Komentowana treść: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
09.03.2003 16:29
[#31]
Re: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
W odpowiedzi na komentarz nr #879
... A czy wypisuję bzdury? Nie, ja już amigowcem nie jestem.
Pamiętaj: najważniejsze są przekonania ! (zawsze będę to powtarzał)
Co jednak począć z takimi, którym przekonania (nie poglądy !) się zmieniają? (i naprawdę przyczyny nie są istotne)
Możliwość jest tylko jedna: nawet nie próbować polemizować - STRATA CZASU ...
... A czy wypisuję bzdury? Nie, ja już amigowcem nie jestem.
Pamiętaj: najważniejsze są przekonania ! (zawsze będę to powtarzał)
Co jednak począć z takimi, którym przekonania (nie poglądy !) się zmieniają? (i naprawdę przyczyny nie są istotne)
Możliwość jest tylko jedna: nawet nie próbować polemizować - STRATA CZASU ...
09.03.2003 21:40
[#32]
Re: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
W odpowiedzi na komentarz nr #914
Taaak, ja wiem że szeroko rozumiany rozwój, i unikanie stagnacji to strata czasu dla wielu, no ale cóż.
Człowiek ma zakorzenione w swojej istocie samodoskonalenie się. Brak zmian to brak rozwoju.
Komputer to NARZĘDZIE, dzięki któremu rozwija się CZŁOWIEK - jego użytkownik, a nie CEL SAM W SOBIE.
Amiga jako komputer i system - stoi w miejscu. MOS+Pegasos dał namacalny dowód na to, że niekoniecznie ma tak być w nieskończoność.
Jeśli w przyszłości okaże się, że A1/AOS4 będą stanowiły dla MOSa/Pegasosa jakąś konkurencję rozwojową (POZA wiernopoddaństwem wyznawców) - dołączę do zwolenników tego systemu/komputera. W chwili obecnej dysproporcje na korzyść Pegasosa i MOSa są zbyt duże.
Taaak, ja wiem że szeroko rozumiany rozwój, i unikanie stagnacji to strata czasu dla wielu, no ale cóż.
Człowiek ma zakorzenione w swojej istocie samodoskonalenie się. Brak zmian to brak rozwoju.
Komputer to NARZĘDZIE, dzięki któremu rozwija się CZŁOWIEK - jego użytkownik, a nie CEL SAM W SOBIE.
Amiga jako komputer i system - stoi w miejscu. MOS+Pegasos dał namacalny dowód na to, że niekoniecznie ma tak być w nieskończoność.
Jeśli w przyszłości okaże się, że A1/AOS4 będą stanowiły dla MOSa/Pegasosa jakąś konkurencję rozwojową (POZA wiernopoddaństwem wyznawców) - dołączę do zwolenników tego systemu/komputera. W chwili obecnej dysproporcje na korzyść Pegasosa i MOSa są zbyt duże.
11.03.2003 08:19
[#33]
Re: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
W odpowiedzi na komentarz nr #915
Owszem - komputer to narzedzie. Jednak tylko typowy komputer (czyli najczesciej PC+Win) to narzedzie. Amiga (i maszyny/systemy kompatybilne) nie jest tylko narzedziem. Gdyby uzytkownicy traktowali Amige jak narzedzie to juz dawno nikt by jej nie uzywal. Tu musi sie czaic jakas dodatkowa sila trzymajaca nas przy tym sprzecie, systemie, srodowisku. Poprostu niektorych to jara i tyle. Ja probowalem sie odamigowic - nie wyszlo mi. Naprawde sie zawzialem, kupilem pieca i probowalem cos na tym robic (nawet za pieniadze). Nudzilo mnie to okrutnie. Wolalem sobie ogladnac po raz 10 jakis film czy lazic po jakis glupich stronach niz cokolwiek robic. Potem do tego wszystkiego Amiga nawalila i nie uzywalem jej przez prawie 3 miesiace. Nic to nie dalo. Od momentu jak sie udalo ja znowu uruchomic peceta nie dotknalem (chociaz powinienem, bo prawie sie podjalem cos na nim zrobic i ktos na to czeka:)). Caly czas po robocie spedzam na pisaniu tego swojego glupiego programu na Amidze. Nic na to nie poradze - ja juz tak mam:(. Amiga jako narzedzie do 99% zastosowan nadaje sie gorzej niz PC+Win, a jednak jakos "morduje" sie na niej. To chyba nie chodzi tylko o "narzedzie". To ma cos wpsolnego z choroba psychiczna:D.
