Bardzo słuszne uwagi odnośnie dzieci. Wkrótce mój stworek faktycznie będzie w stanie wprowadzać "poprawki" w kodzie, które niekoniecznie potem się skompilują. ;) Koty wiele razy też próbowały zabawiać się w programistę. Zdarzało się to tak często, że teraz jak zostawiam maszynę bez opieki to podświadomie robię żeby okno edytora w którym klepię nie było aktywne. Żeby było śmiesznie to robię to również w pracy w której kotów nie ma. Ze zwierząt to mogłyby się tam zalęgnąć najwyżej korporacyjne szczury. ;)