21.11.2022 12:33
[#1955]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@parallax, post #1
Grałem w R-Type. Gra się strasznie zestarzała. Koszmarna kolorystyka i archaiczny system rozgrywki (jedna kolizja z czymkolwiek = strata życia, utrata zdobytej broni i cofnięcie do ostatniego "checkpointu" - nawet przy walce z końcowym bossem). Pierwszy etap najdłuższy i najciekawszy, choć trzeba przyznać, że kolejne zawierają ciekawe pomysły (jak na 1987 r.). Ogólnie - spore rozczarowanie.
21.11.2022 12:49
[#1956]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@PopoCop, post #1955
W r-type na Amidze nie grywałem nigdy, bo, choć to dobra konwersja, to sama
gra już zbyt archaiczna. Ale, jakby nie patrzeć, klasyk, który zapoczątkował
jakby cały mini podgatunek gier.
Najlepszym tytułem z tego typu gier jest chyba Darius II/Sagaia, w którego
gram na SegaMD.
Na Ami jest Darius+, ale lepiej to omijać z daleka.
gra już zbyt archaiczna. Ale, jakby nie patrzeć, klasyk, który zapoczątkował
jakby cały mini podgatunek gier.
Najlepszym tytułem z tego typu gier jest chyba Darius II/Sagaia, w którego
gram na SegaMD.
Na Ami jest Darius+, ale lepiej to omijać z daleka.
20.12.2022 09:13
[#1969]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@parallax, post #1
Pograłem w Chronoquest. Niestety gra odrzuca "martwym ekranem", tzn. przedmioty, z którymi coś da się zrobić nie są zaznaczone (np. przez pojawienie się jakiegoś napisu przy najechaniu kursorem). Trzeba obklikać cały ekran, bo może te piksele w kącie to coś ważnego.
W sequelu, czyli Chronoquest II jest tak samo.
W momencie premiery obie gry były całkiem nowoczesne, dzisiaj są (dla mnie) wyjątkowo przestarzałe.
Pograłem też w tegoroczny tytuł Luma. Grafika bardzo słaba, ale ciekawe zagadki do rozwiązania.
W sequelu, czyli Chronoquest II jest tak samo.
W momencie premiery obie gry były całkiem nowoczesne, dzisiaj są (dla mnie) wyjątkowo przestarzałe.
Pograłem też w tegoroczny tytuł Luma. Grafika bardzo słaba, ale ciekawe zagadki do rozwiązania.
20.12.2022 11:11
[#1970]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@PopoCop, post #1969
Takie gry to juz nie maja prawa bytu na Amidze, to byly czasy prehistoryczne a interfejs uzytkownika w tych grach byl droga przez meke. Dzisiaj nawet swietna Elvira: Mistress Of the Dark ma slabiutkie GUI i nie zacheca zbytnio do grania.
Szacun za wytrwalosc przy takich reliktach !
Szacun za wytrwalosc przy takich reliktach !
20.12.2022 13:24
[#1972]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@parallax, post #1
To ja w przerwie w przechodzeniu Signalisa na Switchu (gorąco polecam) tłukę w Settlersów, ale głównie w budowę solo. Lubię jak mi tam ścinają te drzewka i domki stawiają. Bez nacisków ze strony komputerowego przeciwnika. Przeplatam rozgrywkę partyjkami w Shadow of the Beast II, oczywiście z tenpintsem (ależ ze mnie niedzielny gracz 
) i Prehistorika. Ten ostatni to zresztą mój pierwszy tytuł na Amigę. Shadow był chyba czwarty w kolejności otrzymania. Settlersi to już zmierzch mojego pierwotnego amigowania, ale uważam ten tytuł za jeden z najlepszych ogólnie.
) i Prehistorika. Ten ostatni to zresztą mój pierwszy tytuł na Amigę. Shadow był chyba czwarty w kolejności otrzymania. Settlersi to już zmierzch mojego pierwotnego amigowania, ale uważam ten tytuł za jeden z najlepszych ogólnie. 
30.12.2022 00:15
[#1980]
Re: W jaką amigową grę grałeś/aś wczoraj?
@aMifan, post #1979
Pierwszą nacją którą zagrałem w DUNE 2 na Amigę byli właśnie Ordosi. Po prostu podobał mi się Ich zielony kolor ;)
Z tego co pamiętam, to pierwszy problem zaczął się w 5 levelu - pojawiły się działka stacjonarne które bez problemu mogli ostrzelać Troopersi - mieli większy zasięg niż działka oraz lekkie czołgi. Problemem było to, iż Ordosi nie mieli Troppersów - niszczenie działek odbywało się jedynie przez wysłanie lekkich czołgów (albo Quad'ów etc.). Oczywiście wróg między czasie naprawiał działko - zniszczenie go było niezwykle trudne.
O tym, że ta nacja jest słaba potwierdziło mi wówczas starsze kuzynostwo które było obryte z tą grą.
Również "Deviator" na tle "Sonic Tank" oraz "Devastatora" wypadał słabo.
Porównanie Sabotażysty z "Death Hand" to jakiś żart ;)
Ot, Ordosi to tacy kosmici ;)
Z tego co pamiętam, to pierwszy problem zaczął się w 5 levelu - pojawiły się działka stacjonarne które bez problemu mogli ostrzelać Troopersi - mieli większy zasięg niż działka oraz lekkie czołgi. Problemem było to, iż Ordosi nie mieli Troppersów - niszczenie działek odbywało się jedynie przez wysłanie lekkich czołgów (albo Quad'ów etc.). Oczywiście wróg między czasie naprawiał działko - zniszczenie go było niezwykle trudne.
O tym, że ta nacja jest słaba potwierdziło mi wówczas starsze kuzynostwo które było obryte z tą grą.
Również "Deviator" na tle "Sonic Tank" oraz "Devastatora" wypadał słabo.
Porównanie Sabotażysty z "Death Hand" to jakiś żart ;)
Ot, Ordosi to tacy kosmici ;)