[#6]
Re: Nothing Else Matters w wersji Hardstyle
@parallax,
post #4
Po prostu się przystosowali, bo jeść trzeba. Cztery razy zmieniali swój styl żeby utrzymać się na rynku i moim zdaniem cztery razy udało im się wyjść z tego obronną ręką. Jasne że takiego J'adore Hardcore czy innego Ti Sento nie ma co porównywać do Move Your Ass! albo Let Me Be Your Valentine. Ale wciąż daję radę ich słuchać, podczas gdy inne grupy porzucam po jednej takie zmianie stylu. No i jedno im wciąż zostało: wciąż najlepszymi kawałkami są przemycane cichcem, niepromowane tracki z albumów. Kiedyś odlatywało się przy Rhapsody in E, Stuttgarcie albo Coldwater Canyonie, a teraz robi się to przy Trance-Atlantic.
Hm, w sumie jakby tak doliczyć ich działalność w latach 80-tych jako Celebrate the Nun, to zmieniali styl pięć razy. Chociaż nie wiem czy ten synth pop który wtedy grali ma się jakoś do ich późniejszych dokonań... Zresztą kto chce, niech sam sobie
posłucha.
Ostatnia modyfikacja: 23.11.2010 05:15:11