty o słabą
> kompatybilność wstecz i niestabilność.

Bardzo się cieszę, że się zdecydowałeś - każdy głos ma wpływ na to co zostaje w moim baniaku. :) Szkoda tylko, że nie obyło się bez uszczypliwości, no ale..

> Zachowałeś się tutaj jak przysłowiowy Jan Przeciętny, który
> komputera używa bo musi, względnie chce sobie pograć i
> przejrzeć strony z panienkami. Gówno go obchodzi jakiego
> komputera i systemu operacyjnego używa, ma działać i koniec, a
> nie to pójdzie reklamować do sklepu. Oczywiście można i tak.
> Ale jeżeli tak chcesz podchodzić do sprawy to, tak jak ktoś
> napisał wyżej - używaj sobie Linuksa z KDE, 4.0 może nawet
> i bądź szczęśliwy.

Myślę Grzesiek, że tutaj troszkę pojechałeś.. I mnie i paru innym użytkownikom, którzy chcieliby ze spokojem ducha korzystać z systemu, na który wydają pieniądze. Na opakowaniu MOS-a prawdopodobnie nie ma informacji, że system jest wyjątkowo wrażliwy na uruchamiane aplikacje i że kupujesz go będąc tego całkowicie świadom.. Oczywiście, że patrze na system porównując. Porównując z tym z czym miałem do czynienia - z AmigaOS 3.x, z Windowsem, z Linuksem itd... To chyba oczywiste, że jeśli ktoś przez 8 lat nie widział tak niestabilnego systemu (nie ważne z jakiego powodu - niestabilny to niestabilny) to musi na to zwrócić uwagę..

> Zacznijmy od kompatybilności wstecz. Jak sam piszesz, przez 8
> lat w zasadzie systemów amigowych nie używałeś regularnie.
> Teraz siadasz przy nowym sprzęcie, z całkowicie odmienną
> konstrukcją sprzętową, innym procesorem i napisanym od zera
> nowym systemem i oczekujesz, że każdy 15-letni badziew z
> Aminetu będzie Ci stabilnie działał.

Nie! Bo taka sytuacja jest dla mnie jak najbardziej oczywista! Ale to nie badziewie z aminetu działają niestabilnie tylko system nie panuje kompletnie nad tym co jest uruchamiane! A to zmienia postać rzeczy.

> Biorąc pod uwagę te okoliczności, uważam, że twórcy MOS-a
> naprawdę uzyskali zaskakujący poziom kompatybilności wstecz,
> przy czym założono, że chipset AGA nie będzie emulowany,
> zatem programy odwołujące się do sprzętu bezpośrednio działać
> po prostu nie będą. Dodam jeszcze, że emulacja procesorów 68k
> emuluje wszystko od 68000 do 68060, emulowane są nawet różnice
> w wykonywaniu niektórych rozkazów przez różne procesory. Co
> więcej np. Intuition ma workaroundy pod błędy w konkretnych
> aplikacjach... Dalsza walka o kompatybilność to moim zdaniem
> już strata czasu, bo to się siłą rzeczy odbywa kosztem pracy
> nad nowymi cechami systemu.

I tutaj nie mogę się nie zgodzić. Za mało testów przeprowadziłem czy nawet za mało wiem, żeby nawet stwierdzić, że kompatybilności z AGA nie ma (a o tym kompletnie zapomniałem). Ale emulacja to jedno. A 2ga rzecz to uruchamianie natywnego oprogramowania, które wypierdziela system. Źle napisane czy dobrze - uważam, że system powinien mieć nad tym kontrolę i nie powinno to wywalać w powietrze całego systemu. Wiem od Was, że to nie możliwe ze względu na architekturę, bazowanie na wskaźnikach, słowem "amigowość" i że jest to rzecz nie do przeskoczenia. Tak to mój mały rozumek pojął..

> Z tym co napisałem jest związana stabilność. Faktem jest, że
> MorphOS nie ma ochrony pamięci (oprócz rzeczy podstawowych jak
> np. zabezpieczenie kodu kernela przed zapisem). Można ten fakt
> uznać za kardynalną wadę MorphOS-a i wrócić do KDE.

Tutaj miałeś pewnie na myśli Linuksa. KDE to środowisko graficzne. Ale pewnie myślałeś o czymś innym a napisałeś coś innego. Zaś odnosząc się sdo myśli - to prawda, można tak zrobić.

