[#1] Jak zostałem przestępcą
Tekst ten opublikowałem na kilku forach, PPA było wtedy nieczynne. Nadrabiam teraz - ku przestrodze. Nie dajcie się wrobić.

----------------------

Latem tego roku organizowałem razem ze znajomymi imprezę dla kilkudziesięciu osób. Ponieważ miała ona odbyć się w dość niecywilizowanym miejscu (ośrodek wypoczynkowy w środku lasu), na stronie informacyjnej zamieściliśmy dokładne mapki dojazdowe. Jako, że miałem program firmy Cartall “Mapa Polski”, uznałem za dobry pomysł wykorzystanie go do sporządzenia tych map. Po wygenerowaniu mapy interesującego nas obszaru, wystarczyło zrobić zrzut ekranu, dodać punkty odniesienia programem graficznym i wrzucić na serwer. Impreza się odbyła, bawiliśmy się dobrze, strona została. Nikt nie podejrzewał co nas czeka...


Ponad miesiąc po imprezie, napisał do mnie kolega z firmy hostującej nam stronę (za darmo zresztą, w ramach sponsorowania imprezy). Okazało się, że dostał pismo od firmy Map1 z Łodzi, która to firma żąda od niego prawie... 6000 zł za użycie 3 fragmentów mapy, na którą oni mają licencję. Napisałem mu, że mapy są z programu kupionego legalnie, więc nie widzę w czym problem. Dostałem odpowiedź, że nic to ich nie obchodzi, bo publikować części programu nie wolno, ale są skłonni zejść z odszkodowaniem do 4200. Dodatkowo sprawa przeniosła się na mnie, bo akurat pech chciał, że to ja podpisałem umowę na hosting i na mnie była zarejestrowana domena.


Suma mnie lekko zmroziła. Cały składkowy budżet naszej imprezy wynosił mniej niż chciała firma za te trzy pliki JPEG. Zacząłem grzebać w sieci, wypytywać znajomych czy znają prawników, którzy są w stanie pomóc. Przeczytałem też (chyba pierwszy raz w życiu) umowę licencyjną przy instalacji Mapy Polski. Nie było w niej ani słowa o zakazie robienia zrzutów ekranu. Jedyne co znalazłem, to że faktycznie nie wolno rozpowszechniać fragmentów programu. Tylko czy zrzut jest fragmentem programu? Jeśli tak, to miliony ludzi popełniają przestępstwo, publikując w sieci zrzuty i filmiki z programów, gier, itp. O pismach komputerowych i portalach recenzenckich to nawet nie wspomnę...


Grzebanie w sieci uświadomiło mnie również, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Fora internetowe pełne były ludzi, których Map1 pozwała za użycie ich mapek; czy to pochodzących z programu Cartalla, czy też ze strony Emapa. Na stronie oczywiście też żadnej wzmianki o zakazie publikacji nie było... Proceder okazał się bardzo zorganizowany i schematyczny – firma wysyła pisma, najczęściej wybierając strony prywatne uczniów, studentów, organizacji niekomercyjnych, itp. i straszy sądem. Od razu też zamiast przewidzianej prawem 3-krotności sumy zadośćuczynienia (nomen-omen według wymyślonego przez nich samych cennika) proponują łaskawie 2-krotność, aby w końcu czasami (jeśli ktoś się nie wystraszy, tylko negocjuje), dojść do 1-krotności. Co ciekawsze, na forach aktywnie udzielał się też ktoś z Map1, być może nawet sam właściciel, pod różnymi nickami. Pisał, że szans w sądzie nie ma, roztaczał ciemne wizje... Zainteresowanym polecam Google, te dyskusje wciąż są w sieci.


Poczytałem sobie, podyskutowałem z kilkoma prawnikami i też zacząłem negocjować. Prawnicy wprawdzie co do jednego radzili nie bać się i doprowadzić do rozprawy sądowej – podobno z uwagi na niską szkodliwość czynu możliwe jest umorzenie, albo kara jest typu kilkaset złotych na organizację charytatywną. Oprócz tego mogłem się bronić tym, że tak naprawdę nie udostępniałem żadnych elementów programu Cartalla, bo mapy nie są w nim plikami, nawet nie istnieją jako bitmapy, bo są dynamicznie renderowane na podstawie zawartych w programie danych. To mniej więcej tak, jakby firma Adobe skarżyła użytkowników Photoshopa za to, że rozpowszechniają stworzone nim pliki graficzne. Z drobną różnicą – mapy to specyficzna kategoria w prawie autorskim i prawnicy nie gwarantowali mi, że ta strategia przekona sąd. Niestety na wyrok skazujący, z wpisem do akt i wszelkimi tego konsekwencjami, pozwolić sobie nie bardzo mogę, bo ryzykowałbym utratę pracy. No i zostałbym oficjalnie przestępcą...


