[#21]
Re: Alinea Computer dystrybutorem komputera AmigaOne X1000
Zamożnym człekiem nie jestem, ale akurat tyleż wolnej kasy mam, iż z (niewielkim,ale jednak bólem, prawda) mógłbym sobie tak prezent zrobić. Zatem w moim przypadku odpada teza o niechęci spowodowanej zawiścią.
Mógłbym sobie taki prezent zrobić. Tylko po co? Jest to maszyna do niczego mi niepotrzebna, w żaden sposób nie zaspokajająca moich amigowych potrzeb/zainteresowań. Mam określony obszar działań, korzystam hobbystycznie z określonych/ulubionych programów użytkowych, gier et cetera. Wystarczają mi do tego Klasyki. A X1000 tylko by mnie ograniczała. Przesuwanie ikonek na blacie, instalowanie jakiejś tam dystrybucji Linuxa... Na cholerę mi to?
Czasu brak na zabawę z Klasykami, przez rok mi kurzem zarastały, niedawno dopiero złapałem oddech na tyle, że mogłem wrócić do Amigowania aktywnego. No i miałbym kupować drogi, niefunkcjonalny gadżet? Wolę zainwestować kasę w "dużą" Ami którąś, w A3000/A4000. Może sobie pod choinkę strzelę coś nowego?
Pewnie, gdybym był rentierem żyjącym dostatnio z odsetek, a moim jedynym kłopotem byłby nadmiar wolnego czasu, to bym sobie X1000 radośnie strzelił, by mieć kolejne "coś" do walki z monotonnym życiem bogacza
W sumie miło, że panu Dickinsonowi się chciało, że zrealizował swój projekt/marzenie. Ale dla mnie nic z tego nie wynika poza faktem, że "w temacie Amiga" coś się dzieje.
Nieszczęsną, pogrzebaną już Natami kupiłbym bez wahania.
Pozdrawiam serdecznie
Des