> Konsekwencją tego faktu jest jedyna możliwość zapewnienia sobie
> stabilnej pracy - konsekwentna selekcja oprogramowania.

To prawdopodobnie kwestia przywyknięcia, ale brzmi to dosyć smutno..

> Zgodzę się natomiast z tym, że najważniejsze dla MorphOS-a jest
> obecnie pozyskanie zainteresowania amigowych i postamigowych
> programistów. Ale czy mamy podejść do tematu w sposób:
> zapraszamy programistów, a userzy i inne Kokosy - won? ;).

Nie, absolutnie tego nie miałem na myśli! Nie byłem na innych spotkaniach, dlatego też wziąłem poprawkę na to, że takie próby mogły już wcześniej istnieć, poza tym może zebrana załoga po prostu nie interesowała się programowaniem.

> Chyba nie tędy droga... Z drugiej strony miałem próbkę
> zainteresowania gadaniem o programowaniu na jednym z amispotkań
> - słuchała mnie jedna osoba. Jest nas na tyle mało, że
> dzielenie imprez na te dla programistów i te dla użytkowników
> nie jest chyba celowe.

Otóż to. Można by to tez jakoś wyważyć odpowiednio. Albo iść z MOS-em do developerów innych platform szukając nowych twarzy.

[#51] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #50

Otóż to. Można by to tez jakoś wyważyć odpowiednio. Albo iść z MOS-em do developerów innych platform szukając nowych twarzy.

nie da się, to nic nie da, jedyne co można robić (i się robi) to współpraca z autorami nad powstawaniem mosowych/amigowych portów. na nic więcej nie ma co liczyć

[#52] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Grzegorz Kraszewski, post #48

Programiści są dzisiaj przyzwyczajeni do pewnych wygód, frameworków, narzędzi ułatwiających pracę nad oprogramowaniem. Owszem, nie wszyscy, ale i żeby chociaż dać takiemu możliwość uruchomienia mosa na maszynie wirtualnej, jakimś virtualboksie, a może pod qemu to i może nawet bez tych narzędzi ktoś się zainteresuje. Niech sobie używa na byle sprzęcie. Samo rozdawanie sprzętu niewiele pomoże by pozyskać programistów. Chociaż jak ktoś ma do wyboru wiele systemów hobbystycznych to dlaczego miałby wybrać akurat ten? Chyba tylko z sentymentu.

Kokos narzekał na stabilność (ale miał chłopak pecha, że mos mu się wieszał;), a ja jestem ciekaw czy na przykład MorphOS Team jest gotów zrobić jakiś krok milowy i rozwinąć system tak żeby by byle program nie mógł w łatwy sposób wywalić całego systemu.
Czy tam w drużynie mosowej padnie jakieś hasło "hej chłopaki, od teraz piszemy rewolucyjną wersję 3.0 systemu MorphOS, jak tylko powstanie już nigdy nic nie będzie tak jak dawniej" czy podobny tekst ;)
Czy kolejne wersje MorphOS-a to mają być tylko poprawki, nowe sterowniki i wersje na inne architektury (x86?) czy platformy (macmini)?

[#53] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@rzookol, post #51

Dlaczemu?

[#54] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #25

To ja jako, że user ze mnie żaden dodam swoje 2 grosze

Kokos napisał(a):
Świetnym pomysłem byłyby spotkania mieszane użytkowników i developerów różnych systemów alternatywnych

Nie chcę być podła ale takie było pierwotne zamierzenie AmiParty. Spotkanie userów Amigi, Mac'a, Mos'a i Bóg wie czego jeszcze. Sama pamiętam jak na poprzednich spotkaniach siedziałam na różnych systemach próbując to co aktualnie mnie interesowało. I nie chodziło o wyższość jednego systemu nad drugim a właśnie o wymianę doświadczeń i jak to zgrabnie ująłeś przenikanie kultur.
Kokos- odpowiedziałeś na moje pytania ( niechcący) "dla kogo jest tak naprawdę system?" i nie mogę się zgodzić z przedmówcami, że to tylko dla hobbystów czy Amigowców gdyż wychodzi na to, że pomimo szczerych chęci nie mogę pracować na alternatywnym systemie i pozostaje mi stary paskudny Windows. Linux odpada bo wymięknę przy pierwszej "kompilacji jądra".
Dlatego też ja i ludzie mi podobni kierują się w stronę MacOS bo system łatwy, przyjemny i można na co dzień korzystać i nie trzeba wzywać pogotowia. Dzięki Kokos za odpowiedzi i całkiem niezły artykuł na temat Mosa.
Z drugiej strony twórcy Mosa nie mogą się zamknąć na swoje i tylko swoje środowisko - potrzebne jest pozyskanie nowych "userów" chociażby ze względu na forsę. Niestety Mos na dzień dobry zamiast zachwycać trochę straszy.


