@Kokos,
post #22
Wiecie co.. Może na wstępie tak..
10 lat temu byłem na moim w sumie pierwszym i ostatnim party amigowym - AmigaShow '98. Później z 2 lata zwykłego korzystania z classica, następnie 8 lat przerwy z miejscem na emulacje, inne eksperymenty pod PC oraz kibicowanie światkowi amigowskiem poprzez PPA. Tutaj dowiedziałem się o platformach Pegasos oraz AmigaONE oraz dedykowanymi pod nie systemami. Byłem zachwycony powieściami, chłonąłem informacje i screeny jak gąbka. Na oczy tego nie widziałem, ale mimo wszystko parę razy miało miejsce tak zwykłe namawianie znajomych na rzut okiem po nawet przeliczanie kasy na jakieś lepsze z dostępnych rozwiązań. Po tej długiej przerwie nadeszła próba zweryfikowania tego wszystkiego z rzeczywistością..
..i szczerze mówiąc -- jestem zawiedziony.. Albo inaczej.. Ja nie wiem o co w tym wszystkim chodzi..
Swoje opinie wyrażam na podstawie tego co pokazał mi Wali, po tym co posprawdzałem sobie na Efice Sir Lucasa, oraz po rozmowie z innymi chłopakami.
System przejrzysty, szybki, struktura systemu bardzo zbliżona do tego co widziałem pod starym dobrym AmigaOS 3.x.. i tyle? Owszem bootowanie ekspresowe, w tle nie śmiga coś o czym nie mielibyśmy zielonego pojęcia, amigowe standardy zachowane. Ambient jest przyzwoity, można go ładnie dokonfigurować, ale przyznać trzeba, że widzieliśmy już ładniejsze rzeczy - choćby KDE z serii 3.5.x należące do darmowego i powszechnie dostępnego rozwiązania. Emulacja wsteczna. Tutaj też dużo dobrego czytałem na ten temat. Większość aplikacji z classiców powinna działać. Owszem, nie uruchamiałem za wiele, ale większość moich prób spowodowała wyświetlenie albo komunikatu o braku wystarczającej ilości pamięci (na Eficę) lub zawieszenie całego systemu.. Rozumiecie ten absurd? Nowiutkie rozwiązania informują mnie, że nie mogę uruchomić czegoś pochodzącego ze sprzętu, który został wyprodukowany 16 lat temu, bo mam za mało pamięci!! W ogóle propos zwieszania. Rzecz nagminna. Niemal każda maszyna obecna na party, na której działał czy to MOS 2.0 czy 2.1 zaliczała zwieszkę! Czy to przy próbie uruchomienia aplikacji z classiców, czy oprogramowania natywnego. Owszem Krashan powiedział prawdę - aplikacje we wczesnej fazie rozwoju mogą się wykrzaczać.. No ale na tym systemie są albo aplikacje z classiców, albo te we wczesnej fazie rozwoju..
Dostępność oprogramowania.. Też jestem deczko zawiedziony. Większość co widziałem to albo aplikacje z classiców, albo port z innych systemów.. No albo te natywne oprogramowanie we wczesnej fazie rozwoju..
Na prezentacji pokazano może z 3 produkty stricte mosowe.. Digiboostera, Sketcha ..oraz samego MOS-a a raczej metody uruchamiania systemu.. Cóż - szału nie było.. Reszta to pokaz dostępnego przeportowanego oprogramowania głównie z Linuksa.
Wiecie.. Staram się do tego podejść z odpowiednim dystansem, świadom swojej niewiedzy, braku doświadczenia.. Ale widzicie. Ja jestem tutaj przykładem, może typowego, użytkownika, który chce poznać nową platformę o której słyszał trochę dobrego.. a wracając PKS-em do domu zadawałem sobie pytanie..
Dla kogo właściwie jest ten system?
Dla zwykłych użytkowników? Chyba nie.. Zwykły użytkownik na wstępie zauważy już braki w obsłudze standardów - choćby głupia przeglądarka internetowa, pozostawia wiele do życzenia. No i ten 'ficzer' przy obsłudze aktywnych elementów WWW, który daje nieprzyjemny efekt stroboskopu..
Dla użytkowników systemów alternatywnych? A gdzie tam.. Nikt kto zaprzyjaźnił się z pingwinem, widział śliczne środowiska graficzne, w pełni działające oprogramowanie, ogromny wybór softu, wspierane standardy, musiałby naprawdę upaść na beret, żeby wydać ..ile? $350 dolarów za sprzęt i kolejne ciężkie złotówki na system.. Zwłaszcza, że jedyna sprzedawana platforma sprzętowa obsługuje śmieszne ilości pamięci...
