Mineło ze 3 miesiące! Był święty spokój. Pomijam już te wlączanie za 2 razem.
Więc problem jest taki:
Wszystko normalnie się odpala ale zaraz...wszystko startuje od początku...tak jakby ktoś w "środku" włączył jeszcze raz ami. Mało tego dzisiaj w czasie wczytywania superfroga się tak zrobiło. A już myślałem że...
potem wszystko się włączyło normalnie, "Work is validating..." chwilę się tak porobilo...klapa! komp od nowa się włączył i...wszystkie światła zaczeły migać! tak jakby "świeca gasła" na ekranie latały pasy...wyłączyłem ami bo jeszcze stanie się jej coś złego.
No więc co to ma znaczyć? Sprzęt się kończy? Turbo szwankuje! Czy co!

:(