[#14]
Re: Koniec wsparcia dla Vampire V2
@lukzer,
post #9
Wydaje mi się, że za dużo upraszczasz. Majsta stworzył swoją dopałkę na starym cyclone i włożył tam TG68. Softcore dość przyzwoity, ale z problemami (szczególnie w trybie 020). No i wydajność tak średnio błyszczała. I to on sam szukał wsparcia u G. I G to wsparcie dał w postaci bardziej niż przyzwoitego "Phoenix Core", które było niczym innym jak specjalnie dla platformy V1 skalowanym w dół Apollo Core. A Apollo Core to z kolei rozwinięcie idei 68070 (co generalnie skończyło się tym, że Gunnar ostatecznie nazwał to AC68080 żeby odciąć się od pierwotnego pomysłu). Panowie się pokłócili co do podziału zysków i co do tego jak ma wyglądać platforma sprzętowa (G chciał więcej LE i BGA, z tego wszystkiego tylko BGA się udało). I co? I powstało V4 czyli zaplecze w projektowaniu hardware pan G mógł sobie ogarnąć i wcale do tego Igora nie potrzebował. I to wszystko abstrahując od charakteru G, który gdyby powiedzieć, że jest trudny to nic nie powiedzieć. Więc jeśli nie Apollo Core to ten mały projekt Igora umarłby śmiercią naturalną, bo sam nie byłby w stanie wyprostować wszystkich błędów i stworzyć na bazie TG68 czegoś co definitywnie miażdżyłoby dopałki na 030 - i cenowo, i wydajnościowo. Tymczasem bez udziału Igora projekt kart Apollo Team (tak, nie ma tam nigdzie nazwy Vampire) się rozwija i sam softcore również. Więc nie bardzo rozumiem Twojego przekonania co do tego, że bez Igora takie karty by nigdy nie powstały. Jest to bardziej prawdopodobne, że by powstały takie karty jak obecne V4 bez Igora niż że powstały by takie karty bez pana G. Zdecydowanie bardziej. Jeśli podsumować ilość pracy potrzebnej na zaprojektowanie PCB, a na ciągłe ulepszanie softcore to wydaje mi się, że jest w pełni uzasadnione by jednak osoby zaangażowane w soft dostawały większą porcję, aczkolwiek tam te reguły się ciągle zmieniały w miarę jak ujawniał się nepotyzm G (Tramiel miał ten sam problem). Ogółem przez ten smród jaki się tam zaczął dziać i przez ... moim zdaniem niezbyt fortunne wybory w zakresie rozwoju rdzenia te produkty nie są dla mnie atrakcyjne. Natomiast nie mogę powiedzieć, że nie doceniam włożonej w to pracy i tego co udało się osiągnąć. Najbardziej pyskata dziewucha, która wyleciała z teamu obiecała różne rzeczy. Np. Buffee - akcelerator w założeniach dość podobny do PiStorma tylko na dedykowanym SoC z TI. Rzecz w tym, że ani ten SoC nie był tak idealnie skrojony (elastyczna magistrala okazała się nie tak elastyczna by dać to pogodzić z Amigą), ani jej design nie był poprawny (pierwsze egzemplarze były mocno skopane). Nie inaczej było w przypadku Willoe czy jakoś tak czyli replacement dla Agnusa. Cała para poszła w zdefiniowanie nowych ficzerów, rzecz w tym, że wybrane FPGA wcale nie było takie 5V tolerant, jak się Renee wydawało, dodatkowo się zapas skończył. Efekt jest taki, że nie ma ani "Buffee Vampire Slayera", ani Agnus replacement. A nawet jakby było Buffee to sorry, ale na Cortex A8 to aktualnego AC68080 nie dogoni. Więc jak najbardziej G można nie lubić, ale twierdzenie, że bez Igora V4 by nie powstało uważam za bezpodstawne. Nie byłoby V4, byłoby coś nazwanego inaczej. Ale jak najbardziej by było. I pewnie od razu w niemal docelowej wersji, a nie raz jako koło ratunkowe, a w drugiej odsłonie jako preview docelowej.