Dla classicowiec? Też chyba nie.. Ja na ich miejscu zostałbym przy wypasionej 1200. W stosunku do Efiki/MOS-a ten sprzęt i oprogramowanie dają 100% swoich możliwości (weźmy też poprawkę na najlepsze lata tego sprzętu) a wszystko trybi prawidłowo!
A może jednak Efika i MOS skierowane są do.. developerów z amigowskimi korzeniami? Chyba jednak tak! W końcu ten system wymaga jeszcze tyle pracy, żeby zwykli użytkownicy mogliby z niego ze spokojem ducha korzystać.. Amigowskie korzenie to świetna zachęta, takie miłe połechtanie developera, który ma sentyment do tej platformy.. I tutaj szukałbym największej szansy dla platformy Efika/MOS!
Po co to wszystko? Do tej pory myślałem, że system należy promować wśród szarych użytkowników systemów alternatywnych. Pod takim kątem były też przedstawione prezentacje na ostatnim PowerDev. Mimo nazwy, która sugerowałaby dialog między twórcami oprogramowania. Wiecie, nowinki sprzętowe, SDK, dostępne narzędzia, techniki programowania dla MOS, pokaz aplikacji we wczesnej fazie developingu.. a nie pokaz mozliwości blendera, ekspresowe przeklikanie się przez instalator MOS-a, czy pokaz gierek przeportowanych z linuksa.. Z całym szacunkiem dla organizatorów oraz osób, które ciężko przygotowywały się do prezentacji - odwaliliście kawał ciężkiej ale i dobrej roboty - ale wydaje mi się, że przestawianie szaremu userkowi, który coś już tam w życiu widział, platformy Efika/MOS2 będzie bardziej odstraszające niż zachęcające do czegokolwiek. System jak system, jest sobie, nieźle wygląda - ale są też inne, ciekawsze i nawet darmowe, dalej - struktura amigowa - super, ale ma to i swoje wady i zalety, i raczej tylko ktoś kto bawił się w przeszłości amigą mógłby to docenić, dostępność oprogramowania - spuszczę na to zasłonę milczenia - niby coś jest a niby nic nie ma..
W jaką stronę powinna w/g mnie pójść promocja Efika/MOS? W stronę ambitynych developerów. To ich powinno sie zachęcać systemem, jego możliwościami, dostępnym SDK, tutorialami, manualami itp itd. To dla nich może być ta wielka przygoda i wyzwanie. Udoskonalanie sytemu, udostępnianie coraz większej ilości softu - to wszystko spowodowałoby, że byłby sens pokazywać cokolwiek użytkownikowi! Że będzie mógł sobie odpalić przeglądarkę WWW wspierającą aktualne standardy, że będzie mógł wykorzystać tę platformę z powodzeniem do uruchamiania filmów na swoim wielkim monitorze panoramicznym, że jego systemu nie trzeba będzie co chwilka resetować, bo uruchomił sobie jakiś programik z sieci, który chciał sprawdzić..
Dlatego uważam, że artek który miałby powstać, a który powstaje, bo Wali wziął się za jego pisanie (i fajnie) powinien być raczej skierowany do Developerów, których umiejętnie można zachęcić do wydania $ na sprzęt i system i którzy będą poświęcać swoje umiejętności na system którego staną się częścią. Linuksowce też przez to przechodziły. Jeszcze nie tak wcale dawno nikt normalny bez kija nie chciał podchodzić do systemów z pingwinem - po co? Przecież jest Windows na którego jest wszystko i wszystko działa. A teraz dzięki właśnie ogromnemu mechanizmowi developerskiemu z łubudubuntu korzystają babcie, kolejarze, tapicerzy, szewcy, mleczarze.. Nie tylko geeki czy admini. Owszem korzystają z niego też dlatego, że wiedzą o jego istnieniu, ale gdyby system nie spełniałby ich oczekiwań to dalej klepali by na Windowsie.
Słowem. Moim zdaniem jest jeszcze masa roboty do wykonania, zanim będzie można iść z czymkolwiek do ludzi, a propaganda powinna być kierowana do developerów a nie do użytkowników końcowych. Gdyby nie sentyment i szacunek do pracy to ktoś mógłby parsknąć śmiechem i byłby usprawiedliwiony, bo widziałby hobbystyczny półprodukt, a nie coś z czego dałoby się na co dzień korzystać..
Świetnym pomysłem byłyby spotkania mieszane użytkowników i developerów różnych systemów alternatywnych - przenikanie takich kultur i wpływów z pewnością nie wyszłoby na niekorzyść dla MOS-a. Ale to już osobny rozdział o którym też możnaby pomyśleć..
Absolutnie nie ma zamiaru kogokolwiek obrażać czy powodować jakiejś wojenki.. Po prostu postanowiłem podzielić się swoimi obserwacjami z nadzieją, że będzie to ważna opinia, lub choćby dlatego żeby ktoś mi wyjaśni to co rozumiem błędnie..
Keep on codin' in the free world!