[#68]
Re: Czy opłaca się pisać soft na Amigę?
Lokalizacja: Wilka Brytfanka
@Marcin27411,
post #66
ST/STFM to odpowiednik A1000/A500.
STE to odpowiednik A500+/A600. to takie modele po sprzętowym i OS-owym faceliftingu.
Mega ST to odpowiednik A2000.
Atari TT to odpowiednik A3000/A4000
a Falcon to A1200. A ty porównujesz STFM do A1200 która była wtedy od ST ok 3.5 razy droższa. Nie myl tych dwóch generacji komputerów 16 i 32bitowych, bo to inne koszta i inne daty premier.
Wśród posiadaczy A500 też mniej niż 1% miał lepsze rozszerzenie niż do 1MB, i też albo zakładałeś na proca, albo potrzebowałeś duży stół aby z boku komputera spory klocek doczepić. Wiadomo że najtaniej było rozszerzyć RAM. A wg ankiety z ATARI MAGAZYN 93/2 (wyniki 94/4): 10% posiadaczy ST miało 2MB, a kolejne 11% 4MB lub więcej. 33% miało drugą stację, a 10% miało HDD, a wątpię aby posiadacze A500 posiadali je równie często. I częściej niż w Amigach podkręcano w Atarkach proca niż wsadzano gotowe karty z innym, bo to było bajecznie tanie a rzeczywiście dawało extra 100-200% mocy. A równie tanie rozwiązania w A500 czy A600 podkręcało je o najwyżej 30%. Bo konstrukcja utrudniała czy nawet uniemożliwiała podkręcanie kości specjalizowanych. Nie to co w Atarkach. We Falconach samo podkręcenie Videla o 25-50% dawało takie efekty jak w Amigach wsadzenie karty graficznej, dodając dostępnych rozdziałek i głębi kolorów na VGA. A proca i DSP podkręcano o 50-100%, a koszt takich zabiegów był zdumiewająco mały, i nie zostawała przy tym taka kula u nogi jak wolny Chip w Amidze, tylko wszystko fruwało. :)