Super! Ja też się cieszę niezmiernie:). Do tej pory jak chciałem koniecznie coś w Joliet nagrać to robiłem ISO w BurnIt i potem wypalałem to ISO w MakeCD. W sumie ten Joliet potrzebny mi jest tylko jak mam nazwy plików dłuższe niż 32 znaki i do tego mają być całe nazwy widziane na windzie. osobiście uważam, że nazwy dłuższe niż 32 znaki są niewygodne, ale nie chciało mi się robić rename setek mp3, które jak wiadomo krótkimi nazwami zazwyczaj nie grzeszą;).