Owszem - komputer to narzedzie. Jednak tylko typowy komputer (czyli najczesciej PC+Win) to narzedzie. Amiga (i maszyny/systemy kompatybilne) nie jest tylko narzedziem. Gdyby uzytkownicy traktowali Amige jak narzedzie to juz dawno nikt by jej nie uzywal. Tu musi sie czaic jakas dodatkowa sila trzymajaca nas przy tym sprzecie, systemie, srodowisku. Poprostu niektorych to jara i tyle. Ja probowalem sie odamigowic - nie wyszlo mi. Naprawde sie zawzialem, kupilem pieca i probowalem cos na tym robic (nawet za pieniadze). Nudzilo mnie to okrutnie. Wolalem sobie ogladnac po raz 10 jakis film czy lazic po jakis glupich stronach niz cokolwiek robic. Potem do tego wszystkiego Amiga nawalila i nie uzywalem jej przez prawie 3 miesiace. Nic to nie dalo. Od momentu jak sie udalo ja znowu uruchomic peceta nie dotknalem (chociaz powinienem, bo prawie sie podjalem cos na nim zrobic i ktos na to czeka:)). Caly czas po robocie spedzam na pisaniu tego swojego glupiego programu na Amidze. Nic na to nie poradze - ja juz tak mam:(. Amiga jako narzedzie do 99% zastosowan nadaje sie gorzej niz PC+Win, a jednak jakos "morduje" sie na niej. To chyba nie chodzi tylko o "narzedzie". To ma cos wpsolnego z choroba psychiczna:D.
11.03.2003 12:56
[#34]
Re: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
W odpowiedzi na komentarz nr #923
Owszem jest coś więcej. Tu chodzi o ludzi, kórzy są w środowisku amigi, i pewnego rodzaju odrębność; "ekstrawaganckość" którą daje amiga.
Niemniej nie wiem jak by wyglądało to Twoje "odamigowienie", gdybyś poznał kilku pecetowców, z którymi zaczęło by Cię łączyć coś ponad oglądanie filmów czy skakanie po stronkach... Takich któzy mają zapał i pasję, niezależnie od komputera :)
A choroba psychiczna? Cóż. Powiem tak. Zdolność do samokrytycyzmu jest jedną z najlepszych cech jakie są w człowieku :)
Owszem jest coś więcej. Tu chodzi o ludzi, kórzy są w środowisku amigi, i pewnego rodzaju odrębność; "ekstrawaganckość" którą daje amiga.
Niemniej nie wiem jak by wyglądało to Twoje "odamigowienie", gdybyś poznał kilku pecetowców, z którymi zaczęło by Cię łączyć coś ponad oglądanie filmów czy skakanie po stronkach... Takich któzy mają zapał i pasję, niezależnie od komputera :)
A choroba psychiczna? Cóż. Powiem tak. Zdolność do samokrytycyzmu jest jedną z najlepszych cech jakie są w człowieku :)
12.03.2003 15:22
[#36]
Re: AmigaOS4 nie będzie na CeBIT
W odpowiedzi na komentarz nr #923
Nie przejmuj nie tylko ty jestes na to "chory", ja tez uzywam peceta tylko w ostatecznosci. Mysle ze Amiga jest dla nas takim rozrusznikiem, sila ktora dodaje checi do pracy, naklania do tworczego myslenia i rozumowania swiata...ten komputer to jak dzielo sztuki. Natomiast pecet kojarzy mi sie z ze sterylnym, suchym subiektywizmem ktory zamienia mysli w tendencyjne przeslodzone plaskie obszary powodujace niechec do tworczego dzialania . Taka zasada klapkowa trzech programow: internetowego, windowscommandera i gier. A gdzie sztuka i wolnosc tworcza? Pewnie zostala zapuszkowana w EasyPC...takie to moje subiektywne spostrzezenia.
Nie przejmuj nie tylko ty jestes na to "chory", ja tez uzywam peceta tylko w ostatecznosci. Mysle ze Amiga jest dla nas takim rozrusznikiem, sila ktora dodaje checi do pracy, naklania do tworczego myslenia i rozumowania swiata...ten komputer to jak dzielo sztuki. Natomiast pecet kojarzy mi sie z ze sterylnym, suchym subiektywizmem ktory zamienia mysli w tendencyjne przeslodzone plaskie obszary powodujace niechec do tworczego dzialania . Taka zasada klapkowa trzech programow: internetowego, windowscommandera i gier. A gdzie sztuka i wolnosc tworcza? Pewnie zostala zapuszkowana w EasyPC...takie to moje subiektywne spostrzezenia.