Zacząłem negocjować. W międzyczasie koledzy w mgnieniu oka zorganizowali zbiórkę pieniędzy na karę, która ostatecznie nawet przekroczyła żądania Map1. Rozmawiając z wieloma ludźmi dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy o Map1. Okazało się, że firma nie produkuje żadnych map, co sugeruje ich strona internetowa. Jedyne co robią jej pracownicy w siedzibie firmy (która przypomina bardziej psią budę niż biuro – kolega z Łodzi pofatygował się osobiście), to masowe wysyłanie pism straszących sądem i kolejnych etapów aż do ugody. Wiele osób płaci od razu, inni po negocjacjach. Nieliczni ryzykują sądem, a konsekwencje są jak powyżej. Niestety prawo jest po stronie firmy, bo nieświadomość nie zwalnia z odpowiedzialności. “Prezes zarządu” (jednoosobowego zresztą), niejaki Michał Okonek, zbija straszne pieniądze na tej luce, żerując na ludzkim strachu i bezradności, a wszystko w świetle obowiązujących przepisów. Cóż, padło i na mnie...


Negocjacje z Map1 skończyły się na kwocie 2200 brutto (firma uparcie podawała kwoty netto, chociaż od początku informowałem, że nie jestem firmą, wysłali mi też pismo, że chcą mój REGON i KRS do sporządzenia ugody, śmiechu warte). Co ciekawsze, ugoda przyszła, z kwotą... 1700 zł z groszami. Dlaczego – nie mam pojęcia. Dla mnie zawsze lepiej. Ugoda wyglądała dobrze, pewnie dlatego, że poinformowałem ich, że skonsultuję z prawnikiem. Podobno zwykle zawarta jest w niej klauzula przedłużenia licencji na mapy na kolejny rok, w co niektórzy dali się wkopać i przejrzeli dopiero po kolejnej fakturze, czyli lekko za późno. Za to ugoda nie była podpisana, a dołączone do niej pismo i krótki termin zapłaty nakłaniały do szybkiego przelewu. Pomyślałem, że czymś to śmierdzi – ja wpłacę pieniądze, a oni powiedzą, że ugody nie zawarli. Podpisałem więc i odesłałem z uprzejmą informacją, że wpłacę gdy oni się formalnie zgodzą, podpisując. Nie minął tydzień i dostałem swój egzemplarz, bez protestów.


Dziś dokonałem wpłaty i mam nadzieję, że to koniec moich kontaktów z Map1. Jeśli ktoś spyta – dlaczego nie użyliście darmowego Google Maps? Dobre pytanie. Gdybym wiedział, że zostanę przestępcą, to bym użył. Ba, narysowałbym te cholerne mapki ręcznie albo poprosił kogoś... Nie kupowałbym też za 9,99 (plus wysyłka) programu Cartalla na Allegro (oryginalny jak najbardziej), w ogóle trzymałbym się z daleka od wszelkich produktów związanych z Map1 (między innymi Emapa i ich mapy w urządzeniach GPS). Teraz już to wiemy, lżejsi o 1700 zł i sporo nerwów, bogatsi za to w doświadczenie, którym chcemy się podzielić z innymi. Przede wszystkim po to, żeby nie popełnili tego samego błędu, ale też aby firmy takie jak Map1 nie mogły praktykować swojego procederu. Dlatego też będę wdzięczny za przekazywanie tej informacji dalej. Jeśli macie strony, a na nich mapki – sprawdźcie jakie, bo drogo Was to może kosztować.