Rzookol - nie było takiej imprezy jak AmigaDev. Albo AmiParty albo PowerDev


[#55] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@grxmrx, post #52

grxmrx napisał(a):

> a ja jestem ciekaw czy na przykład MorphOS Team
> jest gotów zrobić jakiś krok milowy i rozwinąć system tak żeby
> by byle program nie mógł w łatwy sposób wywalić całego systemu.

Dokładnie pytanie próbuję przemycić między wierszami.. Czy wydanie tak "udoskonalonego" systemu równałoby się z kompletnym zerwaniem z nie do końca pojętą przeze mnie "amigowością".

[#56] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #50

To prawdopodobnie kwestia przywyknięcia, ale brzmi to dosyć smutno.

Smutno, nie smutno - po prostu tak jest. Gdyby nawet ktoś chciał tę ochronę pamięci zrobić, uparł się i zrobił, zapłaciłby za to cenę podwójną, po pierwsze utratę kompatybilności wstecz, po drugie system przestałby być taki szybki.

system nie panuje kompletnie nad tym co jest uruchamiane!

System bez ochrony pamięci nie może panować. Zadaniem takiego systemu jest udostępnienie aplikacjom zasobów sprzętowych oraz różnorakich usług, oraz organizacja wielowątkowości. I to MorphOS-owi bardzo dobrze wychodzi. W momencie kiedy system próbuje panować nad oprogramowaniem, zawsze traci efektywność. Do absurdu doprowadził to Microsoft wprowadzając język C# i tzw. managed code. System operacyjny podsuwa wtedy aplikacji wirtualny komputer z wirtualnym procesorem. Dla mnie to chore, ale cóż, w tym momencie przestajemy rozmawiać o technice, a zaczynamy o tym, co kto woli.

[#57] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@flea, post #54

flea napisał(a):

> Sama pamiętam jak na poprzednich spotkaniach
> siedziałam na różnych systemach próbując to co aktualnie mnie
> interesowało. I nie chodziło o wyższość jednego systemu nad
> drugim a właśnie o wymianę doświadczeń i jak to zgrabnie ująłeś
> przenikanie kultur.

Kurczaki.. Może jeszcze się uda.. Pomyślę co mógłbym zrobić, żeby coś takiego wypaliło.

> Linux odpada bo wymięknę przy pierwszej "kompilacji jądra".

Tutaj tylko nadmienię, że to tylko mit, który straszy od wieki wieków. Ogólnie to "dawno i nieprawda". :)

I to jest np temat, który mógłbym poruszyć na najbliższym PowerDev. Może komuś przydadzą się moje doświadczenia, kto próbował postawić Linuksa na Pegu czy Efice. Choć postawienie jakiejś dystrybucji linuksowej na x86, na PPC, na Pegu i na Efice to zupełnie inne pary kalszy. :( Naturalnie chodzi o wsparcie sprzętu.

> Z drugiej strony twórcy Mosa nie mogą się zamknąć na swoje i
> tylko swoje środowisko - potrzebne jest pozyskanie nowych
> "userów" chociażby ze względu na forsę. Niestety Mos na dzień
> dobry zamiast zachwycać trochę straszy.

Popieram całym sercem!

[#58] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Grzegorz Kraszewski, post #56

Zrozumiałem to jako to, że MOS to świetny przykład na tzw system low-levelowy, prawidłowo? :)

[#59] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #55

Czy wydanie tak "udoskonalonego" systemu równałoby się z kompletnym zerwaniem z nie do końca pojętą przeze mnie "amigowością".

Wydanie tak udoskonalonego systemu równałoby się z wyrzuceniem do kosza 95% oprogramowania, zarówno tego 68k jak i tego natywnego pod MorphOS-a. I co wtedy? Masz system z praktycznie zerowym oprogramowaniem, po kilku latach doszedłby do sytuacji, w jakiej jest obecnie AROS...

[#60] Re: Efika/MOS2 okiem Kokosa

@Kokos, post #58

W pewnym sensie tak, wszystko zależy od tego, jak to sobie zdefiniujemy.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem