Dziëkujë za űyczenia i pomimo tego iű wiëkszoôę z nas Amigowców

uűywa naprawdë wielu naprawdë dobrych i porzâdnych Waszych to nie kupië

mediatora (jeôli kupië) tylko dlatego by mieę koszulkë a jeôli juű to

tylko dlatego aby mieę porzâdnâ Nowâ, Cudownâ AMI na Sharku. Ale najbardziej

űyczë Wam i sobie aby caîe wszystkie zamieszania i nieporozumienia wyszîy

waszej firmie nadobre albo i jeszcze lepsze. Űyczë takűe aby w koďcu tego Sharka

zobaczyî ktoô inny niű tylko Wy. Byę moűe bëdzie to naprawdë wielki strzaî

w dziesiâtkë. Czego i Wam i sobie űyczë.

Z szacunkiem Tomasz Râkowski

Nie do konca sie zgodze. Jezeli komus wysluzona A1200 sie rozlatuje, co chwile wiesza z przyczyn sprzetowych i ledwo zipie to dokupienie do niej SharkaG3/G4 wcale nie zrobi z niej nowego komputera. W ekstremalnych przypadkach taka konfiguracja moze bardziej zniechecic do Amigi niz do niej zachecic. Tym bardziej, ze cena calego zestawu bedzie porownywalna (jezeli nie wyzsza) od Pegasosa czy AmigiONE:). Znam takiego ktory po kupnie zestawu PPC+BVision+... tak sie zniechecil, ze sprzedal to od razu i kupil PC. Problemy sprzetowe potrafia zniechecic - wiem cos o tym:(. Zestaw "kanapkowej" A1200 z duza iloscia "warstw" jest tak bardzo wrazliwym sprzetem, ze az wstyd. Ja swojej Amigi nie odwazylbym sie przewiezc na drugi koniec Polski pociagiem. Nie sadze zeby udalo sie ja potem odpalic:))). W takiej konfiguracji to jest komputer typowo stacjonarny:).

Tak, "kanapkarstwo" to zmora stabilnosci.Jednak gdyby Sharka (G3)

mozna bylo kupic za okolo 1000zl, to uwazam ze jest bardzo dobra

inwestycja. Jezeli drozej to naprawde lepiej kupic nowa Amige (Pegaz,

AmigONE).

Nie jestem űadnym elektronikiem a udaîo mi sië dojôę do wielu przyczyn sprzëtowego wieszania sië mojej Ami.

Wszystko jak sië chce to moűna naprawię (nawet samemu). Przelutowaliôcie 040 zwykîâ lutownicâ. Panowie wiëcej optymizmu.

Pewnie űe chciaîbym mieę nowâ Amigë ale w obecnych czasach wojen krzyűowych firm Amigowskich,

które nie potrafiâ sië dogadaę i wylansowaę jakiegoô wspólnego standardu lub wogóle majâ tylko

projekty(AmigaONE Rulezzzz!) wiëc narazie pozostaje nam tylko czekaę a jest nas coraz mniej.I nie daj

boűe nieduîgo zostanie tylko grupka nic nie znaczâcych partyzantów. Poza tym wiecie jak bardzo îâczy takie grzebanie w

naszym ulubionym komputerku?

W odpowiedzi na komentarz nr #469



Pozdrowienia dla madrej zony!

W odpowiedzi na komentarz nr #470

I ja takze pozdrawiam.

W odpowiedzi na komentarz nr #468


E...twoje slowa juz powtarzalo tysiace (a moze miliony) nostalgikow
siedzacych tylko przed grzybem, a pragnacych sobie dodac otuchy...
Kto chcial juz dawno pozbyl sie Amigi. A ci madrzejsi dokupili tylko
jakiegos "rzepa" np Durona750 i uzywaja tylko wtedy gdy musza.
I co najwazniejsze dalej ciesza sie swoja Amisia.