[#2] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #1

Ale dałeś się naciągnąć :) Ciekawe jakby to udowodnili, że akurat te mapki na twojej stronie pochodzą z ich programu? Jeśli idąc ich chorymi wnioskami, to wszystkie stronki i fora GPSmaniaków poszły by z torbami. Na tych stronkach i forach jest masę grabów z gpesów i innych programów z mapami.
Ludzie nie dajmy się zastraszać. Masz oryginalny program. Nie pisze w licencji że nie możesz udostępniać grabów z danego programu. To niech się pałują.
Teraz ty uch podaj do sądu o nękanie i wyłudzenie pieniędzy.
[#3] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #1

wiesz, akurat opierając się na Twojej historii wymyślilem cudowny sposób na zarabianie pieniędzy:

1) tworzymy pod windowsa przydatny darmowy program - pchełkę (np. downloader plików z youtube)
2) reklamujemy go na portalach zeby ludzie go zainstalowali
3) program zawieraja autoupdate
4) po 3 nowych wersjach wypuszczamy wersję "komercyjną" 30 dniową
5) nowa wersja wymaga potwierdzenia licencji i oczywiscie nikt jej nie czyta a
w licencji pisze (pomiędzy setkami niepotrzebnych linii) że koszt programu to 6 tyś zł
6) wersja 30 dniowa oczywiscie po 30 dniach nie przestaje dzialałać
7) po następnym autoupdacie otrzymujemy ipek kolesia winnego nam 6 tyś



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 00:50
[#4] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #1

Ja bym poszedł na rozprawę sądową i bym wygrał, że to oni by mi płacili.(ciotka w sądzie)
No, ale to co piszesz to normalnie scyzoryk się otwiera....
Nie dość że zakupiłeś legalnie program,2. że nie opublikowałeś jego fragmentu, jedynie (nazwijmy to screenami) coś tu jest nie tak. Każdy lepszy prawnik by Cię obronił. A po3. jest umowa licencyjna, w której nie ma nic takiego...coś tu nie jest tak.

[#5] Re: Jak zostałem przestępcą

@Fei, post #1

Firma ta od wszystkich mapek zada pieniedzy. Wiem, byla przeprawa z
nasza firma, okazalo sie, ze mimo, ze mapki na stronie byly, zanim ta
firma wypuscila swoj produkt i tak oskarzala nas o plagiat... Taka to
wspaniala firma jest



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 09:47
[#6] Re: Jak zostałem przestêpcą

@kmilota, post #2

kmilota napisał(a):

> Ale dałeś się naciągnąć :) Ciekawe jakby to udowodnili, że
> akurat te mapki na twojej stronie pochodzą z ich programu?

Mają wydruki potwierdzone notarialnie. Jest to dostateczny dowód w sądzie. Co do kwestii czyje to mapki, na pewno są znaki wodne. W każdym razie sąd nie kwestionuje takich dowodów. Oczywiście, że o tym pomyślałem.

> Jeśli idąc ich chorymi wnioskami, to wszystkie stronki i fora
> GPSmaniaków poszły by z torbami. Na tych stronkach i forach
> jest masę grabów z gpesów i innych programów z mapami.

I dlatego Map1 ma w toku kilka tysięcy spraw, właśnie z takimi forami. Wystarczy użyć Google.

> Ludzie nie dajmy się zastraszać. Masz oryginalny program. Nie
> pisze w licencji że nie możesz udostępniać grabów z danego
> programu. To niech się pałują.

Trzech prawników i policjant - specjalista w dziedzinie stwierdzili, że wina jest po mojej stronie, kwestia tylko czy sąd umorzy, czy dostanę wyrok. W każdym razie akt oskarżenia i przesłuchanie z pobraniem odcisków, założeniem kartoteki i innymi "atrakcjami" miałem pewne.

> Teraz ty uch podaj do sądu o nękanie i wyłudzenie pieniędzy.

Niestety to tak nie działa. Ale też oni mogą mi skoczyć za rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sieci i robienie im złej prasy (artykuł w aktualnym Chipie o tym jest). Już wiele forów przekleiło ten tekst, co i wszystkim tu polecam.

To co napisał rzookol jest już wyłudzeniem. Map1 działa na tej zasadzie, że mapy są chronione prawem autorskim z urzędu, nie z powództwa cywilnego. Tak to bym się nie przejmował.



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 10:24
[#7] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Kaczus, post #5

Słyszałem że są firmy które zajmują się tylko i wyłącznie ściąganiem pieniędzy za zamieszczanie na tronach internetowyh grafik czyjegoś autorstwa.

