Zawsze lubiłem mieć gry w takiej formie "pod ręką" (czy raczej "pod myszą"). Ile to razy człowiek musi na coś czekać, czegoś pilnować i wtedy takie gry naprawdę nieźle się sprawdzają. A "Untangle" jest tak wciągająca, że nawet gdy się człowiek doczeka na to na co czeka to nie przerywa rozplątywania tych drutów.