@Andrzej Drozd,
post #1
No, zawsze mogło być gorzej. Piosenka na typowym poziomie Eurowizji, czyli popowy kawałek wpadający jednym uchem a wypadający drugim, nawet zgrabnie zakomponowany, ale szału nie ma.
Zgadzam się z przedmówcą, że Eurowizja prestiż ma w okolicach festiwalu w Sopocie, czyli zbliżony do zera. Ale dla kogoś, kto jest zupełnie nieznany (nazwisko Magda Tul słyszę pierwszy raz), to zawsze jakiś krok w karierze. Pani śpiewać w końcu umie i robić fajne figury

. W Polsce chyba by się bardziej wypromowała w tym polsatowskim szoł sobotniowieczornym, nie pamiętam nazwy...