[#5]
Re: Czyżby początek końca?
W odpowiedzi na komentarz nr
#1603
Z robienia gier tylko na Amigę rzeczywiście już nie da się utrzymać. Prawda jest jednak taka że dzisiaj już prawie wyłącznie gry na amigę się portuje z PC. A przy zakupie takiego portu firma zawsze dostaje licencję również na Mac'a, czasami na linuksa. A w takim przypadku chyba już jakoś prosperować można. Bo nie wierzę aby Hyperion i Epic które robią tak od 4 lat, tylko do tego dokładały.
Druga sprawa, to fakt że czas gier na A4000PPC już pomału się kończy, tak jak kiedyś skończył się czas gier na ECS a później na 68K (no może z wyłączeniem 060+GFX). Myślę że przenoszenie coraz nowszych portów na nasze przestarzałe amisie, było nawet większym wyzwaniem technicznym niż finansowym ;) Weżmy choćby słynny przykład gry SIN, który rzekomo już od dawna Hyperion ukończył, ale nie wypuścił ze względu na zbyt małą moc obliczeniową dzisiejszych Amig. Tak samo EPIC, portował tylko kilka mniej wymagających tytułów jak Simon The Sorcerer II, czy Earth 2140, ale po pojawieniu się Pegaza, portuje prawie wszystko to co na Maca, zapewne po pojawieniu się tych mitycznych sterów 3D, będzie to już równoprawna z Mackiem maszyna.
A co do ClickBoomu, to szkoda by było. W końcu byli swego czasu pionierami w dziedzinie Amigowej rozrywki. To oni portnęli pierwszą duża grę na amigę "Myst" i to wczasach gdy my byliśmy jeszcze karmieni 2-dyskietkowymi szmirami z Avalonu chodzącymi na ECS. Potem puścili pierwszego rasowego RTSa od czasów Dune2, dali nam Quaka (choć tu przegieli bo pod 68k). Może jednak pojawienie się AmigaONE i Pegaza, skłoni ich do wejścia na ścieżkę Hyperionu i Epica, heh nadzieja matką ...... :)