Znajomy zrobił stronę internetową dla pubu. Na niej zamieścił mapkę pokazującą kawałek parku chorzowskiego lokalizację knajpy i dwóch przystanków tramwajowych. Mapka prosta jak but, w dwóch kolorah, statua żyrafy była narysowana za pomocą 3 kólek i 3 prostych kresek, nic skomplikowanego.

Problem w tym że nie narysował mapki osobiście tylko ją skopiował z jakieś strony... Po roku przyszedł do lokalu miły pan, zarządał 1500 zł (jakieś 4 lata temu). Właściciel pubu nie mógł zrzucić winy na autora strony, bo ten zrobił mu ją po koleżeńsku, żadnej umowy nie było.

Ale fakt faktem, znajomy skopiował nielegalnie więc sie nie dziwie że musiał płacić. Za to nie rozumiem na jakiej podstawie Fei musiał płacić. Przykra sprawa.


----edit
@Fei
No racja, lepiej zapłacić niż stracić pracę, nie doczytałem.
Więc można ten tekst kopiować na inne portale ku przestrodze?



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 10:35
[#8] Re: Jak zostałem przestępcą

@Fei, post #1

No i widzisz. Właściwie to mi jest ciebie żal, ale tak "urzędowo" - masz za swoje, taką niemiłą rózgę od świątecznego, amigowego mikołaja.

PS. No, ale Wesołych Świąt i jak najmniej problemów prawnych w przyszłości
[#9] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #8

[usunięte przez moderatora]
[#10] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #9

Rzeczywiście mój błąd.
Myślałem, że można normalnie coś napisać.
Po raz kolejny udowodniłeś, że z takim prymitywem nawet nie warto zaczynać rozmowy bo stać cię jedynie na rynsztokowe odzywki.

PS: Wykup jakiś karnet zniżkowy u swojego prawnika bo może się okazać, że oprócz Map1 jest cała kolejka czekająca aby cię pozwać. A kartoteka na policji będzie się rozrastać...



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 12:45
[#11] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #1

Tylko czy zrzut jest fragmentem programu? Jeśli tak, to miliony ludzi popełniają przestępstwo, publikując w sieci zrzuty i filmiki z programów, gier, itp. O pismach komputerowych i portalach recenzenckich to nawet nie wspomnę...

Kwestia recenzji i ozdabiania ich ilustracjami recenzowanego programu to działania promocyjno-marketingowe. Gdyby firmy tego zabraniały, to strzelałyby sobie samobója. W tym przypadku wykorzystałeś coś, co powstało przy pomocy ich programu (sam twierdzisz, że map w formie bitmap tam nie ma), więc chyba wykorzystujesz program zgodnie z jego przeznaczeniem. Problem chyba tylko w tym, że ich nie zapytałeś o zgodę czy możesz to opublikować. W moim mniemaniu dobry prawnik wybroniłby Cię (zresztą tak jak pisali Ci znajomi i pewnie skończyłoby się to na tym, że firma zostałaby zmuszona do sprecyzowana co według nich jest fragmentem programu i jakie są warunki publikacji tych map), ale to szkoda nerwów na to.

[#12] Re: Jak zostałem przestêpcą

@mailman, post #11

Ta firma akurat wysyła wszędzie, gdzie się da pozwy, nawet
niesprawdzając, że mapa z ich programu wygląda zupełnie inaczej niż ta
zrobiona inną metodą. Wyszukują mapek i ślą pozwy, czyżby ich produkt
tak źle się sprzedawał. Jak już wspomniałem z naszą firmą też
próbowali, prezes po prostu poprosił ich o złożenie pozwu, od roku
cisza.

[#13] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #10

amigafan napisał(a):

> PS: Wykup jakiś karnet zniżkowy u swojego prawnika bo może się
> okazać, że oprócz Map1 jest cała kolejka czekająca aby cię
> pozwać. A kartoteka na policji będzie się rozrastać...

A na koniec mnie rozstrzelają, bo lżę na Amigę i jej rycerzy!



Ostatnia modyfikacja: 22.12.07 14:08
[#14] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #9

Miesięczna banicja, za publiczne sugerowanie skłonności pedofilskich innemu uczestnikowi forum.
Chciałem zaznaczyć jedynie, że takie rzeczy mogą zostać odebrane przez osobę postronną jako insynuacja, że amigafan ma takie zapędy, a wówczas trzeba złożyć formalne zgłoszenie na policję.

