Komentowana treść: Java na Amigę
[#1] Re: Java na Amigę
Java na Amige to by było coś. Duże coś.
[#2] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #1




Jak powstanie wirtualna machina i przegladarki WWW beda z tego korzystaly (czat itp.) to wtedy to bedzie cos. Na razie to tylko ciekawostka...

[#3] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #2


Java nie służy tylko do odpalania czatów. Powiedziałbym raczej, że użycie jej w przeglądarce WWW to marginalne zastosowanie albo wypadek przy pracy
[#4] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #3


Wiesz, dla wielu osob, czat to podstawowe zastosowanie komputera ;)
[#5] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #3


Racja. Ja przez dlugi czas w pececie nie mialem Javy. To tylko przypadek sprawil, ze ktoregos dnia musialem ja sciagnac. :) Ktos srednio kumaty chcial sie z bratem porozumiec i prosil zeby wejsc na czata, bo tylko to umie odpalic. No i sie wtedy sciagnelo Jave. Pozniej sie jeszcze przydala jak robilem jedna gre na Mophuna na podstawie gry na telefony javowe. Musialem sobie poogladac "oryginal". Chociaz i tak wszystko pisalem na podstawie dokumentacji. Oryginal srednio byl z nia zgodny. :) Zreszta po ostatniej autodestrukcji windowsa XP jeszcze nie zamotalem Javy i pewnie nie zamotam do czasu az bedzie mi potrzebna (czyli pewnie nigdy). No ale niewazne. Chcialem tylko powiedziec, ze brak Javy da sie przezyc. Bardziej by mi zalezalo na tym zeby strony wygladaly tak jak powinny. Niektore strony...
[#6] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #4




Czasmi czat to jedyna okazja aby postawic jakies pytanie znanej osobie np. znanemu muzykowi itp. z drugiej strony fajnie jest pograc w internecie za pomoca www.
[#7] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #6


No, zgadza sie. Jednak ze Java to jezyk, ktory nie sluzy tylko do dodawania bejerkow na WWW. Java ma o wiele szersze zastosowanie.
[#8] Re: Java na Amigę
W odpowiedzi na komentarz #7


Dlatego też Jacek napisał: "Powiedziałbym raczej, że użycie jej w przeglądarce WWW to marginalne zastosowanie albo wypadek przy pracy". Java sobie może być ale jej integracja z przeglądarkami WWW juz nie jest tak niezbędna. Przeglądarki amigowe maja dużo innych - poważniejszych braków. Sieć sie powoli "zaflashowuje", a my nadal nie mamy czym włazić na te strony. O Voyagerze prosze nie wspominać. Ostatnio próbowałem dwie strony. Na obu było tylko dosyć proste menu we "flaszu". Po paru ruchach myszą skończyło sie to zwisem. A zaznaczam, że używałem Voyagera dla MOSa, który pod względem stabilności jest duuużo lepszy niż wersje z AmigiClassic. Narazie flash to głównie reklamy (które z wielka przyjemnością olewam) ale niedługo będą tym spaskudzone wszystkie "popularne" strony i wtedy to już naprawdę będzie trzeba mieć obok Amigi/Pegasosa jakiegoś peceta żeby pochodzić po stronach.



A tak swoją drogą to ciekawy jestem czy Java na takim zwykłym starym Pegasosie1 z G3/600 będzie tak samo przymulała jak na moim Duronie 750 MHz. 2 razy miałem wątpliwa przyjemność oglądania programów w Javie na swoim "wypasionym" pececie i naprawdę nie zrobiło to na mnie wrażenia. To była prędkość wręcz nie do przyjęcia. Trzeba było niezłego wyczucia żeby umieć naciskać gadżety, żeby to jakoś reagowało na moje plecenia. Ja nie wiem jak tego ludzie używają. Oba programy były wyjątkowo proste (coś do układania grafiki z "klocków" i GUI odpalający jakiś emulator) i cos takiego szybciej by chodziło gdyby było zrobione pod MUI i odpalone na 030/50. :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem