Nie polecam urządzenia Ryś Bluelink. I to z jednego tylko powodu - gdy ktoś je kupi to już nie będzie potrafił bez niego żyć. I po co komu takie uzależnienie? Z uzależnieniami należy walczyć, a Ryś Bluelink tak uzależnia, że spokojnie mógłby zostać wpisany na listę narkotyków. Jestem prawie pewien, że psy wykrywające narkotyki szczekają gdy wyczują Bluelinka.

Dobra, koniec wygłupów.
Tak bardziej na serio dodam, że to jest naprawdę zgrabne urządzenie i gdybym klasykowo grał to bym brał. Ciągle wsparcie, rozwój oprogramowania, aktualizacje to zawsze jest przeogromny plus i za to zawsze należą się wielkie brawa dla twórcy.

Gdybym miał taki (trochę konkurujący ze sobą) duet - Ryś Bluelink i AmiJoy to przyznam się, że trochę bym pograł. Na pierwszy rzut oka oba rozwiązania się wzajemnie wykluczają, ale dla mnie bardziej się uzupełniają.

Ja cały czas twierdzę, że tragiczne joysticki z epoki (kupowałem te najtańsze, bo zawsze zbierałem fundusze na coś ważniejszego) to był istotny powód tego, że nigdy w życiu tak porządnie sobie nie pograłem. Później gry mnie już przerastały swoją formą, a dzisiejszych to się już wręcz boję.