[#15] Re: Jak zostałem przestêpcą

@MinisterQ, post #14

Chyba nie o to chodzi, ale każdy widzi to inaczej. Jesteś modelatorem, chyba nie bez powodu, więc przyjmę twoją wersję. No ale to Fei dostał bana xD i to na miesiąc, nie będę dalej dyskutował bo zaraz powiem pare nie przyjemnych słów dla Fei-a i do niego dołączę.
Amigafan: może z ludźmi od Map1 gadał tak samo jak z tobą ;) dlatego im zapłacił
:D



Ostatnia modyfikacja: 23.12.07 08:31
[#16] Re: Jak zostałem przestêpcą

@arti4-92, post #15

modelator - specjalista wykonujący elementy dekoracji i rekwizyty teatralne

[#17] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Fei, post #1

Rety, aż trudno uwierzyć. Na takich jest tylko jeden sposób. Wynająć kiziorów, którzy którejś nocy staną na drodze temu "prezesowi" i wytłumaczą mu, że źle robi. Ale tak porządnie żeby mu została jakaś "pamiątka". Oczywiście pieniędzy się w ten sposób nie odzyska ale przynajmniej ulga będzie. Uważam, że to jedyne wyjście. Jak przeczytałem tę historię to przypomniał mi się film "Dług". Współczuję Fei...

[#18] Re: Jak zostałem przestêpcą

@MDW, post #17

Witam.
Wniosek:
Nalezy omijac szerokim lukiem produkty tej firmy.
I to byloby na tyle.
Pozdrawiam.
[#19] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #8

@Amigafan
Człowieku.. zamknij swou buzię, bardzo nieprzyjemną atmosferę wprowadzasz

@Fei+others
Ta sprawa wywołała na mojej twarzy niemałe zdziwienie. Nie znam się na prawie niestety, jednakże myślę, że wykorzystywanie screenu z mapy i to jeszcze nie w celach marketingowych, o ile nazwać możemy w ogóle przestępstwem, to jego szkodliwość jest bardzo mała. Niestety prawo to prawo, nikt nie zada pytania: a dlaczego owa firma wyłudza pieniądze, że co, mają sztab ludzi, którzy guglują codziennie i szukają swoich map po necie? I skąd ten ich cennik?

Sam właśnie zaczynam się zastanawiać, jak ma się prawo do tego, że na przykład wytnę kawałek opakowania od papierosów albo herbaty, wkleję go sobie w jakąś własną graficzkę, czy gdzieś w kadr swego komiksu i potem umieszczę na internecie (piszę akurat o takich przypadkach, bo takie graficzki mam w domu i bez zgody, umieszczanie ich może też skończyć się pozwem :)). Dlatego warto zakładać fikcyjne konta, nie używać swego nazwiska i najlepiej zmieniać sobie IP na jakieś z Arabii Saudyjskiej, po prostu obłęd..

[#20] Re: Jak zostałem przestêpcą

@BagoZonde, post #19

Niby ja wprowadzam?
Dobrze, że post 9 został usunięty, bo on dopiero nieprzyjemną atmosferę wprowadzał.



Ostatnia modyfikacja: 26.01.08 16:17
[#21] Re: Jak zostałem przestępcą

@amigafan, post #20

@Amigafan
Cytacik, przed tekstem Fei'a: "masz za swoje, taką niemiłą rózgę od świątecznego, amigowego mikołaja."

Wiesz, jeden potraktuje to jako żart, drugi nie. W tej sytuacji Fei miał prawo się wkurzyć na Twoją aroganckość, nie dym tak, nie ma sensu. Szacunek.

[#22] Re: Jak zostałem przestêpcą

@BagoZonde, post #21

Nie znasz całości sytuacji. Ten tekst był kilka dni wcześniej wysłany pod moim adresem przez "wielbicieli mosa" tylko zamiast słowa "amigowego" było "mosowego".
Czy Twoim zdaniem gdy opisuję swój problem i dostaję takie odpowiedzi to też mam prawo się wkurzyć na taką "aroganckość"?
Zamiast się wkurzać wolałem poczekać - aż mosisci też będą mieli jakiś problem i go opiszą na forum. Kto mieczem wojuje od miecza ginie
[#23] Re: Jak zostałem przestępcą

@amigafan, post #22

Ok. Nie znam sytuacji rzeczywiście, oceniłem po tym co przeczytałem w tym temacie. Żryjcie się, żryjcie. Ja się odcinam od tego.

