OK, ja nic nie mam przeciwko subiektywnym ocenom czy C64. Jedyne dla
czego postanowiłem cię "zkontrować", to dla tego, że twoja wypowiedz
co do CPC i MSXa brzmiała, jakby C64 cieszył się jakimś szczególnym
namaszczeniem, którego nie są w stanie wykszesać z siebie userzy CPC
czy MSX...
A prawda jest taka, że wszyscy bawią się w to samo hobby, jakim jest
retro computing, a różnice sprzętowe niemają juz dziś żadnego
znaczenia. :P
A, tak jeszcze tytułem faktów - tzw. "scena" MSX jest 4 razy większa
niż połączone sceny wszystkich pozostałych 8bitowców razem wzięte i
jest pewnie nawet większa liczebnie niż ilość amigowców. Scena MSX, to
jest w ogóle bardzo ciekawe zjawisko, tyle że w Europie tego tak nie
widać, bo największa popularność MSX jest/była w Japonii...
Patrząc na to okiem fana CPC, moge jedynie powiedzieć, że im
zazdroszcze, bo u nich zawsze "się da", "można" i zwykle szybko się to
zmienia w "już jest", co mocno się różni od CPC, gdzie "się nie da",
"może kiedyś" i "fajnie, ale kto miałby to zrobić?". ;)