[#24] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #22

To może łaskawie odreagowuj na autorze tamtej wiadomości.

Równie dobrze, jak mnie ktoś na ulicy uderzy, to ja mogę obić za to ryja komuś innemu. Bardzo mądre.

A ponoć człowiek wykształcony i IQ powyżej 100 ma...

[#25] Re: Jak zostałem przestêpcą

@GumBoy, post #24

Skoro nie widzisz różnicy między zdaniem na forum (bez wulgaryzmów) a "ulicznym obiciem ryja" to chyba nie ma czego komentować...
[#26] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #25

Super.

Jesteś jak Ci kolesie co jak rzucają mięsem na forum i ktoś im uwagę zwróci, to mówią "to nie kościół", tak jakby tylko tam się nie przeklinało.

Dla mnie nie ma różnicy, czy forum, czy ulica, i tu i tu postępuję logicznie.

A Ty jak mniemam na forum sobie bierzesz wolne od postępowania "jak należy" i jak najbardziej poprawnym dla Ciebie jest odgrywanie się za jakiś tekst, na zupełnie innej osobie, niż ta, która go napisała.

[#27] Re: Jak zostałem przestêpcą

@GumBoy, post #26

Gumboy - a najzabawniejsze jest, ze jak ktos, cos powie o przeswietnym
amigafanie, to ten leci na skarge, grozi sądami ect... A najgorsze
jest to, że włodarze ppa się najwyrażniej go boją i ma większe fory
niż inni użyszkodnicy forum.

[#28] Re: Jak zostałem przestêpcą

@GumBoy, post #26

Ależ to "towarzystwo wzajemnej adoracji" uwielbia się na wzajem bronić i sobie wtórować...
Po pierwsze co rozumiesz poprzez "jak należy".
Ileż to razy było że to ja się nie znam na żartach/drobnych złośliwościach, a tu proszę - drobny żart/celna riposta i jeszcze miesiąc później potrafią o to pianę toczyć.
Po drugie moje tekty były wielokrotnie używane przez różne osoby, więc chyba logiczne jest że i ja zadziałałem w podobny sposób. Nie widzę w tym absolutnie nic nagannego.

Jak mniemam i tak w twym przekonaiu odpowiadam całe zło i wszelka wina leży wyłącznie po mojej stronie, więc nie widzę sensu w kontynuowaniu tego wątku.



Ostatnia modyfikacja: 26.01.08 21:49
[#29] Re: Jak zostałem przestêpcą

@Kaczus, post #27

Policz sobie na czyje wybryki częściej przymyka się oczy i dopiero potem pisz o jakichś forach.
[#30] Re: Jak zostałem przestêpcą

@amigafan, post #28

amigafan napisał(a):

> Po pierwsze co rozumiesz poprzez "jak należy".

Rozumiem to tak, że jak się chcę odgryźć za jakieś hasło, to odgryzam się temu kto tym hasłem rzucił, a nie zupełnie innej osobie. Logiczne.

Widać IQ 120 jest za niskie na pojmowanie takiego faktu.
Jednak testy wspólne z Dodą były.

> Ileż to razy było że to ja się nie znam na żartach/drobnych
> złośliwościach, a tu proszę - drobny żart/celna riposta i
> jeszcze miesiąc później potrafią o to pianę toczyć.

Tak, bo riposta do zupełnie niezamieszanej w sprawę osoby. Normalny człowiek kieruje riposty do adwersarza, a nie gdzieś w bok.
No, chyba, że się boi...

> Po drugie moje tekty były wielokrotnie używane przez różne
> osoby, więc chyba logiczne jest że i ja zadziałałem w podobny
> sposób. Nie widzę w tym absolutnie nic nagannego.

Nie chodzi o cytowanie, ale wyraźnie napisałeś, że się odgryzasz za jakieś tam hasło. Problem w tym, że odgryzasz się złej osobie o o to mi chodzi, a nie o sam fakt ripostowania.

> Jak mniemam i tak w twym przekonaiu odpowiadam całe zło i
> wszelka wina leży wyłącznie po mojej stronie,

Nie wiem czy zło, ale na pewno chybione riposty.
Po prostu w głupim świetle Cię to stawia i tyle.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem